Sprzedałabym taki rarytas podczas następnego adwentu i poszukałabym innego domu na odludziu, z kilkuhektarową działką, gdzie najbliższy sąsiad mieszkałby nie mniej jak 200 metrów od mojego domu.
Też uciekliśmy z miasta od hałaśliwych sąsiadów, dlatego na wsi nie chciałam mieć sąsiadów w zasięgu wzroku. Długo szukaliśmy miejsca w tórym obecnie mieszkamy. Zanim kupiliśmy to przyeżdżliśmy kilka razy i srawdzaliśmy czy faktycznie jest cisza i pokój. Żyje się nam wspaniale już trzeci rok, ale sąsiadów nie mamy. Najbliżsi sąsiedzi mieszkają właśnie 200 metrów od nas -całkiem fajni i mili ludzie, reszta to tylko dachy ich domów widać i nawet ich nie znamy.
Nie wiedziałaś, że na wsiach wszelkie zabawy i dyskoteki to właśnie w remizach są? W naszej wsi też jest remiza i w niej co tydzień dyskoteka, ale od mojego domu to rozrywkowe miejce oddalone jest prawie kilometr, więc u nas nic nie słychać.