Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jaw

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jaw

  1. Serdecznie dziękuję za rzeczową pomoc. Musisz być dobry z angielskiego. Zgodnie z zasadą mojego ojca, który mówił "gdy dają - trzeba brać, gdy biją - trzeba uciekać", mam zamiar skorzystać z propozycji A Shade Greener. Nie ma znaczenia czy obniżą mi sie rachnki za prąd o 10% czy 50%. Każda korzyść jest mile widziana. Jednak w mojej obecnej sytuacji ważniejszą sprawą jest: jakie to niesie ze soba zagrożenia. Czyli ile lub co mogę na tym stracić. Są pewne niejasności. Gdybym umiał czytać to doczytałbym na angielskich forach. Dopiero spotkanie z doradcą z A Shade Greener może je rozwiać. Okres umowy to chyba 25 lat. Trzeba poznać jej treść. Chodzi o to, że za 7 lat przechodzę na emeryture. Sprzedajemy dom i wracamy z żoną do Polski. Podobno dom z "panelami za free" jest trudniej sprzedać bo niektórzy pożyczkodawcy podobno odmawiają kredytu hipotecznego. http://www.rics.org/site/scripts/press_article.aspx?pressreleaseID=792 A dom musimy sprzedać szybko bo już mamy wybrany projekt bungalowa, naszego domu na jesień życia. Takie są to różne wątpliwości. Jak to w życiu.
  2. Z tym nie będzie łatwo. Za moich czasów w szkłach uczono jedynie słusznego języka naszych "przyjaciół" ze wschodu.A angielski - pomimo 8 lat pobytu tutaj - ot w stopniu jako tako komunikatywnym. Niemniej jednak coś tam znalazłem. - ludzie, którzy z tego skorzystali obniżyli swoje rachunki za prąd o ok. 40-50% - wartość domu na rynku wzrasta o ok. 10%, pomimo że nie jestem właścicielem tej mikroelektrowni. I to wszystko za free. Robię się coraz bardziej podejrzliwy !!! Trzeba wiedzieć, że UK jest znacznie mniej nasłonecznione niż np. Polska. Pomimo to im się opłaca. Zastanawiam się co A Shade Greener ma z tego i wychodzi mi tak: - być może - podobnie jak w Polsce - Państwo dopłaca do każdej kWh energii wyprodukowanej "przez mój dach" i oni to kasują - cała produkcja energii powyżej mojego zużycia wędruje do sieci. Nie przypuszczam, że system przewiduje akumulację prądu. Przecież w ich interesie nie leży aby pomóc mi zakumulować jak najwięcej energii abym mógł ją zużyć np. po zachodzie słońca, lecz aby jak najwięcej wysłać do sieci. - cała ta inwestycja jest silnie dotowana przez rząd i pewnie również przez Unię. Wygląda na to, że każdy coś z tego ma i każdy będzie zadowolony: ja, A Shade Greener i rząd UK. Byłoby idealnie. Tylko czy naprawdę tak jest. Żeby za jakiś czas nie obu8dzić się z ręką w nocniku.
  3. Na początku witam wszystkich serdecznie. Wczoraj odwiedził mnie przedstawiciel firmy http://ashadegreener.co.uk/ Nie chciałem wierzyć w to co mówił, dopóki nie dał mi folderu. A Shade Greener chce pokryć ogniwami fotowoltaicznymi południową połać dachu mojego domu ZA DARMO. Mam nie płacić dosłownie za nic. Ogniwa, instalację itp mam mieć za free. Zgodziłem się da spotkanie z ich specjalistą, który ma odpowiedzieć na wszystkie pytania. Za trzy tygodnie. To dopiero jest wspieranie zielonej energii. Aż do tego stopnia to chyba nigdzie nie jest. A że za darmo - jak pokazuje życie - to można co najwyżej dostać po ryju, zacząłem wieczorem kopać w necie. Doczytałem, że ja im wynajmuję "przestrzeń pod dachem" (i nad nim) a w zamian otrzymuję darmową energię. Panele i wszystko co firma zainstaluje na i w moim domu pozostaje ich własnością. Nie mniej jednak jest to i tak jakiś królewski dar. Nie mam spokoju. Bo gdzieś musi tkwić haczyk. Nie może być aż tak pięknie. Miejscowi tez maja wątpliwości np. http://forums.moneysavingexpert.com/showthread.php?t=2072787 Może spotkanie z doradcą od nich wyjaśni więcej. A swoją drogą jak to jest. Im więcej chce ci ktoś dać za darmo, tym bardziej stajesz sie podejrzliwy. pozdrowienia z UK Jurek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...