Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kalafiorek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    191
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Organizacja i prowadzenie budowy,
  • Jestem na etapie
    Mieszkamy!

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Złotokłos (piaseczyńskie)
  • Kod pocztowy
    05-504
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

kalafiorek's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Wszystko się zgadza. Tym razem, budując dom teściów, nie mieliśmy czasu ani siły szarpać się z urzędnkami (należałoby powiedzieć urzędasami przez wilekie U:bash:) z Piaseczna i faktycznie pani architekt przepchnęła temat przez urząd.W standardowym czasie ponad 3 mscy, ale czego się nie robi dla zdrowia psychicznego. Tylko trzeba mieć na uwadze, że architekt nie pracuje w CADzie. Jeżeli masz minimalne zmiany w projekcie (jakieś okienko pojedyncze, ściankę działową) to jeszcze OK- bo rysuje czerwonym długopisem po planie gotowego projektu. U nas zmian dotyczących okien i ścianek było więcej, co spowodowało, że projekt jest trudny do odczytania - cały w czerwonym długopisie. To jest jednak kłopot. Nie jesteś w stanie zobaczyć domu po zmianach- nie wiesz czy ci dokońca odpowiadają, bo w tych gryzmołach ciążko się odnaleźć. Trudno odczytać wymiary. Podobnie ekipa na budowie. Stąd nie polecam osobom,dla których to jest pierwsza budowa, bo nerwy zaoszczędzone w urzędzie stracą na budowie. Jest jeszcze kwestia może mniej istotna - czyli anturażu miejsca pracy pani architekt. Pokój zawalony rulonami i teczkami z projektami, po których łażą koty. Inwetor nie bardzo ma gdzie usiąść... Ale to detal.Jak jesteś twardy zawodnik i NAPRAWDĘ nie znosisz urzędu w Piasecznie - dasz radę. Poprzednim razem - przy budowie naszego domu - mieliśmy nowoczesność w domu i zagrodzie, czyli architektkę rysującą normalnie rysunki techniczne w CADzie, podpowiadającą dobre rozwiązania. Ewentualne zmiany zajmowały minutę. Tyle,że nie załatwiała PnB. Kolejnym razem,kurczę czuję,że to nie ostatnia nasza budowa , ideałem byłoby 2 w 1, czyli architekt,który umie podpowiedzieć korzystne dla inwestora rozwiązania,kreśli w programie do projektowania plus załatwi PnB w urzedzie. Tylko czy znacie takie cudo w piaseczyńskim?
  2. Cytując za mistrzem Brzechwą "Moi drodzy, po co kłótnie, Po co wasze swary głupie, Wnet i tak zginiemy w zupie! A to feler - Westchnął seler." Kochani, ten wątek jest po to, by wymieniać się doświadczeniami. Sama bardzo z niego skorzystałam. Forumowicz pisze, że czegoś ON nie powtórzyłby przy budowie domu (np. budowy kominka) i dlaczego JEMU to nie odpowiada. Pozostali Forumowicze, mogą przeczytać, rozważyć argumenty i podjąć SWOJĄ WŁASNĄ decyzję w tej kwestii. Tyle. Moje doświadczenia kominkowe są takie: W poprzednim wynajmowanym domu mieliśmy kominek z szybą. Nie najlepszy - taki "marketowy", komin bez wyczystki, słaby ciąg. Paliliśmy w nim raczej "od święta". Ale kiedy przyszedł śnieg nawalny,mróz i przez ponad 2 doby nie mieliśmy prądu, a w domu małe dzieci - naprawdę się przydał. Kiedy paliło się w kominku moi synkowie porzucali TV i inne atrakcje i wpatrywali się w ogień jak zaczarowani. Kominek zbierał nas wokół siebie. To było super W nowym domu mamy przygotowane miejsce pod kozę z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz i dużą szybą - Jotul F400. Może w przyszłym roku się u nas zjawi. Nie możemy się jej doczekać. Patrzymy tęsknie na puste, gotowe dla niej miejsce w salonie. Suszymy drewno, żeby miała co jeść Będzie dogrzewała domek w chłodniejsze dni, kiedy będziemy w domu i mam nadzieję, że zadziała równie magicznie jak kominek. Pozdrawiam kalafiorek
  3. W domu nie zmienilibyśmy chyba niczego - no może następny będzie parterówką Jedyne czego żałujemy, to, że od razu wraz z budową domu nie zrobiliśmy kostki. Zwyczajnie - nie starczyło na to kasy, a teraz ten PIACHHHH:rolleyes: Nic, po mału dojdziemy i do tego, ale dla planujących budowę - może warto zrezygnować z wykończenia czegoś wewnątrz domu (naprawdę nie wiem z czego), a w zamian za to położyć kosteczkę i suchą, nie upiaszczoną nóżką stąpać po nowych parkietach i płytkach.
  4. fkfk1 Przepraszam, nie wchodziłam na FM i nie zauważyłam Twojej odpowiedzi. Postaram się zrobić zdjęcie płytek ceglanych z boku. Wystają ze ściany, ale nas to nie razi. Co do wnęki, to znajduje się w niej płytsza szafka 60 - u nas na lekarstwa, a pod spodem mikrofala (taka nie w zabudowie).Lekarstwa są poza zasięgiem dzieci. Mikrofali nie widać, a jest łatwo dostępna. W sumie mogłaby tam być normalnej głębokości szafka. Nie przeszkadzałoby to w użytkowaniu. Cegła Elkamino naturalna z domieszką gotyckiej i skalnej (łącznie było ponad 20 m w tym po 1 m gotyckiej i skalnej).
  5. fkfk1, My mamy cegłę nad blatem kuchennym (płytki ceglane z elkamino zaimpregnowane ich impregnatem - jakimś innym niż w salonie - cegły pozostały matowe). Nad samą kuchenką mamy szybę hartowaną. Wygląda wg mnie dobrze. Mam tylko stare zdjęcia: http://images68.fotosik.pl/1034/9a1d6be04dffc9aem.jpg http://images66.fotosik.pl/1033/890dfe97fa4b7fd3m.jpg I jeszcze z perspektywy jadalni: http://images70.fotosik.pl/1033/dad3a0a05c1afe21m.jpg Cegłę mamy tez w innych miejscach domu, bo lubimy. Na ścianie w kuchni, na ściance w jadalni i w salonie. Wszystko jest kwestią gustu. Rób jak Ci serce podpowiada:yes:
  6. Kontakt zapisany. Dziękuję. A może sąsiedzi mogą podzielić się kontaktem do sprawdzonej ekipy od układania kostki brukowej. kalafiorek
  7. Wieś-letnisko Złotokłos, 30 km pod Warszawą na południe - pomiędzy Piasecznem a Tarczynem. Obok Lasy Chojnowskie, sporo jeszcze pól, wieś/letnisko duża, rozłożysta (nie przelotówka) - duże działki i starodrzew. Oprócz puchaczy z dziwów natury widziałam ostatnio dudka! Są też dziki, sarenki, łosie, lisy, zające, kuny, jeże. Kretów brak
  8. My mamy swój własny patent na kreta. Bo jeszcze z 1,5 roku temu były i niszczyły trawnik sąsiada. U nas nie miały czego niszczyć, bo jeszcze trawnika nie było. Zakładaliśmy w zeszłym sezonie i kończyliśmy w tym na wiosnę. W okolicy pojawiały się puchacze. Zamontowaliśmy budkę dla puchaczy - na wysokich starych świerkach na granicy pomiędzy nami a sąsiadem. Budka wielka:yes: Puchacze się zadomowiły i teraz nie ma kretów, nornic i innych szkodników, naturalnie:D. A do tego pięknie pohukują. A czego nie zjedzą puchacze - załatwi nasz kot zdrajca, który czasami chodzi do sasiada
  9. Cóż, na etapie planów budowlanych i nawet jeszcze w trakcie budowy, byliśmy przekonani, że na górze TYLKO NATURALNE DREWNO (na dole mamy podłogówkę i są płytki podłogowe drewno udające całkiem ładnie). Jednak życie zweryfikowało nasze plany. Koszty przy wykończeniówce były ogromne i z uwago na nie i spora powierzchnię na piętrze (100m2) zdecydowaliśmy się na położenie paneli - Kronopol dąb livorno za 36/7 zł. I - uwaga - żyjemy! Co więcej, nie mogę zrozumieć, czemu się tak przed tym wzbraniałam. Panele są naprawdę ładne. Dobrze pasują do dębowych naturalnych schodów, które mamy. Nie stukają. Nie czuję, żeby było mi zimno. Nie kurzą się nadmiernie (chociaż to może być zasługa wentylacji mechanicznej - generalnie się nie kurzy w domu). Czyli wszystkie mity "panelowe" zostały obalone. Nie wiem, czemu michaloo nie poleca paneli, bo tego nie napisał, ale generalnie nigdy nie należy mówić nigdy, co widać na moim przykładzie opisanym powyżej. Pozdrawiam. kalafiorek
  10. brzozas,my mamy vetrex V82 całe białe ze szprosami. Robiliśmy ciepły montaż - łączy się to z dokładnym przygotowaniem - wytynkowaniem otworów okiennych. Dopiero potem następuje pomiar. Przy montażu stosowane są specjalne taśmy. Okna są BARDZO szczelne. Mamy tak wyciszony dom, że nawet jak ktoś trąbi na zewnątrz pod domem, to nie słychać Cóż mogę powiedzieć -polecam. Kupowaliśmy w forumowym Alterdomu. kalafiorek
  11. My mamy bramę Krispolu 500x230. Białą, segmentową, dobrze ocieploną. Koszt 7 tys. Myślę, że przy bramie warto brać pod uwagę wygląd, ale przede wszystkim ważny jest silnik, który będzie tą bramą poruszał. My wybraliśmy przemysłowy Marantec. W poprzednim domu mieliśmy nieco mniejszą bramę Norsthala, ale ze słabym silniczkiem i niestety nie hulało tak jak powinno. kalafiorek
  12. Blat ma 60 cm.Kupiliśmy w lokalnym składzie drewna pod Tarczynem. Co do jakości nie mam zastrzeżeń - piękne drewno, ale nie polecam z uwagi na niesłowność i nieterminowość firmy w zakresie dostarczenia blatów.... Mówiąc w skrócie: zostaliśmy na Święta Bozego Narodzenia i jeszcze długo potem z płytami paździerzowymi zamiast blatów.kalafiorek
  13. Dzięki marduk. Blat jest olejowany dębowy. Nie pochodzi z Ikea, bo potrzebowałam sporej długości, a nie chciałam mieć podziału w środku blatu roboczego. Poza tym IKEA ma drogie balty. Pozdrawiam. kalafiorek
  14. Naz zlew nie jest z IKEA - to prosty biały Franke. Bateria jakaś inna. Ze zlewem trzeba celować tak, żeby wylewka (kranik) byłą dokłądnie na wysokości słupka okna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...