Jednym tchem przeczytałem calutki dziennik. Gratuluję samozaparcia i uporu w dążeniu do obranego celu. Wiele cennych rad wbiłem już sobie do głowy. Jak dla mnie to jedyny akceptowalny system budowy domu. Jest dłużej, ale ... oj długo by wymieniać. Oczywiście są też wady, ale ... no właśnie. Kto budował/remontował sam, ten dobrze wie.
Czekam na kolejne wpisy.
PS Gratulacje