witam, Posiadam taki domek (ok. 100m2) na wsi. Chciałbym go wyremontować. Mam pytania do tych, którzy zmagali się z tematem remontu: 1. Jak samemu sprawdzić na 100% czy w belkach nie mieszkają "kołatki, spuszczele i inni obcy" o czym pisał "G.N."? Czy sam, jako laik, mogę jakoś to wykonać, czy to widać na pierwszy rzut oka, jak odsłonię ze dwie zewnętrzne stare deski szalunkowe pokrywające belki? Czy można to jakoś sprawdzić od wewnątrz- zrywając miejscowo tynk ze ścian? Czy może sprowadzić do tej "ekspertyzy" specjalistę lub stolarza? 2. Dom "siada" po przekątnej- tzn. są przyciesie do wymiany lub zrobienie fundamentu- legary, izolacje i te sprawy? Jaki jest tego koszt, mniej więcej- obwód: ok. 40 m? I co się bardziej opłaca- koszta i nakład pracy- znów bele drewniane, czy pustaki? Jeśli ktoś to robił, to ile go to kosztowało? Rurka- jaki miałeś koszt tej roboty? 3. Ściany wewnętrzne, co się bardziej opłaca? Zbić tynk do belek, a póniej zeszlifować i zalakierować?Czy "polecieć" w karton gips i jakaś izolacja cieplna od wewnątrz? 4.Czy odsłonięte same belki z zewnątrz i wewnątrz (a szpary pomiędzy nimi wypełnione pianką) są ciepłe? Czy wtedy cieplnie dom będzie ok? 5. Co jest dobre na dach? Chcę dać gont lub ew. blachę trapezową. Co lepsze? Teraz jest papa pokryta smołą. Wielkie dzięki za info. Pozdrawiam,