Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

croolewna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    211
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez croolewna

  1. croolewna
    Moi drodzy - zmieniam lokalizację dziennika budowy. Będzie pod tym adresem:
     
    http://forum.muratordom.pl/showthread.php?198911-pr%C3%B3ba" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?198911-pr%C3%B3ba" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?198911-pr%C3%B3ba" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?198911-pr%C3%B3ba
  2. croolewna
    Dojechały okna, zamontowane. Mocne mrozy uniemożliwiły wykonywanie jakichkolwiek prac na budowie, ścianek działowych nie dało się murować przez długi czas. Ale od połowy miesiąca mrozy puściły, mężuś muruje. Przyszedł elektryk, zrobił rekonesans. Od razu trzeba było zaplanować kuchnię, żeby umieścić gniazdka w odpowiednich miejscach. Znalazłam stolarza, który ma nam zrobić schody. Tynkarze też zamówieni
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=103962&d=1330591610" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=103962&d=1330591610
  3. croolewna
    Kupiliśmy bramę garażową - Wiśniowski, 3 tys z montażem, nie najgorzej. Stan surowy z oknami i bramą kosztował nas ok 90 tys, udało się go zrobić za gotówkę. Z tym, że sami zakasujemy rękawy i sporo robimy. Mąż i nasi ojcowie pomagają w murowaniu.
     
    Ale teraz trzeba skorzystać z pomocy banku wzięliśmy kredyt. 31.01.12 wpłynęła pierwsza transza.
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=103959&d=1330591604" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=103959&d=1330591604
  4. croolewna
    Dojechała dachówka. Górale założyli a nam spadł kamień z serca.
     
     
    W Oknoplaście zamówiliśmy okna, zddecydowaliśmy się na Platinium, w mahoniu. Promocja-płacimy teraz, okna przyjeżdżają za 2 miesiące. Wybraliśmy okna ze złotymi szprosami, jednym się podobają, innym nie -no ale dla mnie są jak biżuteria dla domu. Ładnie błyszczą w słońcu. Zostaną.
     
     
    W zimie odpoczęliśmy od budowy, trzeba jeszcze wymurować ścianki wewnętrzne ale póki co czekamy z tym.
     
     
    Na jesień 2010 kupiłam 60 thuji szmaragdowych, rosną spokojnie na małym poletku i czekają na wsadzenie w docelowe miejsce. Jeszcze trochę poczekają..
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=103977&d=1330591648" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=103977&d=1330591648
  5. croolewna
    Pan B. źle wyliczył nam ilość dachówki. Fachowiec. Od lat sprzedający materiały budowlane. Nie byłoby to jeszcze nic dramatycznego, gdyby nie to, że dodatkowej dachówki nie było na składzie u niego. Ani nigdzie indziej. W dodatku były to dachówki boczne
     
    Objeździliśmy i obdzwoniliśmy wszystkie składy budowlane w okolicy, masa ludzi na Śląsku i Małopolsce szukała dla na brakujących kilkunastu sztuk. Pan B stwierdził, że tylko fabryka z Niemiec jest w stanie dostarczyć te dachówki, nigdzie indziej poza producentem ich nie dostaniemy. Szkopuł w tym, że trzeba byłoby czekać około miesiąca bo nie wyśle do Niemiec tira po parę dachówek. A górale przecież mają inne budowy.. cały problem w tym, że nasza dachówka poza nietypowym kolorem (kasztan) ma nietypowy wymiar - jest o 5 cm dłuższa od standardowej dachówki tego producenta. Standard jest wszędzie dostępny a nasz -nie. Zdecydowaliśmy się poczekać ten miesiąc. no i nadszedł dzień, w którym tir pojechał do Niemiec. Po powrocie mąż o mało nie dostał zawału - pan B. stwierdził, że FABRYKA JUŻ NIE PRODUKUJE TEJ DACHÓWKI!! No więc gorączkowo szukamy choćby podobnej, w zbliżonym kolorze - i nic.. kombinujemy, zeby dokupić mniejszą- zamawiamy u pana B. - podobno fabryka ma remament i niczego nie wydają z magazynu. W dodatku pan B ma nam oddać kasę za palety. NIe odbieraq telefonu, nie oddzwania.. W końcu zadzwoniłam z innego numeru i powiedziałam dość ostro co myślę o fachowości jego usług. Mąż pojechał do niego osobiście i poinformował, że zdecydowaliśmy się sprzedać jego dług firmie windykacyjnej (co było prawdą, hihi). No i za parę dni zadzwonił telefon -jest!! Jest nasza dachówka, są pieniądze, wszystko jest! Ale 5 lat życia mniej z tych nerwów..
     
     
    Kupiliśmy okna dachowe, zdecydowaliśmy się na Fakro, nie daliśmy okna do sypialni, są tylko w 2 pokojach i łazience.
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=89017&d=1323334450" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=89017&d=1323334450
  6. croolewna
    Za bloczki, dachówkę i cegłę zapłaciliśmy jeszcze w 2010, kupiliśmy u tego samego sprzedawcy. Cegła doszła. Pustaki też. Jako, ze zbliżał się czas, kiedy ekipa górali miała rozpocząć robienie dachu (X 2011) zadzwoniliśmy do pana B. Dachówka będzie jutro - obiecał. NIe dojechała... zadzwoniliśmy znowu - coś mu wypadło, ale dachówka będzie na pewno w piątek. Nie dojechała i w piątek! Trochę wnerwieni zadzwoniliśmy znowu - dowiedzileliśmy się, że będzie w poniedziałek. I co?? Nie dojechała! Mocno wnerwieni dzwonimy znowu. A pan B. nie odbiera telefonu.. górale mają przyjść lada dzień a dachówki nie ma.. dojechała po miesiącu starań. Gorale spod Jeleśni rozpoczęli budowę.
     
    Ale najgorsze było przed nami..
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=79184&d=1318585520" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=79184&d=1318585520
  7. croolewna
    Murujemy ściany jak najszybciej żeby zdążyć zalać dekę przed urlopem. Mężuś i ojcowie pomagają jak mogą i jestem dumna, że bez ekipy są w stanie tyle zrobić (w dodatku po pracy, każdy wykończony). Granat nabiera wyglądu domu już wiem, jakie będą powierzchnie w pomieszczemiach na dole; w budowaniu nie pomogę ale już planuję wnętrza haha. Trochę wcześnie ale to sama radość! Nawet powoli gromadzę drobiazgi do domu, a to coś do kuchni a to firanki a to pościel Będzie z czym się wprowadzać.
     
    Deka zalana w dniu naszego wyjazdu na wakacje, rano - hurrrrrrrrrra! Rodzice obiecali podlewać. Niestety następnego dnia zepsuła się pompa do wody ale jakoś dali radę.
     
    Po powrocie murujemy ściany na poddaszu, 3 kostki wydaje mi się mało ale zobaczymy po wylaniu wieńca i ..murłaty? Nie jestem biegła w określeniach budowlanych.
     
    Zauważyliśmy jedną pomyłkę w naszej budowie - garaż jest niżej niż dom (ze względu na ukształtowanie terenu) i okazało się, że zrobiliśmy go za nisko..mogliśmy po prostu dołożyć chociaż 1 pustak. Bez niego potrzebne będą ze 4 schody do zejścia na pomieszczenie nad garażem. Wolałbym mniej ale już za późno, trudno..
  8. croolewna
    Idzie szybko.Garaż wymurowany, deka na garażu zalana. I rusza murowanie ścian domu. Najwięcej zabawy (i nerwów) przy wykuszu ale efekt w porządku. Wpadłam na pomysł dodania filarów podtrzymujących balkon nad drzwiami wejściowymi.
  9. croolewna
    W czerwcu sporo się działo, skończyliśmy fundament. Mój mąż z ojcem i teściem pracowali prawie codziennie, oprócz dni, w które pogoda nie pozwoliła.
     
    Fundament pięknie wymurowany, zasypany (trzeba było kupić ok 100 ton pospółki do zasypania) i wylana płyta
  10. croolewna
    19 maja wreszcie dostaliśmy pozwolenie na budowę! Nie bez przeszkód ale w końcu sie udało. I od razu na drugi dzień zamówiliśmy geodetę do wytyczenia budynku. Wjechała kopara, zebrała humus i wykopała fundament, mężuś i tata poprawili co nieco, wykopali miejsce pod kominy i zamówiliśmy beton. Wyszło 21 ton betonu. I zaczynamy murować fundament
  11. croolewna
    Na działeczce stoją bloczki, cegła, mamy stemple i drut. Czekamy na dowiezienie cegły i dachówki. Podoga piękna, murowałoby się.. na razie nie ma pozwolenia. Pozostaje czekać.
  12. croolewna
    Dowiadujemy się, że zmienił się plan zagospodarowania przestrzennego. Może człowieka coś trafić. Wszystkie papiery - od architekta, od geodety - do poprawki. Znowu kasa i zmarnowany czas. Płacimy za błędy urzędników, cóż to nasz kraj..
  13. croolewna
    Nic się nie działo w styczniu. Zima trzyma, śniegu kupa, więc tylko pozwolenie załatwialiśmy i przeróbki w projekcie. Wykusz w jadalni, przedłużony garaż, wejście do kotłowni (pomieszczenie gospodarcze) od strony garażu. Drzwi z garażu na zewnątrz. Balkoniki nad wykuszem na poddaszu. To chyba wszystkie najważniejsze zmiany.
  14. croolewna
    Jeszcze za dużo powiedziane dziennik budowy, dziennik przygotowań do budowy na razie. Ale tylu osobom się udało, nam też musi Na razie mamy piękną działeczkę, całe 35 arów pod lasem, formalności już bliżej końca niż początku, wybrana i zamówiona dachówka, bloczki i cegła.
     
    Przywiozą nam je dopiero na wiosnę bo teraz nie ma sensu przebijać się przez te śniegi. I ruszymy pewnie koło marca, jeśli tylko pogoda pozwoli. Nie mogę się doczekać!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...