Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wielka_mi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wielka_mi

  1. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z drogą zawodową, która by biegła przez łóżko. Tę inicjatywę popieram i podpisuję się pod nią obiema rękoma i nogami. Moi faceci, mąż i eksi, nidgy nie mieli głowy do finansów. Zarabiam mniej, ale z tej mniejszej ilości funduszy potrafię pozyskać znacznie więcej, niż on. Moja mama jest górnikiem któregoś tam stopnia - hydrogeologiem. I nie raz jeździłam z nią w teren, czyli np. na mierzenie studzien. Moja mama - w gumiakach, schodziła do studni. Na te raczej niekobiece zajęcia wysyłali ją szefowie - faceci
  2. Nie, nie sądzę, żeby we wszystkich były takie programy jak odświeżanie czy suszenie bez zagnieceń. Moja suszarka oprócz normalnych programów suszenia, ma kilka programów parowych i to właśnie dzieki parze wodnej pewne programy dają znacznie lepsze efekty. Np. odświeżanie pozwala bez prania pozbyć się zagnieceń i nieprzyjemnych zapachów, w łatwym prasowaniu przy odpowiedniej ilości rzeczy nie trzeba później ciuchów prasować... Dokładnie mam suszarkę Electrolux Iron Aid EDI97170W. Łatwe prasowanie jest też np. w suszarce Electrolux Heat Pump, czy takiej energooszczędnej z pompą ciepła, ale działa trochę inaczej, niż ten program parowy. W pralkosuszarce nie wysuszysz tylu rzeczy na raz, bo pojemność suszenia jest mniejsza od pojemności prania. No i raczej nie będzie tych dodatkowych funkcji, jak odświeżanie itp. Choć pralkosuszarki podobnie jak suszarki mogą mieć takie programy ułatwiające prasowanie, czyli pozwlają suszyć bez zagnieceń.
  3. Ja w swojej suszę również takie rzeczy, których się nie pierze i są przeznaczone tylko do pralni chemicznej. Mam programy parowe, w tym odświeżanie, który pozbywa się nieprzyjemnych zapachów bez prania. Sofie, może warto, żebyś zajrzała tu: http://electrolux.o2.pl/ Na forum ekspert z electrolux'a odpowiada na różne pytania. SweetMonia, ja też mam w domu kilka rzeczy, które są do zniszczenia. Ale w suszarce suszę raczej te, które mają odpowiednią metkę. I segreguję rzeczy do suszenia, czyli kolorowe z kolorowymi, podobne materiały ze sobą, przewracam ciuchy na lewą stronę... Pewnie gdybym miała aż taki wielki przerób prania w domu,jak marta_B, to przestałabym zwracać na to uwagę. Ale na razie mogę sobie pozwolić na luksus odpowiedniego doboru ubrań do suszenia
  4. amalfi, świetne foty. Byłam we Lwowie ostatni raz 16 lat temu i aż serce pękało, kiedy widziało się tyle wspaniałych ruin. Z Twoich zdjęć widzę, że niewiele się zmieniło... A czy na ulicach Lwowa ciągle można kupić kwas chlebowy na butelki, na ulicy? Ciągle nie ma wody przez cały dzień? A na ulicach są stoliczki, spod których można kupić chałwę, nasiona słonecznika itp, a ze wszystkich po ziarenku wydziobują sobie wróble?
  5. wielka_mi

    Dopalacze

    Ojej, po co takie kąśliwości? Po co takie złośliwości?
  6. Ja się onegdaj chwilowo przesiadłam z malucha na mercedesa Mercedes zdecydowanie nie dla mnie. Maluszek to niekwestionowany król szos.
  7. Piękne riposty. Ach, gdyby w tym kraju była jakaś rozsądna, merytoryczna opozycja, a nie stada ludzi okładających innych krzyżami....
  8. Kościół w Polsce to niestety jest jakimś zwyrodniałym tworem, który daleko odbiegł od tego, czym naprawdę powinien być. Chrześcijaństwo jest chyba obiektywnie najlepszą religią, dającą najwięcej wolności, filozofię miłości i głaskania po główce. Ale kościół katolicki jako instytucja- to już farsa. Księża są nietykalni, prowadzą jawną i nieopodatkowaną działalność zarobkową (np w moich rejonach dość popularne jest zbieranie od wszystkich parafian - praktykujących i niepraktykujących, za pomocą metody stukania do drzwi, obowiązkowych rocznych opłat za sprzątanie kościoła). Działalność oczywiścei - co łaska, czyli ślub 1000, chrzciny 1000., sprzątanie 100zł/rok itp.
  9. Gratulacje! Aż się skręcam z zazdrości...
  10. A ja dzisiaj zrobiła spaghetti. Ku mojemu zdziwieniu, wyszło ochydne ;(
  11. Tak to ograniczysz i tylko na krótki czas. Ja wychodziłam na dwór zapalić nawet, jeśli było 20 na minusie. Nałóg popycha człowieka do dziwacznych czynów Silna wola, a raczej silne przekonanie, że chce się żyć bez papierosa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...