moja zona nieomyslnie zazyla cos co spowodowalo u niej dziwne ataki kolatania serca, slabosci, napady leku i niepokoju, obvawiala sie ze zemdleje ktoregos dnia i ze moze juz nigdy sie nie obudzi. takze jedna noc zabawa a pozniej zycie sie zmienilo w dramat, przez przypadek trafilismy do szeptunki, ktora wylala nad nia wosk i od tamtej pory napady zniknely, zycie powrocilo do narmalnosci, zalozylismy strone ggdzie rozpowszechnilismy metode wylewania wosku, nie mozna tutaj nic reklamowac, ale poszukajcie w google leczenie-woskiem to sie dowiecie o tym chce przypomniec ze wizyta u lekarza niczego nie wykazala, z medycznego punktu widzenia moja zona byla poprostu poddenerwowana........