
Eluś
Użytkownicy-
Liczba zawartości
765 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Eluś
-
Dziękuję za dobre słowo. Wiem,że ruina to dar. Co dziennie słyszę od dorosłej córki że będzie dobrze. Że zasługuję na coś lepszego niż to co mnie spotkało.Że nie chce więcej patrzeć na moje łzy,rozpacz. Że zaakceptuje każdą decyzję którą podejmę.Że ludzie się nie zmieniają a już na pewno nie zmieni się on.Babidamek któremu potrzebne są kobiety żeby się dowartościować.
-
Kiedy remontowałam,urządzałam to angażowałam się i udzielałam na forum. Kiedy pisałam tą historię od ostatniego wpisu upłynęło trochę czasu. Pikol12 co chcesz mi przekazać.?Jakie to ma znaczenie ile mam wpisów. Czy w twojej ocenie coś zmienia.Rzuca nowe światło na sprawę. Smutno mi się zrobiło.Że zadałeś sobie tyle trudu żeby mnie cytować. Widzisz znowu wrócę do historii. Rozczaruję.Niektórych pewnie nie. Właśnie podpisałam dokumenty i składa się pozew o rozwód. heppy end nie będzie. W maju wrócił z zagranicy przez czerwiec i lipiec i połowę sierpnia znowu było źle.Znowu wróciły stare nawyki.Ufałam i mimo licznych sygnałów wypierałam to że mógł wrócić do romansowania. W sierpniu zgubił telefon wyłączył dzwonki przez przypadek wpadł mi w ręce wieczorem bo się zaświecił. Wszystko było wykasowane, telefon dual dwie startówki, o istnieniu drugiej nie miałam pojęcia.Napisałam do niej krótko śpisz? i odpisała błyskawicznie. Niewiele pisałam ona była wylewna. Posypało się KOCHANIE,KOTKU,CO Z NASZYM SPOTKANIEM W PONIEDZIAŁEK. Historię odzyskałam w biurze detektywistycznym.Aparatu nie oddałam.Dostał go w prezencie przed wyjazdem za granicę 10 miesięcy wcześniej. Miotam się.Cierpię tęsknię boję się samotności,za rok moja córka staje na ślubnym kobiercu. Złamał mi serce. Rozwalił życie. Nie wyprowadził się. Jest przykładnym mężem. Ale mam zasady.Dałam szansę .Wybaczyłam raz.Więcej nie chcę tego przeżywać. Jak chcecie możecie piszcie do mnie .
-
suszenie prania, suszarki kondensacyjne - jakieś pomysły? :)
Eluś odpowiedział kai → na topic → AGD i RTV w domu
Podnoszę wątek licząc na Waszą pomoc. Przymierzałam się do zakupu suszarki szukałam modelu który jest w dobrej cenie,nie mając pojęcia o samym urządzeniu.Gdzieś wyczytałam że program parowy jest super.Ale modele polecane już nie występują w sprzedaży o zasięgu cenowym przeze mnie preferowanym tj. ok.2000 zł .Wczoraj zepsuła mi się pralka o ironio.Podjęłam decyzję że jej nie naprawię.Od początku miałam z nią problem i ma parę wat więc nie mam zamiaru czekać na serwis części.I teraz pytanie jaki zestaw polecicie. Chyba muszę zrobić słupek bo planowałam pralkę mieć w spiżarce a suszarkę w łazience .Wstępnie polecono mi pralkę Samsung za 1150 system bąbelkowy w zimnej wodzie.Zaś suszarkę Simens. Więc kurcze nie wiem czy ustawienie urządzeń jednego na drugim będzie możliwe.Myślę że powinny być jednej firmy.- 82 odpowiedzi
-
- kondensacyjne
- pomoc
- (i 6 więcej)
-
Nie ma dwóch takich samych osób, dwóch takich samych sytuacji. Te słowa Dla nas dyskusja dla kogoś życie na długo zapamiętam. Tak jak napisałam wybaczyłam ale nie zapomniałam. Bo bez tego wspólne układanie przyszłości nie byłoby możliwe. Dziękuję za wpisy w wątku bo z pewnej perspektywy widzę, jakie miałam szczęście że na tak mądrych i fajnych ludzi trafiłam. Wszystko się przydało i każdą z rad przekułam na własny grunt. Facet się zaczął pilnować , Ja na miejscu faceta ukrywała bym "swoją sympatię" przed żoną czy wpis Teski Mojej kumpelki mąż dokładnie, zaczął się bardziej pilnować. No i dobrze bo jak można pozwolić, by sprawa wyszła. Gdybym chciała prowadzić taką grę to dołożyłabym starań by taka historia nigdy nie ujrzała światła dziennego. Jeśli są tak sprytni i do tego doszło, że prowadzą podwójne życie to niech starczy im sprytu i zadbają o to by taka sprawa nigdy a nigdy nie dotarła do najbardziej zainteresowanych. Czy mój mąż zaczął się bardziej pilnować? Niech próbuje szczęścia. Nie wiem na ile koleżanka Teski wyczerpała możliwości, ale ja zrobiłam wszystko, co daje mi pewność, że tamta sprawa jest historią. Nie potrzeba mi zapewnień, wiem jakie są obecne relacje ,czuję, słyszę i widzę no i jest technika. Moje zdrowie to priorytet. Dobrze że jest dobrze, ale uczę się na błędach. Mało znasz facetów jeśli sądzisz, że wyjazd zmienił wasze małżeństwo. Pewnie innych facetów mało znam. Swojego na tyle, że reagowałam kiedy zauroczył się inną. A wyjazd nie zmienił naszego małżeństwa, nie jestem tak naiwna jest małą cegiełką w budowaniu całości. Przede wszystkim zmieniliśmy się MY. W moim wątku jest wpis mężczyzny. Jeszcze raz dzięki. hight_84. A na koniec piosenka Kasi Kowalskiej: Zamknięta w sobie szukasz ucieczki boisz się wyjść, boisz się chcieć wiem jak jest trudno strach przezwyciężyć na przekór życiu nadawać mu sens wszystkim nam brakuje szczęścia masz to na co godzisz się każda droga jest łatwiejsza gdy widzisz to, co dobre jest mam dużo sił, lecz ufać nie będę choć dobry los dał co chciałam mieć kiedyś dla ciebie byłam diamentem zmienił mnie czas, zmieniły mnie łzy wszystkim nam brakuje szczęścia masz to na co godzisz się każda droga jest łatwiejsza gdy widzisz to, co dobre jest Podsumowując wątek jeszcze raz zacytuję słowa hight_84. Nigdy nie patrz na to co było, jest tu i teraz i przyszłość, którą sobie trzeba wypracować. Pozdrawiam cieplutko.
-
Witajcie kochani.Jak ten czas biegnie mamy już luty a wpisy datują się na listopad. Za wszystkie wpisy ogromne dzięki.Ostatnie bezcenne. Nie zapomniałam,ale wybaczyłam.Były nerwy.I to jakie.Była porządna awantura i to nie raz. Na początku niewiele do niego docierało.Bo oczywiście żadnej zdrady nie było. Ale byłam tak zdeterminowała że w końcu dotarło. Był nieudany wyjazd do Sopotu,i dużo później cudowny wyjazd w góry. Pewnie mam nie równo pod sufitem i trudno w to uwierzyć,ale to wydarzenie odmieniło nasze małżeństwo. Gdyby ktoś znalazł się w podobnej sytuacji,to odpiszę .Może być na prywatną pocztę.Najgorsze co można zrobić to nic nie robić i pogrążyć się w rozpaczy. Ja otaczam się cudownymi ludzki.Ta historia zweryfikowała też niektóre przyjaźnie. Właściwie bilans zysków i strat pokazał,że zyskałam.I rozumiem tych którzy w to nie uwierzą bo pewnie rok temu też bym nie uwierzyła. Pozdrawiam.
-
Mały ruch w grupie to fakt,ja mogę dać namiary na swojego budowlańca.Facet zna się na robocie.Ale skoro za podanie kontaktu można być zablokowanym to zainteresowani niech piszą na priv. Szkoda,że zadowolone osoby częściej nie wpisują swoich fachowców może nie jeden uniknął by psełdofachowca,który ładnie mówi a niewiele umie.Sama wiem jak to było u nas.WIELKIE DZIĘKI DLA PANA WOJTKA.Pozdrawiam.
-
Grupa trójmiasto i okolice
Eluś odpowiedział Ivo → na topic → GRUPA TRÓJMIASTO I OKOLICE GRUPA TRÓJMIASTO I OKOLICE Topics
dzień dobry. Mam pytanie i będę wdzięczna jak ktoś mi coś podpowie.Wybieram się z mężem do Gdańska na dosłownie 2 dni.Od 06 września do 8 września.Może ktoś nam podpowie gdzie warto się zatrzymać.To taka podróż na chwilkę,i chcielibyśmy w jakimś fajnym miejscu spędzić te dwie noce za przystępną cenę. Wiadomość na skrzynkę proszę z góry dziękuję -
Dzięki Marynatka. Zostaliśmy w domu.dzieci wyjechały. Na wiele to się nie zdało.Bo i tak rozmowa była ,krótka.Mąż przerzuca waście na mnie różne sprawy. Skwitował,że ja sobie coś uroiłam,nakręcam się.itp. Że nie ma problemu ,to ja szukam.Że mnie nikt nie lubi,że nas nie odwiedzają jego koledzy bo ja jestem z tego niezadowolona.A on nie ma pikwa z kim wypić. Bardzo spokojnie z nim próbowałam gadać ale on właściwie nie podjął tematu. Nawet żartował coś na temat seksu.Oczywiście nie podjęłam tematu.Tylko teraz brakuje żebyśmy się godzili w ten sposób. Poszedł spać. I smacznie sobie śpi.A ja wymyślam sobie zajęcie żeby jakoś to przetrwać. Najtrudniejsze jest to,że może i chciałabym się z nim pogodzić,ale jego postawa ewidentnie wskazuje,że ma coś na sumieniu.A tak jak piszesz pewnie coś czuje do tej kobiety i nie potrafi o mnie zawalczyć.
-
Dzięki Marynatka.Dzisiaj odstawiłam środki uspakajające,żeby pomyśleć i poczuć .Zastanawiam się jak porozmawiać? co usłyszę? a przede wszystkim coś powinnam ustalić.Trudne to i mętlik mam w głowie. Jakiś powód był,że szukał kontaktu z inną kobietą.Jaki? Czy ja jestem w stanie mu to dać? Jak ma teraz wyglądać ,wybaczyć,zapomnieć dobrze piszesz to nie będzie łatwe i szybkie.
-
Kochani ja myślę,wyjechać czy jednak dać sobie jeszcze cały tydzień czyli w grę wchodził by pierwszy łykend lipca.Tylko czy czas będzie działał na moją korzyść.Czy emocyjnie nie opadną na tyle,że mu wybaczę i uwierzę w każde słowo.
-
Dokładnie tak było jak piszesz.Jak się zaczęłam domyślać i przeanalizowałam biling,to na drugi dzień chciałam ustalić treść esemesów,żeby mu tym żucić w twarz.Po rozmowie z moją przyjaciółką zmieniłam zdanie.Ona mi poradziła,żby to zostawić.nawet proponowała mi żebym przeprowadziła przyjacielską rozmowę,że niby przypadkiem trafiłam na bilingi,żeby go za bardzo nie przypierać do muru.jej siostra się rozwiodła więc wie jak to jest.nawet z perspektywy czasu żałowała,że nie przeczekała i że zareagowała tak impulsywnie.
-
Dziękuję za to że jesteście.Dostałam przed chwilą esemesa od męża że chce jednak wyjechać w łykend.Na razie mu grzecznie odpisałam,że po tym co usłyszałam od niego to nie jest łatwe. Ja reagowałam zawsze dość schematycznie.Zawsze bo jakiejś tam sprzeczce takiej poważnej właśnie przybierałam postawę niedostępnej,organizowałam sobie sama czas i potrafiłam się zacietrzewić na długo.Pewnie przez to zyskiwałam w jego oczach. Teraz poczułam się zagrożona.Uznałam,że jak będę brnęła w taką postawę po sama wepchnę go w ramiona tej,która zawsze go np.rozumie,ma dla niego czas i nie widzi problemów które ja piętrzę. Może ma znaczenie fakt,że przyjmuję tabletki uspakajające.Nic pochopnie na pewno nie zrobię,za bardzo jestem rozsądna ,jest mi strasznie przykro i czuję się nieatrakcyjna fizycznie choć w istocie tak nie jest.Dzisiaj w pracy po prostu zebrałam takie pochwały że przepięknie wyglądam.
-
Chciałam wiedzieć,co jest w tych esemesach ale to by mnie zabiło.Koleżanka mi powiedziała po co mi to wiedzieć,po co to jeszcze bardziej ranić. Ja wiem jak to brzmi 20 letni staż małżeński.Ale u nas to naprawdę był dobry czas.Dzieciaki odchowane,Realizujemy marzenia .czujemy się tacy młodzi.Pobraliśmy się prawie jako dzieciaki,bywało smutno,śmiesznie ale i cudownie.Zaufanie na maksa.Sama się dziwiłam bo kiedy byłam młodsza i słyszałam o parach z takim stażem wydawało się mi że w takim związku niewiele może być emocji,fascynacji jednym słowem nuda. Wczoraj byłam u kosmetyczki,poczyniłam już starania by jeszcze bardziej o siebie zadbać,wypięknieć.Koleżanka mi napisała mąż w złości powiedział,tylko po to by dopiec drugiej osobie w gruncie rzeczy myśli inaczej.Ale to mnie tak zraniło.
-
Kochani to jedyne forum na którym czasami bywam.Nie mam pojęcia i siły zapisywać się do innego .Może znajdą się osoby które coś mi doradzą popiszą ze mną,bo przede wszystkim potrzebuję wsparcia i dobrego słowa.Historii jakich dookoła pełno.20 letni staż małżeński.Dwoje dorosłych dzieci.Mamy po 40 lat no i mąż wysyłający esemesy do innej kobiety. Początek datuję od marca.Mąż mniej czasu spędzał ze mną.Wiecznie zmęczony,kapryśny.Przestał całować na dzień dobry,obraża się z byle powodu. Korzystałam z jego telefonu nie raz bo ma duży limit i pogaduchy przez telefon z koleżankami ,kiedy wzięłam do ręki tydzień temu,właściwie w żartach wpadł w furię ,obraził się.Przeniosłam się z sypialni do pokoju obok i powiedziałam mu że daję mu tydzień żeby sobie przemyślał całe swoje ostatnie zachowanie nie podejrzewałam go wtedy jeszcze o nic konkretnego. Ale jego reakcja sprawiła,że zaczęłam się zastanawiać przeanalizowałam bilingi które przychodzą na mojego mejla. O czym wiedział ale chyba zapomniał na razie 2 na 3 najświeższy czekam.Okazuje się,że wysyła esemesy.Krótkie rozmowy odbywa do żony jego pracownika 30 latka więc spokojnie myślę może jej mąż nie miał komórki może nie miał nic na kącie.Ale przeanalizowałam też numer jej męża.Pojawia się pierwszy.A potem są esemesy.Trochę tak że sprawdzę gdzie jest co robi i dopiero spokojnie sobie popiszę z jego żoną. Bywają dni że esemesów było np. 8.Nie jestem w stanie przypisać dat rozmów czy esemesów do konkretnego dnia tygodnia tak dokładnie.Ale po wstępnej burzy mózgów jest np. esemes o 00.15.Kiedy wróciliśmy z imprezy na której byliśmy w czwórkę.I wiem,że mąż tej dziewczyny smacznie już spał,a ja byłam w łazience.Więc na pewno to był jakiś osobisty esemes nie związany z pracą.Na imprezie mąż był na prawdę w porządku okazywał mi dużo czułości i tańczył ze mną i innymi raczej ją ignorował. Więc po co wysłał do niej esemesa.? Kiedy między nami było dobrze np.seks i fajne rozmowy w tym dniu esemesów raczej nie było. Pomyślałam,że przeczekam ten tydzień i poczekam na ostatni biling . Zaproponowałam wyjazd w łykend, żeby pogadać o tym co się dzieje i dlaczego taki jest. Mąż się zgodził. Ale w między czasie mój syn zorientował się,że z ojcem coś się dzieje że ciągle gada o tej dziewczynie.ma teraz wakacje i jeździ z ojcem do pracy i że ojciec zaczął używać dwóch telefonów. Nie był tego pewny ale kombinował to sprawdzić.Nie chcąc wciągać dziecka w takie historie postanowiłam sama to sprawdzić weszłam do sypialni po 22 i ,faktycznie na stoliku nocnym ładowały się dwa telefony.Wpadłam w histerię.Zabrałam mu je.Ale po chwili oddałam.Nawet jeśli pisze,dzwoni to nie chcę znać treści.Mam swoją godność.Nie jestem nastolatką. Zapytałam wprost dlaczego tak jest.Po co mu drugi telefon. Powiedziałam mu że wiem,że wysyła esemesy do tej dziewczyny,po 8 dziennie.Był obojętny,mieszanka wściekłości z zażenowaniem. Powiedział mi że pisze do niej bo mu się podoba i że ją lubi .I padło że chce rozwodu. O czym więc mogłam dalej dyskutować zapytałam się go czy to ona pisze do niego czy on do niej.Powiedział,że on. Nie chciał rozmawiać,nie przepraszał,powiedziałam,że skoro tak to w łykend nigdzie z nim nie jadę. Zakupiłam tabletki uspakajające i zastanawiam się co dalej. Chodzę do pracy,wynajduję sobie zajęcia.Nie mam siły płakać. Mąż jak gdyby nigdy nic też robi swoje. Widzimy się chwilę nie rozmawiamy . Nawet wczoraj użył jakiegoś miłego zwrotu do mnie.To znaczy to nie byłam ja,ale on myślał,że to ja wchodzę do domu i ponieważ zaczynał padać deszcz to powiedział Eluś pranie ci moknie. Nie mam siły go prosić o rozmowę ,o co kolwiek.Chcę by to on spróbował się wytłumaczyć. Nie robi tego. Synowi powiedziałam,że wyjaśniłam z ojcem sprawę tych 2 telefonów i żeby się tym nie zajmował. Wczoraj chłopak wrócił szczęśliwy.Gadali z ojcem o tym,że może wyjadą z Polski .Więc pomyślałam,że na pewno mnie zostawi.Synowi nie chcę burzyć kontaktu z ojcem,choć byłoby mi prościej gdyby wiedział o co mi chodzi.Wczoraj mi się kazał pogodzić z ojcem .Odpowiedziałam mu,że ja nic na to nie mogę poradzić to ojciec powinien się ze mną pogodzić. Co o tym myślicie .
-
Dziękuję za pomoc .Mam nadzieję,że coś wybiorę.Martwi mnie trochę wymiar moich drzwi bo wynoszą 2,18 m wysokości x 0,56 m szerokość.Na dodatek wzór będzie przedzielony 2 środkowymi drzwiami lustra.Ale ważne że podłoże jest gładkie.
- 181 odpowiedzi
-
- dekoracja ścian
- dekotowanie
- (i 18 więcej)
-
Witam.Kochani szukam fajnej i niedrogiej fototapety, nie wiem jak to fachowo się nazywa ale chciałam ją umieścić na 2 skrzydłach.Co nieco przeglądałam w google ale wyświetlały mi się propozycje po 800-1000 zł.I nic nie przykuło mojej uwagi. Potrzebuję do szafy,bowiem chcę zmienić jej charakter. Szafa składa się 4 skrzydeł.2 środkowe stanowią lustra a zewnętrzne to pełne płyty kolor olcha. Interesuje mnie jakiś rustykalny wzór.Bo to przedpokój w którym są drewniane schody,i mebelki raczej rustykalny charakter.Mam wrażenie że szafa nie wpisuje się w całość i chcę to zmienić.Za każdy namiar podpowiedź będę wdzięczna.Pozdrawiam
- 181 odpowiedzi
-
- dekoracja ścian
- dekotowanie
- (i 18 więcej)
-
U mnie elewację też zrobił więc jak cię jeszcze interesuje temat to pogadaj z Panem Wojtkiem.
-
Polecę ekipę Pana Wojtka tel.609833806 ma wszystkie atuty o których piszesz.Naprawdę solidny i niedrogi i uczciwy.Nie podnosi cen w trakcie bez uzasadnienia.Wiesz ile cię będzie kosztowała inwestycja.A to rzadkość .Umowę zawarliśmy u niego w domu. Miły i słowny człowiek którego życie nie rozpieszczało.Swój z Lubelszczyzny więc polecam z czystym sumieniem
-
Polecam grupę pana Wojtka tel.609833806 Za to jak sprawnie i solidnie się spisali będę go zawsze Wam polecać.Na dodatek są słowni.Nie windują cen.Pozdrawiam
-
Dorosła córka , żonaty kolega .Co o tym myślicie?
Eluś odpowiedział Eluś → na topic → Dział Porad życiowych
21 . Ma za sobą 2 lata ,więc to bardziej skomplikowane. -
Dorosła córka , żonaty kolega .Co o tym myślicie?
Eluś odpowiedział Eluś → na topic → Dział Porad życiowych
Dokładnie takie samo stanowisko reprezentuje mój mąż. I ja wiem, że to by było rozwiązanie. Tyle, że ona zdaje sobie sprawę z jego trudnej sytuacji. Więc jakiś czas temu ,kiedy sprawa jeszcze nie była tak zaogniona, a młodzi pewnie sobie snuli jakieś plany na wspólną przyszłość powiedziała mi, że może nie ma sensu inwestować w takie drogie studia może się na inne tańsze przeniesie. Mówiła coś o zaocznych i serwowała po stronach, przegląda oferty pracy. I ostatnio mówiła o tym jak dobrze, że znajoma poszła na studia zaoczne i zatrudniła się. Nagle też koleżanka z liceum która nie zdała matury też jest ok, bo ma oferty pracy i chce założyć własny biznes. Przewija się też co raz wyjazdu za granicę. Jest gotowa zamienić swoje dość wygodne życie, zrezygnować z zawodu który ma na wyciągnięcie ręki. Nie chcę wchodzić w szczegóły ale praca, którą ma możliwość podjąć może go od niego oddalić. O tym wszystkim wiem bo ją słucham bardzo uważnie i dlatego zaczęłam drążyć i zaczęłam działać. Ja wiem, że ona sobie poradzi w życiu bo ma głowę na karku. Tylko jakim kosztem. I teraz podstawowa sprawa to ustalić jak jest naprawdę między nimi na dzień dzisiejszy. Bo jeśli to wakacyjne zauroczenie, na dodatek podsycane bo teraz utrudniamy im życie to jest szansa, że jak od października wróci do szkoły to zacznie się życie studenckie i przejrzy na oczy. Znowu zaangażuje się w studiowanie, poznawanie ludzi. Bo prawda jest taka, że w wakacje niewiele się w jej życiu działo. A ten był na wyciągnięcie ręki. Nie chcę go obrażać wierzcie mi na słowo, ale po rozmowie z nim, kiedy mu wypunktowałam właśnie to, że naraża moją rodzinę na przykrości, niszczy autorytet mojej rodziny i jej, że nie walczy o swój związek tylko idzie drogą na skróty, szukając pocieszenia i tego, że problemy będzie za niego dźwigać młoda niedoświadczona dziewczyna, że będzie zmuszony utrzymywać moje dziewczę, które nie skończy studiów i to, jak zamierza wywiązać się z roli ojca to tylko spuścił głowę i się uśmiechał .Prymitywne zachowanie. Nie łudzę się, że zmądrzeje. Pobudki dla których zawraca głowę mojej dziewczynie są dość czytelne. Myślę że mimo wszystko pomogę skończyć jej studia. Potem pójdzie do pracy i jeśli dalej będzie chciała z nim być to przynajmniej jak przejrzy na oczy będzie miała zawód, pracę. Nasze dzieci zawsze miały tłumaczone, że na edukację nie żałujemy im pieniędzy. Chcemy w nich zainwestować by nie wychować właśnie nierobów. I to się sprawdza .Nasz najstarszy syn wyjechał za granicę ,usamodzielnił się, Ale przede wszystkim zdobył konkretne wykształcenie, a teraz to procentuje. Ja się boję, że ona wyjedzie zbierać jabłka, albo myć podłogi za granicę, zawali studia na które trudno wrócić. A może trzeba dać się jej sparzyć. Bądź tu człowieku mądry. Próbowałam podpytać bardzo delikatnie koleżankę z którą się trzyma ale ta jej powtarza więc już tego nie robię. A może spróbować jeszcze raz pogadać z koleżanką i opowiedzieć jej więcej o zachowaniu chłopaka. -
Dorosła córka , żonaty kolega .Co o tym myślicie?
Eluś odpowiedział Eluś → na topic → Dział Porad życiowych
Dziewczyny ja się pozbierać nie mogę .Walka o pana się nie zacznie ,bo żona już złożyła pozew rozwodowy. Właśnie się dowiedziałam. Po co jej taki mąż co ją nie wspierał kiedy go potrzebowała i ugania się za drugą. Jako matka chciałabym, żeby walczyła, niestety. Czy myśli o dziecku nie sądzę i to kolejny powód do zmartwień .Rozmawiałam z nim, jego rodzicami ponieważ , mimo zapewnień ze strony córki że się nie kontaktują , mamy dowody, że to nie prawda .Rozmowa bardzo konkretna aż się dziwię sobie że potrafiłam zachować zimną krew. To wszystko o czym piszecie się potwierdza. On niby zapewnia że chce żeby moja córka kontynuowała naukę, ale powiedział mi nie wprost ale tak to odebrałam po co mu druga nie wykształcona żona. Perspektyw zero, nie stać go na utrzymanie ani własnego dziecka ani mojej córki tym bardziej. Najgorsze jest to, że moja beczy i zapewnia ,że za głupią ją mamy że chce być z kimś takim. Że to romans wakacyjny, że chwilowe zauroczenie. Ja jestem skołowana. Kolejny łykend upłynął na stresie. I na Boga nie wiem jak się zachowywać w stosunku do niej. Moja koleżanka mówi mi żebym ją zostawiła, żebym dała jej odczuć. Moja córka nie myśli w tych kategoriach że rozbija czyjeś małżeństwo bo ten już dawno jej nakład do głowy, że żona jest be. Pewnie nie układało im się .Młodzi ludzie pobrali się z wpadki .Ponieważ on współpracował z moim mężem przynajmniej raz byłam świadkiem takiej historii gdzie był alkohol, nieodpowiedzialne zachowanie i kłótnia z żoną. On zaczął zabiegać o moją córkę bo jak słusznie zauważył ktoś na forum będzie go wspierać w rozwiązywaniu jego problemów i pozwoli mu spaść na cztery łapy. -
Dorosła córka , żonaty kolega .Co o tym myślicie?
Eluś odpowiedział Eluś → na topic → Dział Porad życiowych
To dobrze że zabierasz głos w sprawie .Widzisz to jest też argument nie do podważenia.Załóżmy że wyjadą ułożą sobie życie z dala od społeczności w której mieszkam od urodzenia .Tu mam bowiem dom który wybudowałam, dobrą pracę.Chyba mogę oczekiwać od dziecka,że jego decyzje nie będą tak się przekładać na moje dalsze życie .Pewnie znając życie nie raz natknę się na to dziecko,jego mamę która jak sądzę przyjazna nie będzie. -
Dorosła córka , żonaty kolega .Co o tym myślicie?
Eluś odpowiedział Eluś → na topic → Dział Porad życiowych
Ja to jej uświadamiałam,na przykładzie wiary.Że w świetle przepisów kościelnych będzie ,bez prawa do komunii, itp.Że będą problemy ze chrztem dziecka narodzonego z takiego związku.Nie mówię już o białej sukni czy normalnej ceremonii zaślubin.Oczywiście nazwałam to odpowiednio . -
Dorosła córka , żonaty kolega .Co o tym myślicie?
Eluś odpowiedział Eluś → na topic → Dział Porad życiowych
Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za wpisy. Odpowiadają przede wszystkim na moje wątpliwości czy dobrze robię ingerując w tą znajomość .Mam wątpliwości i źle mi z tym ,że tak świruję. Bo musicie wiedzieć,że to moje dziewczę jest takie kochane,poukładane i na pewno niczego nie zrobi pochopnie . Odpowiadając Wam .Żony tego chłopaka nie znam zbyt dobrze raczej z widzenia,dlatego niewiele mogę powiedzieć.Nigdy nie dążyłam do większej zażyłości znajomości z racji że mojego męża i tego chłopaka łączyły sprawy zawodowe.A ja nie za szczególnie lubię to łączyć,a szkoda może gdyby była okazja się bliżej poznać.Nigdy też nie było spotkań on żona i moja córka.A przecież dziewczyny są prawie równolatkami. Więc córka zna dziewczynę jedynie z przekazu ,i ze szkolnego korytarza. Ja nie kwestionuję jego prawa do szczęścia do tego by ułożył sobie życie na nowo,ale ewidentnie robi to kosztem mojego dziecka.N co ja nie mogę pozwolić.Żona tego chłopaka za rozpad ich małżeństwa wini moją latorośl. I wiecie co wcale jej się nie dziwię. Więc sprawa jest już dość poważna.I nie ma mowy o przyjaznych spotkaniach i rozmowach . Choć może macie rację uświadomienie jej by walczyła o małżeństwo miało by sens.Wiem,że matka dziewczyny zamiast mądrze to rozwiązać to napuszcza na zięcia ,straszy sądami. Więc młodym trudno będzie to poskładać.Tym bardziej że dziewczyna mieszka u swojej mamy .Mój mąż jak się dowiedział że sprawa zrobiła się taka niejasna rozwiązał współpracę z tym chłopakiem myślę,że głównie z tego powodu.Ale dzięki temu przypadkowe wizyty tego chłopaka w naszym domu się skończyły, bo nie ma już okazji do spotkań.Pozostał im kontakt telefoniczny.I ewentualne spotkania po za domem,które póki co nie mają miejsca. Córka jest na bardzo ciekawym kierunku studiów.Ma możliwość wyjazdów i tego wszystkiego o czym pisała amalfi a od kilku dni wysyła niepokojące komunikaty,że mogłaby zmienić kierunek studiów,że za rok wyjeżdża do pracy na całe wakacje.W rzeczywistości od dziecka marzyła o prawie skąd więc teraz takie myśli.Nic na to nie poradzę,że myślę,że on tak na nią oddziaływuje.