Byłem zrobiłem parę zdjęć. Tym razem zabrałem kolegę dobrego, który wykończenia robi. Fachowiec od dewelopera przy nas skuł kawałek posadzki przy przerwie dylatacyjnej abyśmy sprawdzili grubość. Grubość taka jak w projekcie 4-5 cm. Pod posadzką był styropian grubości 3cm (tez zgodne z projektem). Zanim wycięliśmy kawałek styropianu który wydawał się jakiś taki miękki spod posadzki, fachowiec od dewelopera przyniósł kawałek z paczki świeżo otwartej dla przykładowego pokazania. Po porównaniu tych dwóch kawałków tego z paczki i tego spod posadzki wyszło że grubość taka sama ale twardość już inna nawet dla laika który dłońmi sprawdza. Dodatkowo ziarna miękkiego styropianu są większe od tego bardziej sprasowanego i twardego z paczki. Stad cały problem uginania się posadzki przy nastąpieniu w okolicy przerwy dylatacyjnej. Co teraz można z tym zrobić jak udowodnić, że pod posadzkę wsadzono za miękki tańszy styropian? Są jakieś normy co można a co nie? Znajomy fachowiec stwierdził że wszystko do skucia. Ale jak to formalnie załatwić? Zdjęcia, na górze styropian spod posadzki (miększy) http://www.galerieallegro.pl/zdjecia/Galeria/184128/1/ http://www.galerieallegro.pl/zdjecia/Galeria/184128/2/