Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gapril

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

O Gapril

  • Urodziny 13.08.1974

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Fundamenty i piwnice,

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Bielsko
  • Kod pocztowy
    43-300
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Gapril's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Dlaczego w sypialniach nie widze podłogówki? Bo to sa małe pokoiki, łóżko zajmie sporo powierzchni podłogi i musi mieć szuflady żeby było gdzie graty chować więc nie będzie pod nim przeswitu, poza tym wykladzina dywanowa na podłodze... Czytam o podłogówce w innych tematach forum... Człowiek nie może być ekspertem z czegoś, na czym się nie zna, pozostaje wierzyć, że instalator bedzie wiedział wystarczająco, żeby dobrze zrobić to wszystko... Strach sie bać... W jaki sposób należałoby wykonać dobry projekt podłogówki? Czy ktoś mógłby w tym pomóc? I jeszcze jedno, czy aby mieć odczuwalnie "ciepłą" podłogę w łazience należałoby dodatkowo położyć matę elektryczną pod same płytki?
  2. Tak, w zimie poza tym lubi sie u mnie zawiesic mgła na dłuugo dłuugo... Adam, nie znam na tyle zagadnienia grzania niskotemperaturowego, słyszałem natomiast, że ludzie przewymiarowywuja grzejniki w połączeniu z podłogówką i podobno się sprawdza... Poza tym, jeśli ciepło i tak do góry ucieka, to czy grzejniki na piętrze nie moga być zwyczajnie "letnie" aby ogrzewanie działało poprawnie? W jaki sposób grzejniki będą psuły system, od czego są te wszystkie rozdzielacze i termostaty podłogowe? Czy to nie jest właśnie po to aby rozdzielić temperaturę między tymi elementami grzejnymi? Co w przypadku, kiedy jadąc na prądzie w czasie wyjazdu zakręcę grzejniki? Dom przeciez nie zamarznie, bo bedzie sie grzał od piwnicy i parteru, a jak będę w domu palił kominkiem no to niech ta temperatura idzie na grzejniki i bufor... Nie rozumiem zasady po prostu, będę wdzięczny za przybliżenie tematu
  3. To co mówi kbab brzmi wiarygodnie, dziękuję za podpowiedź. Jeśli nie będzie kominka z PW to cała piwnica będzie grzana tylko PC. Ja również jestem za kominkiem z DGP grawitacyjnym, natomiast słabo widzę podłogówkę w sypialniach, po prostu moim zdaniem to nie przejdzie za względów nawet technicznych. Mieszkając w IV strefie, gdzie zima bywa długa i czasami dość mroźna, rokuję słabą sprawność PC, tym bardziej że raczej wszyscy instalatorzy mi taką pompę odradzali w tym rejonie, jak coś to tylko z odwiertami. Wzrost temperatury w mieszkaniu przez napalenie w zwykłym kominku musiałby wyłączać PC, a jak w takim razie zapewnić niezależne grzanie piwnicy - tego juz nie ogarniam. Rozumiem że będę miał gorąco w okolicy kominka w czasie palenia, ciepło nawet bez rozprowadzeń przez klatkę schodową dotrze do pomieszczeń na górze i to w sumie byłoby ok, pompa dogrzeje pomieszczenia w nocy jak się schłodzą i naładuje zbiorniki, które zasilą podłogówkę w dzień + sama akumulacja podłogi. Czy ktoś ma doswiadczenie z takimi tanimi PC? Czy inwestycja w takie coś może sie opłacić? Jak by działało wtedy ogrzewanie z podłogówką w piwnicy i na parterze a z grzejnikami na poddaszu? Ciężko tutaj powiedzieć, co mogłoby być lepsze jak dla mnie. Plusem zwykłego kominka byłoby zaoszczędzenie na kosztach instalacji kominka z PW które można wrzucić w tanią pompę oraz możliwość grzania bez prądu, minusem to, że nie nagrzeję kominkiem piwnicy i nie naładuję zbiornika. Koszty ogrzewania więc powinny być wtedy wyższe jednak nawet przy pompie. Muszę przemyśleć funkcjonowanie takiego układu w stosunku do tego, który skorygował adam mk.
  4. Zapotrzebowanie energii wyszło około 10000kwh, w mroźne dni przy -20 potrzebna moc 5,5 kw. Mój kominek ma 12kW. Po przemyśleniach coraz bardziej skłaniam sie do takiego rozwiązania: Kominek z PW + jak najwięcej podłogówki (bez sypialni i pom. gosp. w piwnicy), bufor kombinowany 800/200 z wężownicą + grzałki el, ewentualnie do tego nocna taryfa + kolektor na dachu w przyszłości, wszystko na układzie otwartym oprócz kolektora. Plusy: efektywniejsze wykorzystanie kominka, zabezpieczenie grzaniem w nocy grzałkami w czasie nieobecności lub braku drewna, akumulacja ciepla w buforze i podłogach, brak kosztów zakupu kotła które pójdą w bufor. Zastanawiam się tylko nad funkcjonalnościa tego układu w przypadku używania grzałek, czy taki bufor zdazy sie nagrzac i czy nie bedzie z kolei za mały aby wystarczajaco długo oddawał ciepło... Czy potrzebuję też do obiegu kominka mieć 2 wężownicę w buforze, żeby instalacja grzejnikowo-podłogowa miała układ zamknięty, czy jest on konieczny w tym przypadku? Jestem ciekaw opinii na temat mojego pomysłu Czy w ogóle dobrze kombinuje?
  5. Włość jest mikro, ale za to własna... Jest takowa rodzinka... ale wole liczyć na siebie No i właśnie z tym jest problem, bo nie mam gdzie magazynować węgla czy choćby granulatu do podajnika... poza tym to wariant dobry, kiedy tak czy inaczej ktoś do domu codziennie zajrzy, a tu nie mam stuprocentowej pewności, dziś jest a jutro może nie być. Wiem że to wybieranie pomiędzy złamaną siekierką a kijkiem... ale teraz biegam do pieca co godzine, a jak dzis wróciłem do chaty wieczorem i nikt nie napalił, to średnia przyjemność, rano też wstaję niezbyt chętnie, bo to nic przyjemnego jak sie do pieca dołoży przed spaniem - a mamy piec na "wszystko" w wynajmowanym domku, też nie ma gazu. Za to latem za samo grzanie bojlera mamy takie rachunki że głowa boli.
  6. Znasz jakiś program darmowy do zrobienia OZC przez laika?
  7. Drodzy forumowicze! Wałkuję temat przeglądając fora i zasięgając opinii w moim środowisku i wszystko na nic. Wychodzi na to, że to co kto ma, to jest najlepsze. Proszę o indywidualne przyjrzenie się mojemu problemowi i zasugerowanie rozwiązania mozliwie najbardziej optymalnego. Kupiłem dom w stanie surowym zamknietym, w górach, zamierzam w nim mieszkac na stałe, natomiast dosyć czesto wyjeżdżam na kilka dni. Dom to piwnica w połowie mieszkalna, parter i poddasze, rozmiar domu 6x9, piwnica po podłodze ok 45mkw, parter ok 49mkw, poddasze ok 36mkw. Wybudowany z pustaka ceramicznego gr. sciany 28cm + styropian 10cm. Dach wełna 25 cm, okna 0,9, dodatkowo mam jedną ścianę w salonie o szerokości 5 m całą z okien 1.0. Komin 2 przewody spalinowe i 1 wentylacyjny z parteru jest położony centralnie pośrodku domu, stoi przy nim kominek z płaszczem wodnym, nie podłączony. Nie ma gazu i nie będzie. Założenie: kominek chce mieć, chce mieć podłogówke w piwnicy, w kuchni i w łazienkach oraz na części salonu, nie chce palić węglem ani ekogroszkiem, nie chce mi sie gromadzić wielkich ilości drewna. Względy ekonomiczne maja dla mnie znaczenie. Warianty przeze mnie rozpatrywane: 1. Zrobić Instalacje CO wodną, podłączyć kominek z płaszczem i do tego gaz płynny (minusem cena gazu przy umowie lub koszty własnej instalacji zbiornikowej) 2. Jak wyżej, zamiast gazu kocioł na prąd działający w drugiej taryfie. 3. Nie robić instalacji wodnej, wywalić kominek z płaszczem a postawić zwykły (najlepiej kaflowy wtedy), podłogówkę kablami plus grzejniki elektryczne (akumulacyjne bądź inne) 4. Jakiekolwiek inne warianty - jakie macie propozycje? Może zamiast własnej instalacji gazowej za 12 tysi kupic pompe ciepła powietrze-woda, ale i tak zakładam dogrzewanie kominkiem
  8. Racja, to był błąd zaczynać fundamenty bez odpowiedniego projektu. Co do Ukrainy to w większych miastach jest normalnie, tutaj to nawet za bardzo nie ma wyboru w materialach budowlanych, jedyne OBI 200 km ode mnie. Zalewany zbrojony fundament to wydaje mi sie jedyny sluszny wariant, tak tez zamierzam zrobic. Teraz kwestia izolacji i ewentualnego drenazu. Tylną sciane, czyli te od strony zbocza mam rowniutko ucieta, twarda i zbita. Zastanawiam sie czy zamiast poszerzania tego wykopu daloby sie zastosowac jakis sposob izolacji ktory mozna by polozyc pomiedzy wylewana zbrojona sciane fundamentu a gline z szalunkiem jednostronnym. Moze w wypadku kiedy wody gruntowe sa nisko wystarczyloby wtedy zrobic cos w stylu drenazu w obsypce tuz pod powierzchnia gliny, z uwagi na twardosc gruntu woda powinna zostac automatycznie wyprowadzona zanim dosięgnie Sciany fundamentu i zacznie sie po niej sączyć. Czy to mialoby sens? Tak samo na pozostałych ścianach oddzielenie ich od gruntu jakąś izolacyjną folią, ubicie szczeliny tą samą gliną a z góry położyć drenaż w obsybce. To tylko dywagacje, ale rozmawiałem już dziś z kolejnym kierownikiem budowy który stwierdził że owszem, żelbetowa ściana tak, ale drenaż absolutnie zbędny, za to hydroizolacja ścian absolutnie obowiązkowa z zewnątrz. I co ja mam z tym drenażem zrobić? Dziekuję za cierpliwość do może niezbyt mądrych pytań...
  9. i jeszcze co myśle... Według tego jak robi się w Polsce, co potwierdzają wypowiedzi forumowiczów w poprzednich tematach, to powinienem teraz zrobić tak: 1. Poszerzyć wykop 2. Zalać zbrojone ławy 3. Zalać podłoge w piwnicy z pozioma izolacją 3. założyć rury drenażowe i obsypać w geowłókninie 4. zrobić ściany fundamentu z bloków lub zalać 5. zaizolować pionowo z zewnątrz i zasypać na folie kubełkową Pytanie: Upierać się i leźć w koszty, które mogą się opłacić oczywiście, czy zaufać miejscowemu systemowi, który uważa te koszty za całkowicie zbędne? Słuszność wyboru zapewne pokaże tylko praktyka. Jakie jest Wasze zdanie?
  10. Cóż, ekstrawagancko byłoby ciekawie, niestety projektów tutaj się nie stosuje w budownictwie "działkowym". Każdy tak buduje, więc fachowcy mówią: narysuj jak chcesz, a my zrobimy całą reszte, żeby sie nie zawaliło. Robienie projektu specjalnie dla tego gruntu, przebadanego geologicznie itd mógłbym sobie zamówić w Polsce, tutaj nikt tego mi nie zrobi, a jak zrobi to i tak będzie do dupy i zapłacę koszmarną kasę. Wziąłem więc sobie gotowca, na którym rzecz jasna kwestie osadowienia budynku sa pominięte. Już sie na tyle zagubiłem w temacie że jak mam dziś jechać na tę działkę i znów się radzić wszystkich pseudofachowców to mi sie beczeć chce. Najlepsza rada tutejszych fachowców: "...po co ci izolacja, po co ci drenaż, postaw szalunek od wewnątrz i zalej, a potem sobie zaizolujesz od środka jak ściana będzie wilgotna... a beton ma sie najlepiej jak jest cały czas wilgotny..." - no k... m...!
  11. Mam problem, w który wpędziłem się oczywiście z braku wiedzy i polegając na doświadczeniu fachowców - żeby było ciekawiej, ukraińskich, bo dom ma powstac własnie na Ukrainie. No i okazało się ze tutaj po prostu sie buduje a nie mysli. Działka jest na stoku - na 9 m długości spadek 1 m. Podłoże - 0,5 m pod powierzchnią glina, twarda maksymalnie, wody gruntowe obecnie na poziomie 3 m poniżej podstawy fundamentu. Stan robót: wykopany koparką rów na głębokości 2,30 w najwyższym miejscu, 1,30 w najniższym, zero poziomu, nierówny, cały w dołkach i górkach. Połowa wybrana pod piwnicę ale zdecydowałem wybrac całą resztę. Zostaje więc dół 9 na 9 m. Rozmiar domu - 9 na 9 m. Zdecydowano po prostu wykopac dziure, zalac cos w stylu ławy zbrojonej i na niej układac bloki fundamentowe szerokości 40 cm, długości 2,4 m i wysokosci 60 cm. Oszczednosc na szalunku i armaturze bo cena taka sama jak za beton. Brzegi "dziury" są wyczyszczone do twardego podłoza na około 60 cm, na środku leży kupa pozostałej gliny. Przypuszczam ze zamierzano ją rozplanować i ubić tworząc coś w rodzaju podstawy do zalania posadzki piwnicy i uzyskania od razu transzei dla ławy w obwodzie. Dowierzając fachowcom jako człowiek nie związany z budownictwem nie zastanawiałem sie nad technika wykonania całej inwestycji. Wątpliwosć powstała przy zadaniu pytania o drenaż - odpowiedź: a po co, tu nikt tego nie robi. Okazuje sie tez z wywiadu, ze wiele scian fundamentow budynkow podpiwniczonych od strony stoku jest po prostu wybrzuszonych od naporu ziemi i tez nierzadko wiosna bywaja przecieki gdyz podobno woda mimo bardzo niskiego poziomu wod gruntowych jakos ta glina splywa i to nie po powierzchni a w głębi. Obecnie jest sucho i nic tam z ziemi nie wyplywa do mojej dziury. Więc poslalem fachowcow do licha i po zaproszeniu kilku kolejnych brygad uslyszalem absolutnie rozbiezne opinie i pomysly, najczesciej kosmiczne lub minimalistyczne. Zostałem sam z dziurą w glinie 9 na 9, dookoła dziury kupa gliny, pomijam ze humusu nikt nie zdejmował. Jak dalej postąpić aby sytuacje naprawić? Z czego robić fundament: bloki lub lany beton, nie ma innych opcji tutaj; jak to wszystko zaizolowac od wody; co z drenazem - poszerzac caly wykop o pol metra i robic go od razu czy nie robic go wcale; jak uzupelnic szczeliny miedzy fundamentem a sciana z gliny. Czytając fora i porady mam jeszcze wiekszy metlik w glowie a musze liczyc tylko na siebie. Pomóżcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...