Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tomtom

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez tomtom

  1. Jak sobie radzicie ze spękaniami na sufitach i ścianach? Mam mieszkanie w starym budownictwie, wszystko ekstra, ale jako że stropy są drewniane, to "pracują" i po czasie pojawiają się (w narożnikach) pęknięcia warstwy gipsu na suficie, na ścianach z kolei najczęściej tam, gdzie w środkuprzebiegają kominy. Zwykłe pomalowanie pokoju nic nie da (sprawdzałem), dlatego szukam innego rozwiązania. Czy oprócz tapet z włókna szklanego jest jeszcze jakiś sposób. A co do tych tapet: czy mogę prosić o jakieś komentarze odnośnie ich wyboru i kładzenia? Pozdrawiam i dziękuję Focal (nowy na tym forum)
  2. Parę komentarzy: 1. Okna oczywiście nie są spr*ó*chniałe 2. Jakoś nikt nie nawiązał dotychczas do tej rzekomej oszczędności energii z nowymi oknami, nikt rzeczywiście nie zaoszczędził? Bo mnie się raczej nie uda: komplet okien to ok.15 000zł, na rok wydaję 2000 na gaz, niech nawet po wymianie płacę tylko 1000zł, i tak trzeba 15 lat by wymiana się zwróciła. Myślę, więc, że oszczędność energii to kiepski argument, a może ktoś się nie zgadza? 3. Pracochłonne mycie okien skrzynkowych - mnie i moją żonę kosztuje to kilkadziesiąt zł co jakieś 3 miesiące na usługę pani myjącej okna. 4. Ta moja kamienica to nie jakiś zabytek klasy 0, po prostu mam również na względzie jej wygląd podczas rozważania wymiany okien (inni sąsiedzi nie, jedni włożyli już plastiki o zupełnie nie pasującym podziale). 5. Czy ktoś może potwierdzić moje przypuszczenia, że po wymianie na nowoczesne okna, zazwyczaj światła wpada do mieszkania mniej ze względu na grubość profili? Czy jednak się mylę?
  3. Zapomniałem o jeszcze jednej wątpliwości: czy szczelność nowoczesnych okiem nie staje się zbyt często problematyczna, tzn. zbyt słaby obieg powietrza i wymiana na zewnątrz przy zamkniętych oknach?
  4. Jaki jest Wasz punkt widzenia w następującej sprawie: mieszkam w 65-letniej, ładnej, aczkolwiek czekającej jeszcze na remont, kamienicy. Mam stare okna skrzynkowe, aczkolwiek w dobrym stanie, nie spruchniałe, nie wypaczone (poza drzwiami balkonowymi). Zastanawiam się nad wymianą tych okien na nowoczesne okna drewniane. Czy jest to bezwzględnie dobry krok, czy jednak, Waszym zdaniem, coś przemawia za pozostawieniem starych okien skrzynkowych? Ja mam następując wątpliwości: - czy faktycznie odczuwalnie zaoszczędzę na energii (grzeję gazem) - wydaje mi się, że zmniejszę ilość światła w pomieszczeniach, nie liczyłem dokładnie, ale tak na oko, powierzchniowo nowe okna mają więcej ramy a mniej szyby niż stare. Moje aktualne okna mają podział na zasadzie krzyża, chciałbym aby te nowe zachowały tenże podział (+ szprosy) - widzę, że wnęka na okno po włożeniu nowych będzie za szeroka, wymagać więc będzie użycia chyba płyt gipsowych. Ogólnie w mieszkaniu będzie prawdziwy sajgon Czy ktokolwiek miał podobe wątpliwości? Czy nowoczesne okna mają faktycznie tyle zalet, że o tych paru ich wadach nie warto nawet wspominać gdy porówna się je do starych okiem skrzynkowych? Czy może jednak zostawić stare, dobre skrzynki?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...