non36
-
Liczba zawartości
34 -
Rejestracja
non36's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Dołączam do pytania Martinosa. Nikt nic nie pisze o ekogroszku kamiennym, raczej się tutaj zrobiło mono forum o Czarnej Perle. Chwalcie się Kochani - co się wnosi do kotłowni w tym sezonie ?
-
Ja też zamówiłam Wesołą i ponownie od Gwoździa, A jako eksperyment wzięłam 1 tonę Jareta Plus z Allegro - to pod wpływem informacji od Kobry. Pomyślałam - wypróbuję zanim zniknie
-
A co w tym sezonie jest na topie? Ubiegłoroczna Wesoła od Gwoździa była spiekliwa i popiołodajna - że ucieknę się do nowomowy. Czym palić żeby się nie wściekać i nie bankrutować Panowie i Panie?
-
Żółta Iskra to nie Chwałowice? Wesoła w Karenie jest taka bardziej pomarańczowa A ja zdecydowałam się na Wesołą od Gwoździa. Dla zainteresowanych - na stronie https://sklep.gwozdz-wegiel.pl jest tańsza niż na Allegro (820 zł.
-
Mam do kupienia w sumie 4 tony ekogroszku i stoję przed dylematem czy brać od Gwoździa czy też z Bartexu. Wiecie coś może który spiekliwy/trudny/dobry w tym sezonie? W ubiegłym roku wzięłam po tonie Golda i Rubina do mieszania oraz 2 tony Skarbka od Gwoździa i wszystkie mi się spiekały, może nie jakoś panicznie kalafiorowato, ale jednak. Inna kwestia, że mój Ling Duo jest dość trudny w uzyskiwaniu popiołu papierosowego w szufladzie, ale od 7 lat nie ustaję w dążeniach Z góry dziękuję za opinie, Ania
-
Pewnie opinii użytkownika tutaj jeszcze nie znajdziesz. Dzwoniłam do sklepu i miły Pan podał mi kilka informacji: Otóż wszystkie 3 rodzaje eko to Wesoła. Złoty - to czysta Wesoła, srebrny - to Wesoła z dodatkiem Janiny a brązowy - Wesoła z większym dodatkiem Janiny. Jest duża szansa, że ich Wesoła nie będzie się spiekać, bo mają oferowaną partię przebadaną. A że ściany zmieniają się co 2 tygodnie, to szansa, że się trafi niespiekającą Wesołą jest jak 50/50. Ja kupiłam już 2 tony Golda w Bartexie. Czekam na dostawę i liczę, że trafię na dobrą partię. W tamtym roku miałam od nich Gold i Rubin. Mieszanie ich 2:1 u mnie nie dało spodziewanych rezultatów. Spieki były. Ale ja nie jestem miarodajnym palaczem, bo u mnie się wszystko spieka, mimo kombinacji alpejskich z ustawieniami. Chyba taka uroda mojego Klimosza Duo i moich umiejętności. Teraz muszę dokupić jeszcze 2 tony eko i zachodzę w głowę - co wybrać. Czy tę badaną Złotą Wesołą, Skarbka (drogi skubaniec) czy Pieklorza z Piekar, czy coś słabszego na palenie solo w lżejsze dni, np. Jaret Plus. Nie wiem, nie wiem... Edit: Dzwoniłam jeszcze do Flinta w sprawie ich ekogroszku EkoFlint 26 i dostałam info, że spiekalność tej mieszanki to RI-0, popiół 4% (lada chwila wstawią badania na stronę). Skład to Jaret i 3 inne wysokoenergetyczne węgle. Dodaję do tematu rozważań http://sklep.flint.pl/index.php?p14,ekoflint-26-ekogroszek-do-piecow-ekologicznych-na-palecie-40-workow-po-25kg
-
Dzięki, a możesz podać konkretny link do zakupu i cenę?
-
Hej, a gdzie masz zamiar zamawiać Skarbka? Pytam, bom z Twojej okolicy, poniekąd.
-
Standardowo Bartex pakuje w worki foliowe z otworkami wentylującymi (niewiele ich jest). Możesz też zamówić w jutowych w tej samej cenie.
-
Węgiel z Bartexu rozpakowany. Wesoła w jutowych workach sucha, natomiast Retopal im niżej tym bardziej mokry, ale z worków nie cieknie, podobnie Wesoła w folii, ot nieco mokra, jak to płukany węgiel. Na tym etapie jestem zadowolona, teraz kwestia - jak to się będzie palić Ale o tym jak się ochłodzi... A na jednakowe worki znalazłam sposób, marker w dłoń i cierpliwie podpisujemy
-
Do mnie też rano dotarło, 3 palety stoją na podjeździe i czekają na rozładunek. Poklepane worki jutowe pylą, więc jest nadzieja na w miarę suchy opał
-
Jeszcze nie wyruszyło przez ten długi weekend. Dam znak-sygnał jak dotrze.
-
Nieco się ochłodziło, więc jak co roku powracam na forum i wnikliwie wertuję ten temat (taka sezonowa miłość ). Dziś zakupiłam w Bartex-ie 2 tony "Gold-a" i tonę "Rubina", 2/3 w jutowych workach. Mam cichą nadzieję, że dotrze do mnie to samo, co tutaj sporo osób pochwaliło. I w miarę suche! Z ubiegłego sezonu została mi jeszcze tona Wesołego Kazimierza z kupopal, więc powinno mi wystarczyć. W zachodniopomorskim, a dokładnie w Stargardzie i okolicach na składach króluje Retopal z Piasta, cena luzem ca 780,- zł oraz eko n/n za 699,-zł. Tragedia.
-
Palę "Wesołym Kazimierzem" od świtu dopiero, więc nie powiem nic na temat popiołu bo go jeszcze nie ma: kocioł nagrzał się błyskawicznie i stoi sobie w podtrzymaniu z temp. ok. 63 st.C. Dla mnie to szok, bo przy spalaniu :"wesołego szlamu za tysiaka" z Resovera mój biedny Ling nie odpoczywał. Co do sklepu kupopal.pl to satysfakcjonuje mnie obsługa - rewelacyjny i miły kontakt, towar zamówiony w piątek był u mnie (zachodniopomorskie) we wtorkowe przedpołudnie. Złego słowa nie dam powiedzieć. O samym eko napiszę za dni parę, choć naprawdę już mi się podoba. Ostatnio tak mnie zachwycił eko od Karoki
-
I ja zakupiłam przed chwilą na próbę tonę Wesołego Kazimierza w kupopal.pl. Mam nadzieję, że będzie ok. __________________________ Jakiś czas temu jakieś złe mnie opętało albo rozum się zdrzemnął, bo kupiłam węgiel u resovera... Za prawie tysiaka miała być tona pakowanego w 20 kg worki eko z Wesołej z piękną metryczką na stronie, a okazało się to-to być błotem zebranym z placu, na którym kiedyś być może składowano węgiel. Tragedia goniła dramat. Z worków lała się czarna woda w niespotykanych ilościach. Frakcja to miał (albo piasek, bo spalać to się nie chciało) z nielicznymi granulkami węgla. Różne goowno spalałam, ale teraz dopiero wiem co to prawdziwe spieki. Rozbijanie co chwila pogrzebaczem skał na retorcie wymagało sporego wysiłku, kocioł gonił w piętkę i z trudem dochodził do 55 stopni. Dodam, że spalanie tego okropieństwa poprzedzone było jego suszeniem za pomocą wentylatorów przez całe dni i noce. Pylicy można było się nabawić i taniej wyszłoby mi ogrzewanie domu przez ten czas farelkami. Pomijam przedłużający i denerwujący czas oczekiwania na towar, brak możliwości kontaktu, prośby i groźby mailowe z mojej strony. Jedno dobre, że poznałam na sobie co znaczy amplituda nastrojów - jak mnie powiadomiono telefonicznie, że wreszcie przybył kurier doznałam nieopisanej radości trwającej tyle, co droga do domu, po czym po oberzeniu tej przesyłki wpadłam w rozczochraną furię! Podsumowując - na resover szkoda zdrowia, pieniędzy i kotła. A komentarze w Internecie (które przeczytałam dopiero po nieudanej próbie dodzwonienia się - mea culpa) nie kłamią.
