Pozdrawiam wszystkich. Jestem nowy na Forum. Od zeszłego roku zauważyłem, że w miejscach nawiercenia płyt g-k pod puszki elektryczne wyczuwa się powiew chłodnego powietrza. Nie wiem, czy jest to tylko cyrkulacja powietrza wewnątrz budynku, czy też wnika tutaj powietrze z zewnątrz. Na chwilę obecną dom jest nie zamieszkany, utrzymuję w środku temperaturę około 10 st. C, jedynie w 1 pokoju, w którym nocuję, około 18 st. C. Nie mam także jeszcze ocieplonej i wylanej szlichty na parterze. Sama ściana zbudowana jest następująco: -ściana z gazobetonu Solbet 24 cm. grubości odm. 600, na pióro i wpust, klejona. -ocieplenie 12 cm. wełny mineralnej Rockwool + cały system ISPO -wewnątrz płyty kartonowo-gipsowe na kleju Wydaje się, że samo ocieplenie budynku, jak i tynki wewnętrzne wykonane są bez zarzutu (solidne ekipy). Niestety duże zastrzeżenia budzi sposób wymurowania ścian. Po pierwsze - z powodu dużych różnic wysokości bloczków (do 4 mm. - producent podaje do 1 mm.), których ekipa nie szlifowała pozostały poziome szczeliny między bloczkami szerokości 1-3 mm. (około 3-4 szczeliny na 20 m2 ściany) Po drugie - koncepcja bloczków na pióro i wpust nie gwarantuje odporności na przenikanie wiatru z zewnątrz do wewnątrz budynku. (Mimo wszystko dmucha przez pionowe fugi w miejscach w których nie ma jeszcze przyklejonych płyt). Prawdopodobnie powietrze przemieszcza się między plackami kleju pod ociepleniem, przenika między bloczkami i dalej między plackami kleju pod płytami g-k wychodzi przez otwory w płytach. Gwarantuje to na pewno dobrą wentylację, świeże powietrze, brak grzyba ale obawiam się jaka będzie temperatura wewnątrz gdyby nastała prawdziwa zima z temp. zewnętrzną np. -30 st. C i ile wtedy zapłacę za ogrzewanie...Obecnie za okrągły rok utrzymywania takich warunków zapłaciłem około 3500 PLN (LPG-Gaspol) Być może lekkie przeszpachlowanie ściany po stronie zewnętrznej i wewnętrznej celem zaklejenia dziur przed przyklejeniem ocieplenia i płyt g-k. załatwiłoby sprawę. Niestety mądry Polak po szkodzie. W tej chwili ściana jest z dwóch stron wykończona. Póki co jakimś wyjściem może byłoby zerwanie wszystkich płyt g-k na ścianach zewnętrznych budynku i położenie tynku z agregatu lub cementowo-wapiennego w celu zamknięcia szczelin chociaż po wewnętrznej stronie. Aktualnie mam wylane szlichty tylko na piętrze, ale nie mam jeszcze wykończonych podłóg a więc byłby to ostatni moment na taki manewr. Czy ktoś z Was miał w trakcie budowy podobne problemy i jak to ewentualnie rozwiązał. Budowlańcy mówią, że za płytami g-k zawsze dmucha a problemy skończą się, gdy wstawię wszystkie drzwi, znikną przeciągi i zacznę równo ogrzewać cały dom. Oby to była prawda a nie kolejne ściemnianie. Jeśli ktoś ma w tej kwestii jakieś doświadczenie to będę wdzięczny za posta lub maila. Pozdrawiam Piotr