Dziękuję za odpowiedź. Ja mam ją położoną już od 2 tygodni. Zdecydowałam się zaryzykować pomimo małej liczby informacji. Może inni skorzystają z naszych doświadczeń.
Na razie jestem zadowolona. Rzeczywiście fuga jest tłusta. Co ciekawe miałam 2 kolory (pergamon i antracyt) i każdy po połączeniu składników miał różną gęstość. Majster mówił, że lepiej kładło się tę rzadszą. Ta gęstsza przypominała epoksydową. Moje kafle były matowe i fuga zostawiła na nich taki rodzaj "filmu" jakby ktoś położył cieniutką przezroczystą warstwę silikonu. Na szczęście dzięki temu "Fuga soap" wszystko ładnie zeszło, chociaż wałkowało się trochę. A czyściłam kafle dopiero 4 dni po fugowaniu. Fuga Soap rozcieńczone nie dawało rady więc stosowałam bezpośrednio na gąbkę. Trzeba jednak uważać bo kapnęło mi na wannę akrylową i w tych miejscach zmatowił mi się akryl
Na kaflach podłogowych półmatowych zupełnie inaczej się zmywało - bardziej komfortowo i aż tak się nie wałkowało. Podłogowe czyściłam na drugi dzień po fugowaniu, ale uważam, że czas nie miał tu znaczenia tylko rodzaj powierzchni, bo też czyściłam na drugi dzień kafle matowe ciemne i te też gorzej się wałkowały.
W sumie jestem zadowolona, bo trochę bałam się epoksydowej, a przy ceramicznej dało się zmyć nawet grubsze pozostałości fugi na kaflach w dwóch miejscach, które nie zostały zmyte od razu po fugowaniu. Oczywiście nie schodzi jak na reklamach po jednym przeciągnięciu szmatką - trzeba było użyć trochę siły.
Kawy jeszcze na fugi nie wylewałam i nie zamierzam ale miałam test jej odporności na plamy, bo pobrudziła mi się fuga jasna ("kolor Pergamon") wodą z grzejnika CO, a ona wiadomo jest z jakimiś świństwem w kolorze błotno-czarnym. Wszystko ładnie zeszło i kolor jest idealny.
Jeśli chodzi o czas schnięcia, to powiem tylko, że zostało nam sporo antracytowej i zostawiliśmy żeby zobaczyć co będzie na drugi dzień. W wiaderku była po prostu skała nie do ruszenia Jasna fuga była kładziona na większej powierzchni i trwało to długo - prawie 2 godziny, ale majster dał radę mimo, że trochę gęstniała. Z pewnych względów ostatnie dwa kafle fugowaliśmy prawie 3 godziny po rozrobieniu i też się udało, ale to już był hardcore i nie polecam takiej zabawy z czasem
Fugę oczywiście można rozrabiać w odpowiedniej proporcji wagowej i wtedy nie stresować się, ale trzeba mieć wagę elektroniczną kuchenną.
Jedyne co może zaskoczyć kupujących tę fugę, to to, że w salonach z płytkami pokazują człowiekowi wyfugowaną mozaikę i ta fuga wygląda jak szkło - gładka i idealna powierzchnia. Później się okazuje, że taka jest tylko fuga chyba ta przezroczysta, złota i srebrna. A pozostałe mają strukturę ziarnistą jak epoksyd. I to może być duża niespodzianka w negatywnym sensie!