thor82

Widze, ze rozwalka idzie na calego Masz racje, pod tynkiem czlowiek czasem dziwne rzeczy znajdzie - stare okna, drzwi, piece chlebowe, kominy itp itd. Ps.: Z zawodu jestem programista, ale prowadzimy jeszcze biofarme (warzywa, owoce, zwierzeta). Wlasnie zabieram sie za fundamenty pod szklarnie.

Witam, ciesze sie, ze pradze posuwaja sie do przodu. Ja narazie postawilem wiatrolap. Prace domowe teraz musza poczekac, bo odciaga mnie praca na polu (ostatnio przy oraniu pekla mi dzwignia przy plugu obracaku - sama radosc). Na jakis weekend planuje wymiane okien w magazynie warzyw i w piwnicy. W lipcu bede kladl tynki zewnetrzne - mieszanka wg sugestii Adama (przez zime zobacze jak to bedzie wygladalo z izolacja, jezeli nie bede czul sie usatysfakcjonowany, to za rok robie komplet ocieplenie). Z nowosci, to wykluly sie nam kurczaki i kaczaki Kurze mamy sa dumne (kaczki nie chca wysiadywac, wiec mama kura miala podwojna robote). A baran dalej nie chce skakac na owce - dziwny jakis Mialby sie uczyc od koguta, ten tego obskoczy 40 dziewczyn w ciagu dnia (kazda po dwa razy).

Witam, jestem teraz w trakcie planowania budowy szklarni o wymiarach 15m x 4,25m x 2,2m. Konstrukcja stalowa, pokrycie komorowymi płytami z poliwęglanu (grubość 16mm). Na razie użytkowanie będzie zaczynało się na początku marca – ogrzewanie klasycznym trociniakiem (sadzonki nie potrzebują temperatur pokojowych, muszą się zahartować przed wysadzeniem do tunelu i na pole). Problemem są fundamenty. Myślałem nad dwiema możliwościami: 1) Klasyczne fundamenty. Wykop na 80cm (głębokość przemarzania) po obwodzie szklarni. Wysypane kamieniami, zalane rzadkim betonem (250kg cementu, 750kg piasku na kubik). Zważywszy na to, że wszystko będę robił sam, to jest to całkiem ciężkie rozwiązanie (tylko wykop zrobi koparka, reszta zabawa z betoniarką, myciem kamieni…). 2) I tu pojawia się druga opcja. Szkielet szklarni będzie podparty na 15 kątownikach (co metr). Pomyślałem, żeby nie kopać fundamentu po całym obwodzie, ale punktowo pod każdą podporą – dół na szpadel do głębokości 1m, zazbrojony. Między słupkami będę kopał wąską dziurę (na 50cm głębokości), do której włożę płytę z poliwęglanu + styropian 10cm (całość będzie wystawała 20cm nad ziemię – tak samo jak te betonowe słupy fundamentowe). Nie ukrywam, że to drugie rozwiązanie również będzie pracochłonne (kopanie ręczne), ale pochłonie dużo mniej materiałów. Co myślicie o tych dwóch możliwościach?

Rowniez sie ciesze, ze nic powazniejszego sie nie stalo. Na drodze czlowiek nigdy nie wie, co sie moze zdarzyc i na kogo trafi. @valturwen: jakie macie plany remotowe w tym roku? Z czym juz zaczeliscie? Ja zaczynam pomalu. Rozbudowalem pastuch dla owiec, strzyge owce i bronuje pole przed zasiewami

Oj tak, mroz robi swoje. Starczy ze pol godziny porobie cos na dworze (rabanie drewna, czyszczenie sadu, karmienie zwierzat) i musze sie grzac w domu godzine... Prace budowlane ograniczyly sie do uszczelnienia drzwi do skladu warzyw Wyglada na to, ze calkiem dobrze zaizolowalem kurnik, bo kury ciagle niosa (z piatku na sobote mialem -27). Ps.: Panie Adamie, dziekuje za email. Jestem w trakcie przetrawiania zawartosci

Oraz stan obecny (remont dalej trwa). Planujemy zbudowac drewniany wiatrolap (po przedluzeniu krokwi), taras za domem oraz ocieplienie z zewnatrz.

Dalszy ciag prac.

Teraz pare fotek z poczatkow remontu.

My nasz domeczek kupilismy z mysla o tym, ze bedziemy tutaj prowadzili bio farme (warzywa i zwierzeta). Dlatego tez szukalismy czegos z dala od cywilizacji + jakas ziemia na pastwiska i pod uprawy. Udalo nam sie znalezc stare gospodarstwo w ksztalcie litery U z 5ha ziemi. W domu nikt nie mieszkal od 7 lat, nikt sie nim nie zajmowal, wiec musial przejsc gruntowny remont. Smaczku dodawal fakt, ze musielismy ten remont wykonywac juz tam mieszkajac. Remont zaczelismy w maju, mieszkalismy w stodole, a do zimy musielismy sie wprowadzic Bylo ciezko, ale udalo nam sie tego dokonac. Na wiosne znowu wyprowadzilismy sie do stodoly i dalej remotowalismy domek. W miedzyczasie zajmowalismy sie farma (zbudowalem 30 metrowy foliownik, kurniki i wiaty dla owiec, ploty, pastuchy itp itd). Olbrzymia wiekszosc prac wykonalismy "tymi recami". Zaczynamy od fotek. Najpierw okolice domku.

O, widze, ze jestesmy sasiadami przez "miedze" Ja tez mieszkam na slasku, ale w Czechach. Rowniez walcze z remotem 100-letniego domu Jak tam wasza walka? Nie dokuczaja mrozy?

Ja wlasnie skonczylem budowe kurnika 2,5m x 1,8m. Dach dwuspadowy. Drewniany. Sciany ocieplone od srodka 5cm welna mineralna, przykryte plyta pilsniowa. Na stryszku upchane siano. Jezeli chcesz dac styro od wewnatrz, to koniecznie czyms przykryj, cholery sie przez to przedziobia w ciagu jednej nocy A czym mocowac? Dlugi gwozdz z kawalkiem blachy, coby sie styro trzymalo (jak masz sciane drewniana, jak murowana, to dlugi wkret - sa specjalne kolki do mocowania waty/styro). Kury spokojnie tam przezimuja. Ja mam jeszcze kaczki (te sa bardziej wrazliwe na niskie temperatury), wiec w zimie bedzie z nimi spal baran w roli grzejnika.

Mysle, ze przede wszystkim musisz sie zastanowic dlaczego sciana jest wilgotna. Slaba wentylacja (ostatnio wstawione nowe okna PCV?)? Mostek termiczny? Moze wilgoc kapilarna (sciana zewnetrzna a mieszkasz na parterze)? Likwidowanie skutkow jest doraznym rozwiazaniem - plesn pojawi sie znowu. Tymczasowo mozesz stworzyc srodowisko nieprzyjazne rozwojowi plesni - czyli jakies srodki na bazie chloru (ACE?).

Tez tak pomyslalem, ale wolalem sie upewnic W koncu to jakas tona zywej wagi...5cm wylewki nie moze tego wytrzymac... Dziekuje za szybka odpowiedz!

Witam, planuje postawic kuchenny piec kaflowy z wkladem wodnym. Niestety plan sie troche zmienil, bo nie przewidzialem w tym miejscu zadnego fundamentu. Podloga wyglada tak, ze na ziemi jest 7cm betonu, potem styropian 8cm i wylewka samopoziomujaca 5cm. Czy to moze wytrzymac ciezar pieca kaflowego? Slyszalem, ze piec kuchenny ma rozlozony ciezar na wiekszej powierzchni (nie jak piec slupowy). Z gory dziekuje za odpowiedz.

Witam, rowniez doloze swoje 3 grosze. W maju 2010 kupilem stara (100 lat) chalupe murowana w Czechach (Severomoravsky kraj). Niestety troszke przeplacilem, ale to okazalo sie dopiero po zaczetym remoncie. Co zrobilem (tymi recami): 1) Skucie tynkow na zewnatrz i wewnatrz. 2) Kompletna podcinka. 3) Wykopanie podlog na pol metra, nawiezenie piachu. 4) Izolacja 12 cm styro na 10 cm betonu (B-25). 5) Kompletnie nowe wodociagi, elektryka, kanalizacja. 6) Nowe drzwi, renowacja drewnianych okien, wzmocnienia betonowe nad drzwami, renowacja starych ceglanych i drewnianych stropow. 7) Nowe rynny (stare ciekly gdzie sie dalo). Kompletna instalacja grzewcza. Co zrobili Panowie murarze/kominiarze/tynkarze: 1) Tynki maszynowe cementowo-wapienne + gladz gipsowa. 2) Wylewka betonowa + wylewka anhydrytowa. 3) Renowacja komina, wklad z stali kwasowej nierdzewnej (2mm) ocieplony. Pod koniec pazdziernika udalo przeniesc sie ze stodoly do domeczku Narazie zyje na betonach, ale jakos daje rade. Wlasnie pomalu dobiega konca wykanczanie lazienki, w przyszlym tygodniu zaczynam klasc terakote w kuchni. Wielkie plany na przyszlosc to wymurowanie pieca kaflowego z wkladem wodnym (podlaczenie tego do zbiornika akumulacyjnego i paneli solarnych), drenaz opaskowy + ocieplenie fundamentow. Teraz grzeje tam kominkiem, wiec sylwetke wyrabiam rabiac drewno. Tak w ogole to zamierzamy tam zalozyc bio gospodarstwo - warzywa, zwierzeta, takie tam Oczywiscie nie obylo sie bez momentow zwatpienia, checi rzucenia tego wszystkiego w cholere, ale pomalu dalo rade rozwiazac wiekszosc problemow. Wiem, ze czeka mnie ich jeszcze duuuuzo. Teraz na przyklad okazalo sie, ze w jednym rogu mam mostek termiczny - rezultat to male kropki plesni na tynku...tym musze sie zajac w pierwszej kolejnosci... Pozdrawiam innych remontujacych swoje domy!