Na pytanie odpowiem: -Lepszym z tego nie bedzie nic, albowiem to bez roznicy. Problem tkwi w samej glinie, a nie w podkladzie. Aby dowiedziec sie jak budowac na glinie, na samym poczatku trzeba nieco zajac sie ta materia i zrozumiec ja. Pytanie tzw. ekspertow, jakich pelno jest na budowach, to jak gra w loterii; Zapytasz dziesieciu, a moze tylko jeden bedzie bardzo bliski prawdy.// Aby zrozumiec gline, pomocnym bylo by obejrzec ja pod bardzo duzym powiekszeniem. Ziarenka gliny maja w wiekszosci bardzo zaokraglona powierzchnie i dlatego jedno obslizguje sie po drugim nie znajdujac zaczepu. (Jesli nawet niektore grupy ziaren tworza powiazania, sa one nietrwale/ kruche.) Sprzyja temu dodatkowo obecnosc wody w glinie. Ubijanie gliny pod fundament, niczego nie przyniesie- chyba ze glina byla przedtem przekopywana i pelno w niej otwartych przestrzeni zamykajacych w sobie powietrze, albo warstwa gliny jest cienka. Jesli natomiast grunt gliniasty nie byl ani zruszany, ani nie jest cienki (powyzej 80 cm grubosci) najlepiej nie ubijac go, gdyz przez ubijanie ziarenka gliny staja sie coraz gladsze i przez to bardziej sliskie. Ubijanie wiec, jest polerowaniem ich powierzchni. Nie prawda jest, ze na glinie nie da sie budowac. Takze glina potrafi nosic, jednak ciezar musi byc rownomiernie rozlozony i to rozlozony na mozliwie duza powierzchnie. Szerokosc lawy fundamentowej dobrze jest podwoic. Aby nie popekala, nalezy oczywiscie zwiekszyc takze proporcjonalnie jej wysokosc, a takze zbrojenie. Dodatkowym zabezpieczeniem przeciw nierownomiernemu "siadaniu" budynku, moze byc stabilna plyta podlogowa wylewana na fundamencie i dopiero na niej stawiane sciany. Odradzam od powszechnych w Polsce plyt podlogowych wylewanych "plywajaco", tzn. miedzy scianami fundamentow.