Przychylam się do wypowiedzi Sławka. Mieszkam w Warszawie i tego typu praktyki są tu na porządku dziennym, co trochę mnie przeraża. Ja osobiście tego nei doświadczyłem, ale póki nie miałem jeszcze swojej firmy zdążyłem się naoglądać tego i owego. W trakcie pracy wszystko pięknie i cudownie. A tuż po zakończeniu prac jakby szatan opętał, wyszukiwanie najdrobniejszych usterek, wymyślanie za wszelką cenę błedów wykonawcy byle kilka tysięcy zbić z ceny albo i w ogóle nie zapłacić. Zgroza.