W roku 1994 zakończyłem budowę, miałem wszystkie niezbedne pozwolenia i odbiory. Poszedłem do Urzędu Gminy i tam zgłosiłem fakt zakończenia budowy. Pani urzędniczka z uśmiechem wpisała mi do dowodu zameldowanie. Nie chciała ode mnie żadnych dokumentów. I tak sobie mieszkałem w błogiej, naiwnej niewiedzy. Okazuje się, że wtedy trafiłem nie do właściwego urzędnika i nie otrzymałem oficjalnego pozwolenia na użytkowanie domu. Nie wiem co teraz robić. Proszę o pomoc i radę