Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Cezary_Arar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Cezary_Arar

  1. Przecież na oko widać, że może być problem z tym dachem jak się przedłuży. Ja na miejscu kobiety nie zostawiłbym sprawy gdyby ktoś taki numer wyciął. Wg mnie nie ma po co ryzykować konfliktu, jakieś nakazy rozbiórki itd. Sąsiadka zemści się przy byle okazji - niepotrzebne nerwy i problemy.
  2. Proponuję jednak poszukać kierownika budowy. Z tą brygadą to nie radzę.
  3. Cezary_Arar

    MKK Michał Wenda

    Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości to proponuję przed podpisaniem umowy z Panem Wendą poprosić o adresy i odwiedzić choć jedną budowę w trakcie realizacji i porozmawiać chwilę z pracownikami. Na 90% będzie to ich pierwsza i ostatnia budowa z tą firmą. Pracownicy są zatrudniani przez podwykonawcę, żeby nie było problemów z roszczeniami o wypłatę wynagrodzenia, a potem nawet do kolejnego etapu budowy są zatrudniani następni. Co ja piszę - ta firma to tylko Pan Wenda i rodzina + 1 kierownik umowy i podwykonawca wyszukujący robotników, nie ma żadnych stałych pracowników na których doświadczenie się powołuje. Jeśli chodzi o zadowolonych klientów to proponuje obdzwonić wszystkie nazwiska z listy referencyjnej i porozmawiać z ludźmi zadając konkretne pytania o to z jakiego betonu został wylany fundament, jak został zaizolowany, czy zostały spełnione założenia projektowe (i jakie były), czy przypadkiem folii kubełkowej nie położono odwrotnie :), czy sprawdzono zbrojenie przed zalaniem fundamentu, które miejsca zostały wzmocnione zbrojeniem, czy dach nie przecieka:), jakie są rynny itp. Zadowoleni mogą być ci którzy płacą i nie mają pojęcia co się dzieje. Nie ma możliwości, żeby człowiek który wie jak powinna wyglądać budowa był zadowolony z wykonania przez MKK bo na budowach pracują przypadkowi ludzie którzy w sumie dostają 10-15% kwoty na którą opiewa umowa i odpowiednio do wysokości wynagrodzenia pracują. Dużo lepszym rozwiązaniem niż podpisanie umowy z MKK jest samodzielne zatrudnienie ekipy z jakiejś wsi gdzie ludzie nie mają wygórowanych wymagań płacowych i przypilnowanie ich przy pomocy kierownika budowy - koszty robocizny wiele razy niższe i materiałów jeśli ktoś kupuje sam również znacznie niższe (na prawdę łatwo to policzyć tylko trzeba konkretnie zacząć sprawdzać ceny liczyć pustaki i ile się zużywa się betonu i ile kosztuje w betoniarni ) . A do MKK i tak trzeba zatrudnić kogoś do pilnowania. Tak to wyglądało jak ja współpracowałem z MKK w 2008 roku. W zeszłym roku na forum pojawiło się dwóch ludzi którzy zapłacili Panu Wendzie duże zaliczki i pomimo upływu kilku miesięcy u jednego budowa się nie zaczęła wogóle, a u drugiego chyba została zatrzymana. Nietrudno ich znaleźć na forum Andrzejkkk3 , PdoubleV. Korespondencja z nimi jest tak konkretna, że nie mam żadnych wątpliwości, że to prawda. Ciekawy jest adres kontaktowy w jednym z postów [email protected]. Można też podzwonić do składów materiałów i betoniarni w okolicach Legionowa, czy Łomianek i popytać ludzi którzy zajmują się windykacją o firmę MKK. W zasadzie dla osoby z doświadczeniem żeby zrezygnować z zawarcia umowy, wystarczy wnikliwsza analiza zapisów proponowanych przez Pana Wende i weryfikacja kosztorysu, który jest tak skonstruowany, że największe koszty ukryte są w początkowych etapach, tak że jeśli klient zrezygnuje z umowy w bardzo szybkim czasie to i tak bardzo dużo go to kosztuje. Nie wolno w żadnym wypadku wpłacać zaliczek czy zgadzać się na karę za odstąpienie od umowy. Gdyby ktoś miał jakieś pytania to chętnie podam więcej szczegółów. Tym którym nie wierzą w to co piszę szczerzę radzę dokładnie i konkretnie sprawdzić firmę, proponowaną umowę, kosztorys i co się da. No chyba, że ktoś wierzy szanownej Cioci z Legionowa :), to na to to już chyba nie ma rady. Hm, podpisywanie umowy na budowę domu jednorodzinnego z firmą, która zatrudnia podwykonawcę :) śmieszne - pewnie stan surowy kosztuje z 200 tysięcy
  4. Cezary_Arar

    MKK Michał Wenda

    Może opiszę to w inny sposób, ale spróbuję opisać swoje złe doświadczenia. Firma wymaga wysokich zaliczek. Po ich pobraniu trzyma w szachu klientów - nie dotrzymuje terminów, wykonuje prace o żałosnej jakości, a ludzie boją się cokolwiek zrobić z obawy przed utratą wpłaconych pieniedzy. Czasem nie wywiązuje się z umów w ogóle !!! (ostatnio wg informacji od załamanych osób, które opisują swoje doświadczenia, coraz częściej). Rezygnacja z umowy to strata zaliczki i kara umowna, (która przypuszczalnie jest zapisem niedozwolonym lub przynajmniej niewiążącym w umowach budowlanych, ale ludzie o tym nie wiedzą), a ciągnięcie jej do końca to też ogromna strata tylko w materiale i robociźnie - trzeba poprawiać na własny koszt, albo robić od początku jeszcze raz. Kosztorysy są zawyżone, zwłaszcza te początkowe etapy, tak aby po odstąpieniu umowy przez klienta (co często się zdarza) zrealizowany przez fimę zysk był jak największy. Kosmiczne pieniądze pochłaniają prace dodatkowe nie uwzględnione w umowie - wycena nie ma pokrycia w jakości pracy i materiałów. Tych którzy opóźniają się z płatnościami często spotykają rozmaite retorsje, czy nawet wejście na hipotekę działki. Ekipy co chwila się zmieniają - nie ma stałych pracowników, poza niektórymi kierownikami budowy, jeśli trafią sie jacyś fachowcy to w wyniku przypadku. Z reguły fachowców nie ma bo pracownikom nie wypłacane jest wynagrodzenie, często zwracają się po pieniądze do właścieli budynków. W innych wątkach opisywałem błędy techniczne spotykane na budowach MKK, ale admin nie wiem dlaczego blokuje dostęp do nich, już nie mam siły pisać wszystkiego jeszcze raz. Moje doświadczenia są bardzo złe, a jeśli wierzyć wpisom z innych wątków, czy innych stron można by użyć znacznie ostrzejszych sformułowan. Wręcz brak słów by opisać przez co ludzie przechodzą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...