Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

torino7

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez torino7

  1. Dużo tutaj zależy od woli Gminy, w ustawie nie pamietam nr art. jest zapisane że wójt ma obowiązek nie rzadziej niż co 3 lata przeprowadzić audyt wykonalności czy skuteczności MPZP. Jeśli jest dużo proponowanych zmian - gmina moze rozpocząć proces aneksowania MPZP. Wtedy na koszt gminy moze dojść do zmiany MPZP. Można też złożyć oferte gminie aneksowania MPZP na własny koszt ale czy to mozliwe trzeba zapytać eksperta czy to jest mozliwe np przeszkodą moze być Studium uwar środowiskowych które moze wyrażnie zaznaczać że teren jest szczególnie chroniony przed zabudową, ochróna gruntów rolnych, wód terenyh osuwiskowe, zalewowe. Njelepiej pytać o to biuro które jest autorem MPZP. kto jest autorem mozna przeczytać na rogu mapy lub zapytąc w gminie. Koszt jest znaczny np kilkanaście tyś fdlatego lepiej skrzyknąć sie z sąsiadami.
  2. Napisałeś(aś) że jest MPZP. POdjedź do gminy i poproś o wypis z MPZP. Jeśli na wypisie bedize że jest to działka rolna z dopuszczoną zabudową siedliskową (zagrodową) to w MPZP gminy ustalają warunki jakie należy spełnić aby takie zabudowania wznieść. Np. warunkiem jest posiadanie areału ziemi rolnej w ilości średniej powierzchni gosp rolnego w gminie. Często ziemia dzierżawiona nie zalicza siędo tetgo ale trzeba sprawdzic w gminie. Jeśli posiadasz odpowiedni areał to zwracasz sie bezpośrednia do starostwa o wydanie pozwolenia na budowe zagrodową. Jeśli spełniasz warunki zapisane w MPZP i ogólno budowlane to starosta nie moze odmówić.
  3. To jest Hit! Skarż ich z ochrony danych osobowych. Zgłoś do GIODO. Jesteś osobą prywatną i nie mieli prawa włączać trzeciej instytucji do Waszej korespondencji. DANĄ WRAŻLIWĄ tutaj była informacja o Twoich działaniach. Niestety aż tak biegły nie jestem żeby podać nr ustaw i artykułów. Natomiast prosibym Cię o przesłanie wzoru pisam do ZE przez moją działkę też biegnie średnie napięcie. Powodzenia!
  4. Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów, Jest to mój pierwszy wpis ale do rzeczy, chciałbym wybudować dom. Po 12-nastu miesiącach, po wymianie pism, wyczerpałem możliwość wpłynięcia na miejscowy plan zagospodarowania (MPZP) w celu przekształcenia działki z rolnej na budowlaną. Moja działka obecnie jest Rolną z dopuszczalną zabudową zagrodową. Ale żeby wznieść zabudowę zagrodową (ZZ) muszę posiadać gospodarstwo średniego rozmiaru gospodarstwa rolnego w gminie. Zamierzam dokupić brakujący areał w gminie, jednak jest to związane z wydatkiem ok 100K i zanim podejmę taką decyzję chciałbym mieć pewność że nie wystąpią inne okolicznosci nie pozwalające mi na wzniesienie ZZ. Ponieważ urzędem wydającym pozwolenie na wzniesienie ZZ jest startostwo tam tez zwrociłem się z prośbą o "potwierdzenie że spełniam wymagania do wzniesienia ZZ" załączając wnioski i dostępne dokumenty jak przy składaniu własciwego wniosku. Zaznaczyłem jednak że proszę o "potwierdzenie" przy założeniu że projekt spełnia wymogi, jest podpisany przez upranwionego itd (obecnie dopiero zamierzam kupić projekt), oraz że posiadam wymagany areał czyli, że jestem rolnikiem. Zamiast projektu załączyłem mapkę z naszkicowanym budynkiem z podaniem wymiarów i odległości. Zwrociłem się do Starostwa ponieważ są wątpliwości bo przez działkę na której chce budować przechodzi średnie napiecie oraz gazociąg średniego ciśnienia, uzyskałem osobne informacje od zarządcy gazu i energi w jakiej odległosci mam się budować i wg moich szkiców spokojnie da się wpisać ZZ. Dostałem grzeczną odpowiedź ze Starostwa, że Oni są od wydawania decyzji a nie udzielania informacji powołując sie na odp przepisy. NIe mogę tego zrozumieć jak mozna podejmować decyzje o inwestycjach jeśli urzędnik, który i tak póź niej będzie musiał wydać taką decyzję nie moze mi dzisiaj, wstępnie sprawdzić dokumentów i uwrunkowań, przecież znane sa wszystkie dane: nr działki mapy, wypis z planu wniosek wypełniony, rozumiem ze nie widzi projektu ale wtedy pisze, wykluczając projekt wszystko jest ok lub brakuje takiego i takiego dokumentu? Ja chce wydać 100K ale jak ktoś buduje supermarket lub stacje paliw? inwestor zufa opini swojego pracownika(archit. z uprawnieniami) któremu zapłaci 3K? a potem zagrają w pokera składając dokumenty w starostwie, przecież nikt by nie zainwestował... Czy jest jakiś przepis nakładający obowiązek sprawdzania tych dokumentów zanim wpuszczę się kanał kredytu bez mozliwosci dalszej budowy? Moze jest przepis mówiący o służebności administracji generalnie, że konsensus społeczny mówi urzędnicy nie są wybierani w powszechnych wyborach ale mają służyć a nie szkodzić? Czy jednyną opcją jest zaufać architektowi który posprawdza to wszystko i za 3K podstawi swój łeb? Pomóżcie, proszę bo zestarzeję się i nie dadzą mi kredytu. torino 7
×
×
  • Dodaj nową pozycję...