W dalszym ciągu czekamy na pozwolenie. Na szczęście dostaliśmy pisemko że pracują nad nim i powinniśmy je dostać (o ile nie będzie braków/błędów formalnych) do połowy sierpnia.
Nic to, tymczasem walczymy z wodą. Moja lepsza połowa wynalazła pana (magik - mówię szczerze w tydzień załatwił papierologię i pozwolenie) który wyczaruje nam ją w przyszłym tygodniu ... nic tylko kaskę szykować. Nasza część inwestycji kosztowa ma 6 tysi. Mam tylko nadzieję że nie więcej. Kredyt na działę jeszcze nie spłacony a kaska nie rośnie na drzewach.
Ufff ... dokumenty do pozwolenia na budowę skompletowane.
Tydzień temu otrzymaliśmy uzgodnienie drogi, wczoraj odrolnienie.
Żeby nie zasypywać gruszek w popiele dzisiaj poszliśmy za ciosem i pojechaliśmy do starostwa złożyć wniosek ... i jeżeli nic się niespodziewanego nie wydarzy najdalej za 65 dni powinniśmy dostać odpowiedź.
A odnośnie sytuacji "na froncie" ... podczas ostatniej wizyty znaleźliśmy to oto maleństwo w rogu naszej działki. Takie małe a cieszy.
No i nadszedł ten dzień. Decyzja zapadła ... Szumiące Topole w II z niewielkimi przeróbkami to będzie nasz dom. Taki jest przynajmniej plan na kwiecień 2011
Załączam zdjęcie z działy ... tytuł ciśnie się sam na usta: "tu na razie jest ściernisko ..."