Mam problem z tynkiem strukturalnym, który zostawili po sobie poprzedni najemcy mojego mieszkania. Chciałem go po prostu zamalować, ale jak się zabrałem do tematu, to okazało się, ze jest on w dość kiepskim stanie, co ilustrują zdjęcia poniżej. W dodatku okazało się, ze jest on położony na warstwie tapety i po oderwaniu styropianowych listewek u zbiegu ścian i sufitu wygląda to dość brzydko. http://img.photobucket.com/albums/v215/chaserabinov/Remont%20pokoiku%202010/IMG_0541.jpg http://img.photobucket.com/albums/v215/chaserabinov/Remont%20pokoiku%202010/IMG_0540.jpg http://img.photobucket.com/albums/v215/chaserabinov/Remont%20pokoiku%202010/IMG_0539.jpg http://img.photobucket.com/albums/v215/chaserabinov/Remont%20pokoiku%202010/IMG_0538.jpg http://img.photobucket.com/albums/v215/chaserabinov/Remont%20pokoiku%202010/IMG_0537.jpg http://img.photobucket.com/albums/v215/chaserabinov/Remont%20pokoiku%202010/IMG_0536.jpg http://img.photobucket.com/albums/v215/chaserabinov/Remont%20pokoiku%202010/IMG_0535.jpg Pytanie moje brzmi, jak można coś takiego naprawić? W sensie, żeby wyglądało jako-tako i w miarę możliwości dałoby się zrobić to własnymi siłami. Niestety nie potrafię nic powiedzieć na temat rodzaju zastosowanego tynku, bo nie mam już nawet kontaktu do osoby, która kiedyś ten pokój wynajmowała. Rozważamy dwie opcje: 1. Pomalowanie tego, co jest i uzupełnienie ew. braków masą szpachlową. 2. Skucie wszystkiego i tynkowanie ścian od nowa (najbardziej pracochłonne, ale też nie chciałbym, żeby wszystko szlak trafił po roku-dwóch). Wiem też, że jest jeszcze opcja na płyty g-k, ale nie jestem pewien, czy umiałbym sam to położyć. Będę wdzięczny za wszelkie rady.