lolek30,
Powiem Ci jak ja zrobiłem u siebie podobnej konfiguracji to może coś Cię zainspiruje. Moja instalacja połączona jest tak:
zasobnik / bufor -> kocioł gazowy (powrót) -> grzejniki/podłogówka. Woda z obiegów grzewczych powraca na zawór trójdrogowy, który ma dwa wyjscia - jedno połączone do kotła gazowego (powrót) a drugi do zasobnika.
Zasada działania:
1. Zawór trójdrogowy przełącza się (siłownik elektryczny) w zależności od róznicy temperatur wody w zasobniku i wody powracającej z instalacji CO. Wtedy cieplejsza woda z zasobnika idzie na kocioł gazowy a chłodniejsza z instalacji wpływa do zasobnika.
2. Zapotrzebowanie na ciepło określa regulator pokojowy który decyduje kiedy i jak mocno grzać.
3. Ogrzewaniem steruje tylko i wyłącznie kocioł gazowy i on uruchamia pompy CO i podłogówki zależnie od zapotrzebowania na ciepło.
Trik polega na tym, że kocioł gazowy włącza pompy CO i podłogówki ale nie włącza palnika gazowego jeśli woda w zasobniku jest wystarczająco ciepła.
Taka konfiguracja pracuje u mnie z solarami (poł jesieni ogrzewanie chodziło na słońce).
W obecnej chwili podłączam kominek z płaszczem i mój bufor jest troche mały wiec plan jest taki, żeby na czas palenia w kominku włączyć CO i podłogówke i na bieząco odbierać ciepło produkowane przez kominek, i w efekcie funkcję bufora przejąłby cały budynek a nie zbiornik. Jak napisałem wczesniej (2 i 3) o włączeniu ogrzewania decyduje regulator i kocioł ale specjalnie wybrałem taki regulator który ma wejscie wymuszające uruchomienie ogrzewania (scislej: wejscie programowalne, jedna z funkcji to włączenie ogrzewania).
I znowu, kocioł załączy pompy ale nie będzie właczał palników gazowych jesli będzie przez niego przepływała odpowiednio ciepła woda.
To tak w skrócie a i tak post wyszedł przydługawy. Dajcie znać jeśli ktos jest bardziej zainteresowany.