Widzę, że nie tylko nas ciężko "doświadczył" ZE.
My już od 1,5 roku bujamy się z papierami (warunki, umowy, aneksy). Najpierw wystawili nam takie warunki , że się ich nie dało zrealizować , bo na jednej z działek nie mają przeprowadzonego spadku. Trzeba było czekać na kolejne warunki... Później podpisali z nami umowę , ale się okazało że będziemy czekać na przyłącz 2 lata, więc kiedy załatwiliśmy za nich papiery dowiedziałam się, że muszę rozwiązać poprzednią umowę i warunki .Więc znów przyszło nam czekać na warunki, a kiedy je dostaliśmy i pojechaliśmy podpisać umowę , okazało się, że ZGINĘŁY NASZE DOKUMENTY . Narobiliśmy awantury i warunki są a jutro ma być umowa . Oby nie chcę zapeszać ...