Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tomex1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

tomex1's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Proszę o pomoc osoby, które korzystały z usług fachowców mających bezpyłowe cykliniarki. Zapewniają, że nie trzeba zabezpieczać w domu mebli ani ścian, bo maszyna naprawdę nie powoduje zapylenia mieszkania. Moje pytanie: czy to prawda? Czy ktoś z Was korzystał z takiej usługi i może potwierdzić, że to jest naprawdę cyklinowanie nie wymagające większych zabiegów w mieszkaniu? Nie trzeba wynosić kanapy, oklejać ścian folią?
  2. Nie martw się, większość ludzi potrafi samodzielnie odkręcić blat, ale i tak będzie do wymiany listwa (cokolik) uszczelniająca, którą powinieneś mieć przy ścianie. Otóż nie każdy. Zdjęcie blatu oznacza wymontowanie z niego np. zlewu. To z kolei znaczy, że trzeba rozkręcić cała baterię, prawda? Wyobraź sobie, że fachowiec, który składał kuchnię skręcił wszystko tak, że nagle po kuchni rozlała się woda. Dlaczego? Okazało się, że zapomnial skręcić kolanko!!! Mam nadzieję, że teraz każdy zroumie, dlaczego boję się fachowców bez polecenia. Weź gościa, który kuchnie robił, jak uważa, że zawoskowanie jest lepsze, to niech usunie plamę. Nie uwierzysz, ale ten sam gośc (z ekipą) robił mi całe mieszkanie. Kiedy przy wieszaniu firanek odpadł karnisz (bo wkręcili go zbyt krótkimi wkrętami, na dodatek w gips, a nie w cement) i do niego zadzwoniłem, powiedział: przykro mi, nie mogę przyjechać i poprawić, bo jestem za daleko. Ten sam facet zostawił mi w mieszkaniu podłogę z wyżartymi plamami na lakierze i śladami po nóżkach jakiejś maszyny. Zauważyłem to dopiero po wysprzątaniu mieszkania, zaraz po wykończeniu. Kiedy zadzwoniłem do fachowca, powiedział, że niemożliwe i nic go to nie obchodzi. Od razu dodam, że mogę mu skoczyć, bo nie wziąłem od faceta żadnego potwierdzenia na piśmie, że mi to robił. Ale mogę ostrzec innych. Jakby ktoś z Was brał ekipę remontową z pewnego powiatowego miasta we wschodniej Wielkopolsce, niech da znać, ustalimy szczegóły. Może to ten "fachowiec" z kolegami. Wiem, że szaleje na terenie Warszawy. Każdemu naiwnemu, który chciałby skorzystać z jego usług, służę okazaniem szkód, jakie wyrządził w moim mieszkaniu.
  3. Sadze ze najprosciej bedzie wywalic ten blat na smietnik i kupic nowy z płyty, tylko kto go odkręci od szafek ? A ta Warszawa to jakaś .................ten no mała mieścina chyba jest skoro tam nikt blatu nie odkręci Najprościej to podpalić całe mieszkanie i mieć spokój z blatem... Odkręcić potrafi każdy, ale nie każdy potrafi zrobić to dobrze i nie uszkodzić mebli. Widzę, że budujesz dom, zapewniam, że przekonasz się o "zdolnościach" fachowców. Dlatego ja chcę, aby polecono mi kogoś sprawdzonego.
  4. Dzięki za rady. Czyli jednak trzeba będzie lakierować... Komu to zlecić: firmie robiącej kuchnie, stolarzowi? Może ktoś poleci jakiegoś fachowca w Warszawie? To musi być ktoś kto ma o tym minimum pojęcia, bo ten blat trzeba odkręcić od mebli, zabrać, polakierować, a potem przykręcić. Już widzę, jak jakiś kolejny geniusz coś spartoli przy rozkręcaniu... Dlatego najlepiej, żeby to byli specjaliści od mebli kuchennych, ale przy okazji tacy, którzy mają do czynienia z blatami drewnianymi. Podejrzewam, że może być kłopot ze znalezieniem kogoś takiego, bo większość firm robiących kuchnie nie korzysta z blatów drewnianych... HELP!!!
  5. Mam problem z blatem drewnianym w kuchni. To jest bodajże olcha. Problem polega na tym, że pan majster-geniusz, który montował meble uznał, że blat powinien być nielakierowany ("bo to żywnośc panie, trucizna itd".). No więc blat pozostał nielakierowany, jedynie nawoskowany specjalnym woskiem do drewna. No i tu zaczyna się problem, bo na ten blat WYLAŁ SIĘ WRZĄTEK. Kiedy blat wysechł natarłem go tym woskiem, ale ślad, niestety jest. Wygląda to po prostu jak ciemna plama na jaśniejszym drewnie. Co robić? Szlag mnie trafia, pierwsze co przyszło mi do głowy, to po prostu znaleźć firmę, która mi ten blat zdejmie, zeszlifuje wierzchnia warstwę drewna, polakieruje i ponownie umieści w kuchni. Co Szanowni Forumowicze na to? Czy jest jakaś inna rada? A jeśli nie, to może ktoś z Was zna dobrą firme w Warszawie, która zajęłaby się tym cholernym blatem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...