Teraz wypadałoby się przedstawic a mianowicie ja czyli żona i mama, mój mąż oraz tatuś oraz córeczki Gabi lat 8 i Zuzia lat 4. Nasz wiek to trzydzieści i mały haczyk Nasze marzenie o domku na wsi powoli się spełnia. Cieszy mnie to, ponieważ najwyższa pora aby już odpocząc od zgiełku miastowego, sklepów, galerii i tego ciągłego zabiegania. Całe życie wychowywalam się w bloku więc takli domek na wsi dobrze nam wszystkim zrobi. Chociaż starsza córka trochę narzeka, bo w szkole do której ją przepiszę jak sie wprowadzimy są "mundurki" a jej to nie pasuje Cała papierologia zajmuje nam już czas od stycznia. Powolnośc tych urzędów jest niesamowita. Ale już i tak nie mogę doczekac się wbicia pierwszej łopaty a mam nadzieję że będzie to w czerwcu. W domu nie zmieniamy prawie nic, a prawie nic robi wielką różnicę czyli powiększamy łazienkę na dole , wstawiamy dodatkowe okna dachowe do dzieci i zmieniamy blachę na dachówkę.