Budowa nabiera tempa, coraz więcej decyzji do podjęcia, coraz mniej czasu na nie...
W ostatnim czasie robiliśmy jeszcze zmiany układu pomieszczeń na poddaszu, oto powody:
- chcieliśmy mieć sypialnię z wyjściem na taras, jednak stwierdziliśmy, że będzie trochę za wąska
- przenieśliśmy łazienkę na drugą stronę, żeby zachować pion, a co za tym idzie zaoszczędzić pracy hydraulikowi i na pewno trochę kasy
- w związku z powyższymi zmianami przestrzeń otwarta zmieniła miejsce, zyskała też wyjście na taras
oto projekt poddasza po zmianach:
)))) już nie mogę się jej doczekać!
a teraz coś o dachu...
Dach robi się w błyskawicznym tempie:)
[/img]
28.03.2012. Panowie Dachowcy ruszyli z deskowaniem:
[/img]
powyżej zdjęcie robione również z sypialni - widok na część przestrzeni otwartą
Wczoraj wybraliśmy klinkier na komin, a co za tym idzie, na wykończenie zewnętrzne domu. Decyzja odnośnie okien jeszcze nie podjęta, dostaliśmy namiary na kolejną firmę i czekamy na wycenę....
Nareszcie zima zaczyna odpuszczać Panowie budowlańcy z radością wrócili na budowę. Parę fotek z czasu mroźnej zimy, która, mam nadzieję, już nie wróci.
28.01.2012
[/img]
Tutaj widok z ogrodu - od lewej: 2 okna garażowe, okno pokoju gościnnego i drzwi tarasowe w salonie:)
A to widok od frontu:) Od lewej: powiększone okno kuchenne i drzwi wejściowe, dalej słabo widoczne 2 bramy garażowe.
Właśnie jesteśmy na etapie wybierania okien i drzwi. Z decyzją w sprawie koloru poczekamy aż pojawi się dachówka, na razie szukamy producenta. No i jeszcze zastanawiamy się nad oknami drewnianymi, ale najpierw musimy dostać wycenę... Drzwi wejściowe robimy szersze niż były w projekcie (wstawimy dwuskrzydłowe - bardzo mi się one podobają ) i uważam, że ta zmiana korzystnie wpłynie na wygląd zewnętrzny domku.
Pisałam wcześniej, że wybraliśmy dachówkę, ale tak nam się tylko wydawało:) Zaproponowano nam obok tego brązu angobowanego jeszcze brąz migdałowy angobowany i zaczęły się schody. Jeden ciut za ciemny, drugi za błyszczący, tamten droższy, ten bardziej pospolity, ale wszystkim się podoba.... W końcu po długich namysłach zdecydowaliśmy się po raz drugi na brąz, który zamówiliśmy.... a następnego ranka zamieniliśmy na brąz migdałowy... Hihi, a to dopiero początek. Podobno jak się wykańcza domek to się można wykończyć od wybierania, porównywania i decydowania... Ciekawe jak to będzie z nami....
zdjęcie zrobione 9 listopada 2011roku. Pan Koparkowy nieźle się namęczył. Żałuje, że nie mogę znaleźć zdjęcia góry jaka powtała po wykopaniu dziury pod piwnicę Swoją drogą aura w czasie rozpoczęcia prac na budowie nie była zachęcająca, a wręcz rodem jak z filmów o wampirach.... mgła, wilgoć w powietrzu i żółty potwór wgryzający się w ziemię ;p
, dalej pomieszczenie na różne sprzęty (jak się uda może mini siłownia) i (przy schodach) pomieszczenie na przetwory, taka pseudo - spiżarka (zrezygnowaliśmy ze spiżarki przy kuchni).
Mury są już "po pachy" i na razie czekają na lepszą aurę. Przynajmniej ekipa sobie odetchnie:)
Trochę cyferek...
Za stan surowy otwarty robocizna wyjdzie nas 34 tysie (przypominam, że z piwnicą;p). Po wstępnych ustaleniach z Panem Dachowcem przewidywalny koszt robocizny za dach to 9tysi - przygot., deskowanie, położenie dachówki, zamontowanie okien dachowych i orynnowanie (to chyba wszystko).
No cóż, zima trochę przeszkadza, ale przynajmniej dzieciaki mają radochę, że spadł śnieg i można ulepić bałwana:)