Witam,
Jakiś czas temu napisałeś w dzienniku:
Czy mógłbyś rozwinąć temat "praktycznej bezgłośności"?
Przyznam, że WM chodzi mi od dłuższego czasu po głowie, i po okresie wątpliwości "sanitarno-grzybicznych" przyszła kolej na jeszcze większe wątpliwości natury dźwiękowej. A nie po to uciekam z miasta na wieś aby wysłuchiwać odgłosów (nawet jeśli miały to by być szmery) wentylatorów. Od biedy zniosę odgłos (szum) powietrza wydobywającego się z anemostatów na najwyższych biegach wentylacji. Jak to jest w praktyce?
I przy okazji drugie pytanie: projekt wentylacji robiła Ci jakaś firma, czy zrobiłeś ją sobie sam?
Pozdrawiam!