U mnie było tak-zmieniamy konstrukcje dachu,nowa więżba dachowa Przyjechali "fachowcy"-rozpoczeli prace Kąt nachylenia dachu -39 stopni Zbili pierwszą krokiew-dobrze że coś mnie podkusiło by się jej przyjrzeć Patrzę i co...zbili w szczycie pod kątem 90 stopni,a co za tym idzie kąt nachylenia dachu zmienił się w 45 stopni(nie musieli przycinać krokiew!!!) Po interwencji-rozebrali,po czym zostawiłem ich z tym problemem Po 2 godzinach problem ich chyba przerósł bo efektu jak nie widać tak nie widać....idę do nich I co...szlag mnie trafił bo "fachowcy" mają problem ze zbiciem dachu pod kątem 39 stopni Zbiłem im szablon z desek i po nim docinali...uff Następny problem to tzw. kosze Ludzie co oni wyczyniali to..... Efekt-tydzien spędzony na dachu,i tabletki na nerwicę Doszedłem do wniosku,że goście robili dachy tylko na stodołach W koncu po tygodniu miałem konstrukcje- że niedokładnie zbitą,że okapy nierówne ....co tam (w koncu z tego się nie strzela)-powiedzenie jednego z nich... ŻYCZĘ CIERPLIWOŚCI