Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nanosat66

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    20
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    pomorskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

nanosat66's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam Was, Ja również pokusiłem się na ten eksperyment z dosypaniem soli, jakie są moje wnioski: 1. Nie widzę zwiększenia stałopalności 2. Biały osad na wew. ściankach kotła 3. Wg mnie sól działa tak samo jak SADPAL 4. Dymek z komina raczej bielszy niż bez dosypywania 5. A czy nikt z Was nie widzi, że pod tą białą warstwą dalej jest czarny osad 6. Po otwarciu kotła wyraźnie czuć zapach takiej salicyny, w palenisku widać więcej niebieskich płomyczków. To tyle. Pozdrawiam
  2. mazi2008 Objaw raczej normalny, u mnie i zapewne u innych stosujących tą metodę jest tak samo. Zasyp wypala się dość czysto w palenisku nie pozostaje żaden kondensat czy czarna sadza na ścianach paleniska tylko szarawy popiół. Staraj się podawać więcej danych szczegółowych, np. jaka powierzchnia domu i czy jest ocieplany, podaj temperatury na kotle, zew. i jakie masz w domu. Napisz coś o długości palenia oraz o tych swoich przeróbkach, o których wspominałeś już 05 stycznia br. Może podaj jakiś link do Twojego kotła. Wszyscy tutaj uczymy się i eksperymentujemy, aby dojść do jeszcze lepszych wyników. pozd.
  3. Ja palę metodą od góry, generalnie mi to odpowiada mimo wad, o których już wspomniałeś. Właściwie jedna robocza wizyta w kotłowni dziennie, zwyczajowo z rana. W dni powszednie wchodzę do kotłowni o 6:30 a o 7:00 już rozpalam (w tym czasie jest również mycie kotłowni, wygląda tam prawie jak w pokoju). Na 15kg węgla pali się tak do godziny 19:00 nie raz 20:00 przy średniej temp. zew. -5st C, temp. w salonie +22/23 st C. Temperatura na kotle ustawiona na 50st C. W weekendy rozpalam później tak około 10:00 na 22kg węgla i pali się do 1:00 nawet 2:00 nad ranem. Rano w salonie (tam mam pomiar temp.) jest +20/21st C. Jeśli próbuję dorzucać węgla tak od góry na żar, który jeszcze zalega w palenisku od czasu do czasu tak robię w dni powszednie, żeby ponownie nie rozpalać od góry, ale wtedy bardzo szybko brudzą mi się górne przewały, mogę je czyścić co 3 dni. A jak palę metodą od góry spokojnie mogę je czyścić raz na tydzień nawet dwa. Od jutra też zabieram się za budowanie kierownicy powietrza wtórnego, bo czuję po zapachu i widzę po dymie z komina, że gazy się nie dopalają (pierwszy etap palenia od góry, palenisko na górze jest prawie czarne + parę małych płomyczków ognia). Mam nadzieję, że zamontowanie kierownicy wydłuży mi czas spalania. Dodam, że kociołek mam dość mały bo ok. 12kW (1.2m2 powierzchni grzewczej) a dom ok. 149m2 netto ocieplony. Pozd./Nanosat66
  4. Kolega Last Rico, podał kiedyś, że powierzchnia KPW powinna mieć 1/17 powierzchni paleniska. Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz, czy na tą powierzchnię KPW nie powinna mieć wpływu również powierzchnia przekroju komina. Czy ktoś się już nad tym zastanawiał ?
  5. Last Rico, jeśli mamy być tak jak apostołowie, wpierw musimy być sami dobrze wyedukowani. A zatem ponawiam pytanie dotyczące rozetki, dlaczego rozetka powietrza wtórnego nie jest idealnym rozwiązaniem. Co jest lepszym rozwiązaniem? Czy powietrze wtórne musi uderzać wprost w żar i płomienie czy może też iść jakąś okrężną drogą i mniejszym strumieniem? Patrz str. 210 i 212 Pozd/nanosat66
  6. Witam, Może mi coś doradzicie, mam problem z niedopaleniem końcówki załadunku, pozostaje tego z 2 do 3kg oraz mała stałopalność. Palę od góry jak wszyscy tutaj, średnio wrzucam 15kg węgla typu "orzech" pali się średnio ok. 10 godzin z temp. średnią 50stC na kotle, temp. na zew. średnia -5st C, w domu otrzymuję ok. 23st C. Jeśli wrzucę na maksa, a mogę wrzucić do tego kotła 25kg wtedy pali się ok. 14 godzin, temp. na zew i w kotle takie same jak wyżej. Kociołek dość mały z wymiennikami na górze (żaden znamy krajowy producent), ale jeden z lokalnych zakładów zrobił mi go na zamówienie, pod parametry mojej kotłowni. Palenisko o wymiarach 0,24m x 0,40m wysokość załadunku ok. 0.30m ruszt wodny. Kocioł powinien mieć 17kW taki zamówiłem, ale wydaje mi się, że jest on dużo mniejszy. Policzyłem powierzchnię grzewczą kotła i wynosi ona 1.2m2, czyli z różnych publikacji raczej chyba 12kW, zastanawiam się i będę to chyba reklamował. Dom z roku 2000/2001 pow. netto około 149m2 (całkowita 180m2) + standardowe 10cm ocieplenie zewnętrzne, a pod dachem wełna chyba 15cm folie, deski z papą, a na samej górze dachówka Euronit. Układ centralnego ogrzewania pracuje w układzie zamkniętym z kotłem elektrycznym (teraz pełni funkcję jako zapasowy) oraz 80l bojlerem. Grzejniki aluminiowo-miedziane firmy TERMA. Kocioł węglowy jest podłączony poprzez wymiennik płytowy LB31-15. W układzie pracują dwie pompy jedna od strony kotła druga w obiegu zamkniętym obie na drugim biegu, dają wtedy najlepsze wyniki. Dwie fotki w załączeniu. Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie sugestie i opinie. N a n o s a t 6 6
  7. nanosat66

    Jaka moc kotła

    Witam Wszystkich, Opiszę moją przygodę z doborem mocy kotła CO na paliwa stałe i co z tego wynika. Na wstępie trochę danych: ------------------------------------- Dom parter + poddasze użytkowe bez piwnicy budowany w roku 2000. Powierzchnia netto 149m2 w tym ok. 84m2 to parter z garażem oraz 64m2 poddasze (Poz. całkowita 182m2). Ściany pustak Porotherm 24cm do tego tak jak w projekcie 10cm styropianu. Z projektu mam takie wyliczenia: -------------------------------------------- Zapotrzebowanie cieplne: 10720 Watów Wymagana moc kotła +10%: 11,8 KW Wymiary komina: 14x14 cm Zainstalowano rurę kwasoodporną: 130mm Wysokość komina: 9m Dach, od góry dachówka cementowa, pod nimi deski z papą, jeszcze niżej jakieś folie i wełna chyba 18cm. Do grudnia 2010 roku dom ogrzewałem głównie kotłem elektrycznym Kospel 21KW oraz kominkiem. W ubiegłym roku postanowiłem to zmienić na coś bardziej ekonomicznego i wygodnego, wyboru za dużego nie miałem. Gazu ziemnego nie ma i chyba szybko w tej okolicy nie będzie, więc postanowiłem iść w kierunku kotła CO na paliwa stałe (miał, groszek, węgiel). I zaczęło się, wszędzie gdzie dzwoniłem doradzano mi różne wielkości kotła, co firma czy producent to inne dane i tak doradzano mi kotły od 13kW do 26kW a nawet 35kW (przy miałowcu), ale zawsze ostateczna decyzja w wyborze miała należeć do mnie. W związku z tym, że powierzchnia mojej kotłowni jest stosunkowo mała (projektowana była pod mały kocioł gazowy) od razu odpadał wybór wielkich gabarytowo kotłów retortowych z zasobnikiem na groszek czy miał. Ponadto, otwór wlotowy do komina był już wykończony i nie wchodziła w rachubę jego przeróbka do innej wysokości. Szukanie odpowiedniego kotła stawało się dość trudne, chociażby na wysokość usytuowania czopucha, po drodze zastanawiałem się dużo czy ma to być tzw. dolniak czy górniak. Początkowo miał to byś czeski DAKON DOR16 lub 20 potem brałem pod lupę inne krajowe wyroby. W końcu nie chcąc za bardzo ryzykować ewentualnej straty większej kwoty pieniędzy na ten eksperyment, zwróciłem się do jednego z lokalnych producentów kotłów CO, żeby wyprodukował mi kocioł CO na zamówienie, pod moje parametry. Tak też się stało z ich wyliczeń wyszło, że ma to być kocioł 17,5kW z rusztem wodnym, a ja zdecydowałem się na kocioł w którym spalać się głównie węgiel od góry, gdyż bardzo zależało mi na długiej stałopalności i minimalnej obsłudze (obsługa 1x na dobę). Kocioł odebrałem i podłączyłem do już istniejącej instalacji CO poprzez wymiennik płytowy LB31-15. Dodam, że kocioł prezentuje się na poziomie, pod względem wykończenia i samej technologii wykonania, za dużo mniejsze pieniądze niż tej samej wielkości kocioł znanych na polskim rynku producentów. I teraz to, co najważniejsze w kilku krótkich zdaniach, jak wygląda jego eksploatacja. Palenisko o wymiarach 24x40 cm wysokość ok. 30cm wyżej są już tylko dwa płaszcze wodne, do kotła mogę wrzucić (zalecane) 20/22 kg węgla typu orzech (sądziłem, że wejdzie trochę więcej). Maksymalnie to mogę tam wrzucic 25kg i wtedy pali się średnio 14godzin, ani jednej godziny dłużej przy temp. zew. ok. -5st C, dając w domu 23st C a tak po 10h palenia nawet 24st C, temp. na kotle ustawiona na 50St C. Po zakończeniu palenia pozostaje ok. 3kg niespalonych resztek i z 3kg popiołu. W domu temp. +22/23st C i jest to dla nas zadawalający wynik. Jak ustawiam wyższą temp. na kotle np. 60st C w domu temp. idzie na 24st C i to jest już dla nas trochę za dużo, ale wtedy zasyp wypala się szybciej. Czekam teraz na niższe temperatury, już podejrzewam, że ten czas znacznie się skróci. W weekendy i święta rozpalam tak około 9:00 rano, więc pali się do 23:30 nieraz trochę dłużej i to mi nawet pasuje, bo w nocy podczas snu nie palę z dwóch powodów, po pierwsze wolimy niższe temp. a po drugie ze względów bezpieczeństwa „ewentualny tlenek czadu”. Rano jak wstaję na zew. temp. np. -5st C w domu mamy +20st C. W dni powszednie palimy dopiero jak wracamy z pracy tj. około godziny 18:00 (temp. w domu +18/19st C) i mniejszą ilością węgla ok. 10kg paląc z temp. 60 st C kocioł grzeje tak do godziny 1:00, ale już od 1,5 godziny od rozpalenia temp. w domu jest 22st C i powoli idzie w górę do 23st C, przy temp. zew. w granicach +2 do -6stC. Średnie spalanie wychodzi tak 1,5kg węgla na 1 godzinę, słyszałem o wynikach 0.9kg do 1kg na 1 godzinę, więc zaczynam się zastanawiać, co jest nie tak. Podpytując różnych ludzi o moje wyniki palenia, opinie są podzielone, Ci, co wrzucają do swoich górniaków jeden raz na dobę po 20kg węgla mówią, że to zły wynik przy tak niskiej temp. na kotle i twierdzą, że mam za mały kocioł. Natomiast producent jest z tego wyniku zadowolony, a na składzie węgla mówią, że średnie spalanie to na poziomie 2,5 do 3kg/godzinę. Więc, parę dni temu postanowiłem sprawdzić wszystko, co mam w moim układzie, CO, bojler 80 litrowy z wężownicą ponoć o mocy 4,2kW, tak wynika z znalezionej na strychu starej 10 letniej ulotki, grzejniki miedzianko aluminiowe firmy Terma (specjalnie pod układy CO niskotemperaturowe "elektryczne"). Przez te 10 lat byłem przekonany, że moc wszystkich moich grzejników to ok. 17kW, bo pamiętam, że instalator wybrał dla mnie większy kocioł elektryczny 21kW, ponoć daje się taki mały zapas mocy. Przypadkowo z ulotką bojlera była też taka ulotka moich grzejników z tabelą i rozmiarami. Szybko to podliczyłem i wyszło mi, że moc zainstalowanych w moim domu grzejników to nie 17kW tylko aż 22,3KW, co razem z CWU daje 26,5kW. Niedawno ktoś doradził mi, żebym sam podliczył sobie wew. powierzchnię grzewczą kotła, wychodzi dokładnie 1.2 m2, co z różnych publikacji daje moc tylko max 12kW? Producent twierdzi, że ten kocioł na 17kW. Gabarytowo kocioł wygląda na mały z ociepleniem jego wymiary to wysokość=1m, szerokość=38cm, głębokość=53cm. A co, Wy sądzicie o tym wszystkim. I przepraszam za trochę długi post, ale nie da się tego krócej przedstawić. Będę wdzięczny za każdą opinię. Pozdrawiam WszystkichNanosat66
  8. Witam, Kiedyś też miałem taki wykwit brązowy na kominie od kominka, ale na strychu z powodu palenia zbyt mokrym drewnem i prawdopodobnie był też jakiś przeciek na kominie lub komin za badzo był mokry, wykwity wyszły mi na wiosnę z tego co pamiętam maj/ czerwiec. Potem dość trudno było to wyeleminować, robiłęm to głównie palać już tylko suchym drewnem na wysokich tempareturach oraz dosypywałem różne preparaty chemiczne, niestety nie pamiętam jakie. Jak na razie spoko nowe wykwity nie wychodzą. Co do kierownicy dla powietrza wtórnego, wg. zaleceń LastRico powinna ona mieć 1/17 powierzchni paleniska, jeśli chodzi o wysokość nad paleniskiem niestety nie pamiętam. Może inni pamiętają więcej albo może sam LastRico coś podpowie, ostatnio pojawia się tutaj. W innym przypadku pozostaje szukać na tym dość obszernym formu, z tego co ja pamiętam to ten wątek był omawiany chyba w 2009 roku ale głowy nie dam. Pozd-Nanosat66
  9. KardinalE, dlaczego od razu wytykasz mi nie wiedzę? Wątek przeczytałem z 5mc. temu i stosuję się do zawartych tutaj rad. Zresztą zamierzam przeczytać go jeszcze raz bo temat jest bardzo rozbudowany, ciężko zapamietać wszystkie rady, ponadto od miesiąca testuję mój kocioł CO i mam kilka no może nie problemów ale ważnych pytań. Co do wkładu kominowego i celowości stosowania daszka: Dość wyczerpująco przedyskutowałem ten temat z mistrzem kominiarskim, zresztą nie jednym, gdyż dotyczył mnie osobiście. Nie mieli nic przeciwko stosowania daszków (szczególnie polecany przy wszelkiego typa wkładach) z zastrzeżeniem, że muszą one być w odpowiedni sposób wykonane i zainstalowane w odpowiedniej wysokości od wylotu. Ja tak zrobiłem i narazie nie narzekam na ciąg czy zawirowanie nad kominem. Wydaje mi się, że to raczej jest indywidualna kwestia, zależna od wielu innych czynników, jak np. wysokość, rodzaj dachu, wietrzność oraz pobliskie otoczenie. Zresztą na drugim kominie podłoczonym do kominka mam takowy rozbudowany obrotowy od 10 lat naprawdę nie narzekam przy okazji mam bardzo czysty dach i sam komin. Również pozd-nanosat66
  10. Ja jednak doradzam zainstalować jak najbardziej daszek, już wyjaśniam dlaczego? Montujesz w kanale kominowym rurę, więc podczas deszczu, śniegu (a tego u nas dość dużo i potrafi padać przez kilka dni) wszystko spłynie Ci do kotłowni a nawet kotła. Kominy z cegły są w naturalny sposób przygotowane do tego, aby przyjąć pewną ilość wilgoci potem w cieplejsze dni lub podczas palenia w kotle spokojnie wysychają. A w rurce? - wszystko spłynie w dół do kotłowni, więc nie ma co się zastanawiać. pozd-nanosat66
  11. Gratuluję odkrycia !! Ja narazie testuję mój kocioł CO na różnych odmianach węgla i nawet koksu do miału jeszcze nie dojechałem, ale na 100% za jakiś czas i ja zmierzę się z tym paliwem. Napisz coś więcej: Podaj na początek parametry i wielkość swojego kotła CO, rodzaj rusztu, wielkość domu oraz temperatury na zew., to daje lepszy obraz. Czym zasłoniłeś ruszt. Ja planuję wstawić taką blachę o grubości 4mm i rozmiarach paleniska z wspawaną rurą w środku. Wszystko powiercone wiertłem np. fi-8mm. Jak to przetestuję dam znać. Pozd-Nanosat66
  12. Witaj LastRico i inni formowicze, Last Rico, prośba możesz wyjaśnić dlaczego "Rozetka nie wystarcza" i jak powinno wyglądać dobre KPW? Ja od połowy grudnia palę Twoja metodą w kotle CO zrobionym na moje zamówienie przez jeden z licznych na polskim rynku Rzemieśniczych Zakładów Metalowych, pod parametry kotłowni, komina i domu. Mam tam rozetkę z czterema otworami o średnicy 10mm patrz na załączoną fotkę. Może już to wyjaśniałeś więc proszę wskazać link, sorry postów jest już tak dużo, że ciężko znaleść to czego się szuka. Mnie i tak czeka powtórne czytanie całego forum w poszukiwaniu odpowiedzi na moje pytania. Narazie testuję mój kocioł i jest trochę pytań. Tymczasem pozdrawiam Nanosat66
  13. Witam, Przy okazji Najlepszego dla Ciebie i wszystkich na tym forum w Nowym Roku !!! A możesz coś więcej napisać o wynikach eksploatacyjnych tego kotła? Który model posiadasz 2 czy 5 i jaka moc. Podaj też dla wielkość domu oraz ocieplenie i wyniki spalania przy różnych temperaturach zew. Mam jeszcze pytanie do bufora 800 l, gdyż też się zastanawiam nad jego instalacją. Jak długo go grzejesz i do jakiej temparetury oraz jak szybko się schładza? Pozd. Nanosat66
  14. Witam, Paweł74, skąd wiesz, że w Twojej instalacji CO tworzy się wodór? To, że to coś co wydostaje się z Twojego odpowietrznika pali się na niebiesko wcale nie oznacza, że to wodór. Inne gazy też palą się na niebiesko, patrz na kuchenkę gazową, metan czy tlenek węgla. Gdyby w Twojej instalacji był wodór, zapewne nastąpił by mały wybych przy próbie odpowietrzenia. Z tego co pamiętam wodór z tlenem tworzy silną mieszankę wybuchową. Nie miałeś na chemii doświadczenia z balonem wypełnionym wodorem? - Od tyłu skąd wiesz, że masz grzejniki aluminiowe? Może tylko obudowa jest aluminiowa, w środku idzie zapewne wężownica z miedzi, tak jest u mnie a pokrywa jest wykonana z blachy aluminiowej. - Nie można tworzyć połączeń AL z CU = korozja elektrochemiczna. - To samo dotyczy ocynku i miedzi Zn z CU = też korozja elektrochemiczna. Więc z kotła CO najlepiej wyjścia dać z tzw. czarnej stali zamiast ocynkowanej. Ja u siebie tak właśnie mam zrobione, kocioł CO potem czarne kolanka + śrubunki z miedzi na instalację CU do wymiennika, który jest wykonany ze stali nierdzewnej, ale uwaga !! (co mnie też zastanawia) kolanka przy samym wymienniku (a to fabrycznie zmontowany i zakupiony wymiennik razem z pompami) wykonane z ocynku. Zastanawiam się nad tym co się wydostaje z Twojej instalacji CO i pali się na niebiesko, opisz to dokładnie. Jak się to pali, spokojnie czy gwałtownie z wybuchowym odgłosem to bardzo ważne? Pozd. i Wesołych Świąt, no może już samej końcówki świąt. Nanosat66
  15. Witam, W piątek przyjechał zamówiony przeze mnie kocioł CO, robiony na zamówienie i z dodatkowymi moimi uwagami, wykonany przez lokalnego wytwórce. Kocioł 17KW, do ogrzania dom ok. 150m2 z 2001 roku pustak 25cm + ocieplenie styropianem 10cm. Na poniedziałek planuję koniec instalacji i pierwsze odpalenie metodą LastRico. Ma pytanie co do miarkownika ciągu powietrza, co wybrać mechaniczny np. Regulusa czy lepiej może wybrać elektroniczny o nazwie UNISTER, produkowany przez wrocławską firmę. Słyszałem, że mechaniczne są nie dokładne, temperatura na kotle różni się nawet o 20 st od zadanej ale za to działają wolniej, co ponoć lepiej wpływa na proces spalania w górnialu. Elektroniczny działa szybko otwiera klapkę na maxa w ok. 4 sekundy, dodatkowo ma wiele innych przydatnych funkcji jak np. zamykania klapki w przypadku braku prądu, steruje pompą obiegową, co 5min robi przedmuch tak aby nie zgasło w palenisku. Jakie macie doświadczenia z używania miarkowników? Z góry dziekuję i pozdrawiam. Nanosat66
×
×
  • Dodaj nową pozycję...