PEPE71, najpierw był u nas serwisant obsługujący nasz rejon, który po swoich ustawieniach i obserwacji pieca stwierdził, że nie da rady i wyłączył piec. Kazał wezwać serwis bezpośrednio od producenta. Serwis najpierw nas olał bo zapomniał że ma do nas przyjechać, a potem przyjechał młody człowiek który tak poustawiał parametry, że piec wybuchł w trakcie otwarcia drzwiczek 2 godziny po jego odjeździe. Ustawienia serwisanta : w podtrzymaniu ustawił 80 s. podawania co 5 min. Jutro będę dzwonić do serwisu albo nawet do konstruktorów w celu wyjaśnienia czemu normalny użytkownik nie może poradzić sobie z ustawieniem pieca. W instrukcji jest przecież napisane że piec jest prosty i prawie bezobsługowy. Natomiast ja non stop przy nim muszę siedzieć i poprawiać parametry. Co ustawię to po 1,5 doby zwala się za nisko palenisko albo żużel zapycha otwory retorty. Dodam że serwisant od producenta skasował mnie za dojazd 200 stówki. Pozdrawiam