Nie chcę generalizować ale ja osobiście mam złe doswiadczenia z psychologami dziecięcymi. Mam córeczkę wcześniaczkę - niepełnosprawną. Chodzimy na wiele zajęć, terapii min. do psycholog. Psycholog traktujemy raczej z przymrużeniem oka, kontakt z dzieckiem ma w miare fajny ale po tym jak kilka razy dała do zrozumienia że ona z moim męzem nie bedzie rozmawiać bo "i tak nie zrozumie" i że " wszystko co złe to wina mężczyzn" przestałam wieżyć w te jej mądre teorie na temat dzieci ( zaznaczam że ona uważa że jej teorie są jedynymi prawdziwymi i obowiązującymi na świecie) Mam wrażenie że te dwie "gwiazdy" w studio to wypisz wymaluj ten typ człowieka.
Nie ma się co przejmować tym reportażem.............. rodzice i tak intuicyjnie wiedza co najlepsze dla dziecka.
Pozdrawiam i znów milknę na dłużej.