Mnie również zależy na jak najszybszym wprowadzeniu się.I opóźnieniami napewno nie obarczam sąsiadów ale spółdzielnię.Ona sobie z nas poprostu kpi.A co z tego nam,że wszstko podpisaliśmy,wszelkie narzucone umową zobowiazania zostały przez nas spełnione,skoro drogi są niegotowe,cała infrastruktura jest jeszcze daleko w lesie.Nie mam ochoty mieszkać na budowie i codziennie chodzić w gumowcach.Więc pozostaje mi tylko czekać aż spółdzielnia coś z tym zrobi.A moje dzieci od dwóch tygodni do przedszkola na Ołtaszynie dowożę.Cieszy to pana, panie Lipowski i spółka?