Tak sobie czytam i jestem załamany!!!! Który geodeta wykonuje mapki do celów projektowych w 2 tygodnie??? Ja w moim miescie ( Kielce ) po otrzymaniu zlecenia od klienta muszę złorzyć zgłoszenie pracy geodezyjnej do Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej. Średnio na przygotowanie dokumentów pozwalajacych mi wogóle na wejście na grunt w celu dokonania ewentualnych pomiarów czekam około 1 miesiąca!!!!!, jeżeli jest duzo zgłoszeń zdarza sie że dłuzej. W najlepszym przypadku jeżeli na terenie z którego mam zlecenie posiadam własna bazę danych takich jak ewidencja działek, raster mapy zaszdniczej do porównania z terenem, osnowa, mogę zacząć prace w terenie jeszcze przed otrzymaniem dokumentów z P.O.D.G.iK.. Niestety jest to niezgodne z prawem i nikt nie ma obowiązku mnie wpuścic na grunt bez zgłoszenia pracy geodezyjnej. Pozatym skad te ceny, chyba od geodetów na emeryturze robiacych mapki na zasadzie kserowania folii mapy zasadniczej i przyklejania fiszki( opis mapy), bez wyjazdu w teren!!!! Taka mapa zwykle ma mało wspólnego z rzeczywistą sytuacją na gruncie. Ja za mapke do celów projektowych biore od 1200 do 1500 złotych. ( małe obiekty do 2-3 ha). Od momentu otrzymania zlecenia do oddania mapki z pieczatkami starostwa mija około 2 - 3miesiace. Owszem czesto po nawet tygodniu zleceniodawca otrzymuje odemnie tkz. mapke na roboczo, treść takiej mapy niczym nie rózni sie od finalnej z tym że nie ma na niej pieczątek starostwa, tak więc może ona słuzyć projektantowi w poczatkowej fazie jego prac, ogólnej orientacji w sytuacji. Przepraszam za tasiemca ale musiałem to napisać bo jak widzę czego wymaga sie od geodetów, w jakim czasie i za jakie pieniądze to zaczynam sie martwić o przyszłość geodezji. Pozdrawiam, geodeta z Kielc.