Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiesiek7476

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Wiesiek7476

  1. Witam Wszystkich.Przepraszam,że być może ciągnę temat...Otóż,mamy na działkach (Rodzinny Ogród Działkowy " Kolejarz" w Wodzisławiu Śląskim) poważny problem.Na naszym ogrodzie jest kilka studni,lecz opiszę przypadek "naszej".Studnia jest kopana,posiada 11 kręgów po 50 cm.5 lat temu jak nabyliśmy działkę to w studni było jakieś 4 kręgi wody.Po wywiadach dowiedziałem się,że studnia ma jakieś 20 lat.Wody wciąż ubywało,podchodził piasek.Po ulewach majowych studnię zupełnie zamuliło,wody było dosłownie jeden kręg.Postanowiliśmy pogłębić wspólnymi siłami.Zebraliśmy się w sobotę we czworo i dawaj,na spokojnie.Odpompowaliśmy wodę pompką (ruską do czystej wody ) do dna.Ja zostałem opuszczony na dno w szelkach asekuracyjnych jako pierwszy.Ukopałem jeden krąg,wyjmując razem z piaskiem butelki po trunkach,deski puszki....Po ukopaniu jednego kręgu ( ok 10 taczek) pokazała się kurzawa i to znaczna z jednej strony kręgu (nie na środku).Wystraszyłem się bo zaczęło napływać dosyć ostro...do pewnego momentu,i niestety ile wody tyle piasku.Czyli ile wykopaliśmy tyle samo prawie zamuliło kurzawą.Po godzinie wszedł kolega,sytuacja ta sama.Pózniej ja wszedłem (ogólnie trzecie podejście) pokopałem kilka wiaderek i znów kurzawa.Włączyliśmy pompkę i po kilku wiadrach... zrobiło mi się słabo (dosłownie zaciskało mnie w piersiach) krzyknąłem aby mnie wyciągnięto.Niestety na dzień dzisiejszy wody jest 1 krąg.....i co dalej.... Ręcznie odpada,nie można ryzykować.Słyszałem,że nieopodal naszego miasta,mianowicie w Rybniku jest firma która oczyszcza,uszczelnia pogłębia oraz podsypuje studnie...czy Oni sobie z tym poradzą ???,czy nie wywalimy pieniędzy w błoto ???.Gdybyśmy wyciągali kurzawę to w końcu grunt gdzieś usiądzie.....Co robic dalej Proszę o pomoc.Pozdrawiam Was Wiesiek.
  2. Ja też mam podobny problem.Mamy studnię na Rodzinnym Ogrodzie Działkowym Studnia jest głęboka na 11 kręgów (po 50 cm.) wody tyle co kot napłakał.Postanowiliśmy pogłębić (ponieważ wcześniej było ok. 4-5 kręgów wody).Zaczęliśmy kopać ręcznie,wybraliśmy wodę do zera pompą (rosyjską do wody czystej) i oczywiście łopatologia.Po wybraniu jednego kręga drobnego piasku,z boku spod kęgu zaczęła wypływać mocno "kurzawa".... ile wybraliśmy piasku tyle nam napłynęło.Poradzcie co robić ???? Jakie zagrożenia czychają "na dolę",bo mi osobiście zrobiło się dziwnie słabo i poprosiłem kolegów aby mnie wyciągnęli.Proszę o pomoc .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...