Bardzo ładnie masz wybarwione i ususzone hortensje.Ja chyba w złym czasie ścinałam swoje(może było za wilgotno),bo część z nich po ususzeniu wyglądała jakby były zwiędnięte. A pomysł z pieczonymi paluchami to fajna sprawa,super zabawa dla dzieciakówJuż widze zdziwione minki poprzebierańców, którzy wieczorem pukali do mych drzwi. W przyszłym roku postaram się zrobić podobne. Z niecierpliwością czekam teraz na zdjęcia dekoracji świątecznych.