Joan ale to do mnie? Pytasz z czym ja się nie zgadzam? Ja nie napisałam, że się nie zgadzam z czymkolwiek. Ja po prostu Cię nie rozumiem. A czego nie rozumiem? Generalnie Twojej prowokacji i złośliwości. Wiem, że czujesz niedosyt i wiem, że mogę spodziewać się odpowiedzi Co mnie cieszy. Ja dyskutować też lubię, tylko po prostu nie bardzo wiem, o czym my dyskutujemy...
Joan może napiszę, jakie jest moje podejście do tematu, a Ty ew. skrytykuj, co zechcesz. Malować na ścianie każdy powinien to, czego jego dusza zapragnie Jeśli chodzi o dzieci: jak mały człowieczek pragnie motylka, fajnie byłoby mu motylka namalować. Nie mam w domu kablówki, nie mam antenty sat, zatem moje dziecko ogląda jedynie dobranocki (Misia Uszatka bardzo lubi) i to, co jej na dvd podsunę. Także niewiele, a jeśli już to są to niezbyt popularne bajki, a bohaterowie muszą być zwierzakami, najlepiej konikami, krówkami, lwami, bo takie kocha. Na pokemony itd. jest chyba jeszcze za mała, ale nawet gdyby coś takiego jej sie kiedyś spodobało (bo nie wykluczam, wszak do szkoły kiedyś pójdzie), to trudno, zapewne przejdzie jej tak szybko jak przyjdzie. Wg mnie to chwilowe "pasyjki" dzieciaków, niegroźne, jeśli dzieci mają trochę oleju w główkach.
I zasadniczo to nie lubię szukania problemów tam, gdzie ich nie ma.