A ja odbierałam mieszkanie z fachowcem - uważam, że wyszło mi na dobre. Po pierwsze - nie mam potrzebnych narzędzi, których fachowiec miał całą torbę. Po drugie - po przeczytaniu artykułu nie zrobię się od razu mądra - i może zauważę więcej, ale nie zauważę wszystkiego. Mieszkanie kosztowało taką kupę kasy, że kilka stówek dla inspektora w moim przypadku już nic nie zmieni. Za to może ustrzec przed wieloma niespodziankami.