Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tomsi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    37
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Tomsi

  1. Otwór został źle zmierzony! Drzwi są za niskie o kilka cm, które zastępuje ten feralny "łącznik". Winny jest pomiarowiec a odpowiedzialny sprzedawca. Producent ponosi pośrednio odpowiedzialność za wybór i nadzór nad sprzedawcą. Jednak nie odpowiedzialność finansową. Szanowny klient przyznaje się do tego, że za 2 tyś to by odpuścił.....tylko pomylił adresata. "finlandia" - zapewne potwierdzi to co wiadomo od dawna. Firmy nie dbają o montażystów czyli o siebie.
  2. Dokładnie - latem tego rozszczelnienia można nie zauważyć. Dawne normy zakładały wycięcie (kombinacyjne) uszczelki z 5% jej obwodu. Nawietrzaki też były stosowana ale oprócz nawietrzaków, kazali wycinać uszczelki po ich obu stronach na długości 2%. Niestety rozwiązanie z wycięciem uszczelki choć bardzo skuteczne jest brudzące.
  3. Współczynnik U dla ściany z luksferów to ok 2,8 - 3 . Dla pojedyńczej szyby wynosi 5 a dla okien starego typu zespolonych < 5. Dla szyby zespolonej 2/16/4thermofloat +AR to 1,1. Ten sam współczynnik dla dobrze docieplonej ściany winien wynosić poniżej 0,3. Para wodna skrapla się na najzimniejszych elementach przegrody. Tak więc instalowanie luksferów w ścianach zewnętrznych jest niczym innym jak dogrzewaniem przyrody za własne pieniądze. Ch(wała) architektom co dopuszczają luksfery do przegród zewnętrznych . Ku przestrodze naiwnym inwestorom.
  4. Tomsi

    Domy z bali

    Witam. Kupiłem domek z balików 15x15 z 1912 roku. Fundament jak i podwalina do wymiany. Reszta jest w stanie możliwym do przyjęcia. Szukam rozwiązania i ekipy, które pozwolą wykorzystać materiał, podnieiść wysokość domu do uzyskania ściany kolankowej ok 50cm i poddasza użytkowego. Rozmawiałem z jedną ekipą, która proponowała postawić dom na słupach żelbetowych ale coś mi tu nie pasuje. Szukam też ekipy lub możliwości zakupu bali drewnianych z których można sklecić 10x8m dom . Czy warto dłubać się w renowację istniejącej konstrukcji (zmiana układu ścian wewnętrznych) czy też postawić całkowicie nowy dom. Wysłałem kilka zapytań do firm ponoć handlujących drewnem budowlanym ale chyba mają jeszcze za dużo pracy(?) bo zero odpowiedzi lub wysłali takie via księżyc. Wiem, że pisze tu kilku poważnych fachowców i to od nich liczę na odzew. Pozdrawiam
  5. Zamierzam kupić działkę na której stoi parter podpiwniczonego domu. Gotowy projekt to dom niepodpiwniczony typowy z adaptacją terenową. Więc projekt nie zakładał podpiwniczenia a piwnice są. Pozwolenie na budowę było(mam w ręce) z 1998 roku i straciło ważność bo inwestycja została przerwana z przyczyn losowych. Ponieważ na projekcie nie ma rzutu piwnic a w realu one są mam wątpliwości czy budowa piwnic nie była samowolą. W zw z powyższym noszę się z zamiarem by uprawniony dokonał inwentaryzacji, wykonał nowy projekt na jej bazie i wystąpił o pozwolenie na budowę. Gdyby w jakiś sposób okazało się, że piwnice nie były ujęte w zmianach do projektu(takich dokumentów nie posiadam) i okazało się na etapie oczekiwania na pozwolenie, że była to samowola budowlana to czy mogę takiego pozwolenia nie otrzymać a nadzór budowlany nie nakaże mi rozebrać wszystkiego do zera i dopiero wtedy rozpoczynać inwestycję lub wnosić jakieś opłaty legalizacyjne. Co Wy na to?
  6. Panie Andrzeju. Uczyli mnie w szkołach co to jest zakres( w tym przypadku wymiarowy). Jeżeli producent w instrukcji montażu podaje ten zakres 70-80mm a Pan twierdzi, że 130mm nie jest błędem to Pan wybaczy ale ja twierdzę, że Pan nie powinien być Olimpem Forum etc. bo te przymioty są automatycznie nadawane za ilość napisanych postów. Zanim zacznie Pan tak doradzać- usprawiedliwiać partactwo to proszę zweryfikować swoje podejście do zawodu bez względu na to jaki Pan wykonuje. Widać, że dużo czasu poświęca Pan na pisanie na tym forum ok 3posty dziennie od kilku lat. Winszuję takiej ilości wolnego czasu. A teraz -jeżeli producent auta zaleca jazdę z obrotami silnika zawierającymi się w przedziale od 1000-3000 obr/min to jazda z obrotami 6000 nie jest błędem? Jest głupotą. Następnym razem proszę włączyć funkcję myślenia bo normy, ramy, zakresy, instrukcje, wytyczne, zalecenia NIE POZOSTAWIAJĄ POLA DO RADOSNEJ TWÓRCZOŚCI osób zobowiązanych umową(nawet ustną) do wykonywania prac zgodnie ze sztuką budowlana, która opiera się o takie właśnie normy, ramy, zakresy, instrukcje, wytyczne, zalecenia Pa pa.
  7. Osobiście impregnowałem kontr i łaty zaznajamiając się z tematem korozyjności Boramon c30. Jesteśmy po oględzinach dostawcy blachy iii. Od razu zauważył "pokręcone" gąsiory a zwłaszcza ostatni zjeżdżający na zachodnią połać. NapisałPan w pierwszej odpowiedzi, że Cyt: "teoretycznie" blacha za krótka otóż jest ona praktycznie za krótka z powodu opuszczenia jej w dół co nie było konieczne. Jak dostawca powiedział- wykonawca kiedy zauważył, że krawędź blachy przy kalenicy jest za nisko powinien sprawdzić jak wyjdzie na jej końcu, następnie powiadomić właścicieli o tym fakcie, właściciel dzwoni do dostawcy a ten przywozi szersze gąsiory bo takowe są. Z mojej strony dodam, że Bell wymyślił telefon ponad 100 lat temu i q..wa trzeba tylko chcieć z tego lansowanego smartwona skorzystać a nie rżnąć fachurę liczącego na to, że go nie sprawdzę. Znalazłem na strychu dzisiaj instrukcję montażu wyłazu i tam są podane wymiary odległości blachy od skrzynki. Gdyby gościu zechciał zerknąć to doczytał by że od góry wyłazu odległość winna wynosić do 80mm a wynosi 130mm. Jeżeli dla Pana to też pikuś to .... . Tak blacha nad wyłazem se wisi a blacha-garbuska powinna być wyżej(jeżeli już ta się stało) i bardziej wygięta( podniesiona) i choć punktowo przyklejona. Jak dodam, że słup(jeden z trzech) podpierający dach nad tarasem był posadowiony krzywo 1cm od pionu a teraz nie jest w osi stalowej nóżki to dochodzimy do wniosku że partacz jak się patrzy. Prze dwa dni stała ciężarówka pod domem żeby można było zrzucać starą dachówkę - więc czemu jeszcze jest znalazłem kilkanascie sztuk na strychu. Stara blacha ocynkowana z kalenicy i wiatrówki wymieszane ze starymi łatami. Nie jestem pedantem ale potrzeba minimum wyobraźni żeby chcieć na dużym placu posegregować odpady -DWA RODZAJE ! Pal sześć gdybym nie byłswiadomy tych błędów ale jestem i nie polecę ekipy a wręcz będę czynił złą reklamę w myśl statystyki - jeden zadowolony klient poleci trzem a jeden niezadowolony powie ośmiu innym. Rada dla fachowców: CZYTAJCIE INSTRUKCJE- nie jesteście nadludźmi i szanujcie klientów bo to oni płacą i wymagają. Jeżeli Pan chce to zrobię jutro dobrej jakości zdjęcia wyślę na skrzynkę jak to wygląda z daleka. Pozdrawiam.
  8. Dzięki Panie Andrzeju. Ale Skoro nad włazem są wieszaki na których winna wspierać się katownik blaszany(blaszka podpierająca) a ona zaś winna być wsunięta pod pokrycie to czy pokrycie nie jest za daleko od pokrywy wyłazu? Skoro producent przewidział wieszaki do tej blaszki chyba nalezy się stosować do jego zaleceń. W innym przypadku wszystko mozna robić jak się chce i niby ma być dobrze. Połać jest zachodnia i wiatr z deszczem potrafi zrobić swoje. Gdyby nie taśma klejaca od producenta to na bank przy wietrze blaszka podporowa będzie klekotała o kołnierz. Co do rysy. Czy tzn że ma sobie kupić zestaw naprawczy i sam pomalować gąsior? A może po 5 latach mam jeszcze dokupić taśmę kalenicową i wymienić tę starą. Jak Pan zapewne wie inna jest siła przyczepności kleju na centymetrze szerokości a inna na 3 czy 4cm. Pańska odpowiedź koresponduje z kupnem nowego samochodu " ma pęknięte lusterko"-- spoooko kupi się nowe, "ma rysę na lakierze"- spooko kupi sie zestaw naprawszy i się zamaluje. A gdybym nie był wścibski tylko kobietą to może i dziura w pokryciu by przeszła no bo jej z dołu nie widać. Dam przykład z otoczenia. Sąsiadka zareklamowała blachę po kilku latach bo rdzewiała punktowo. Reklamacja odrzucona bo ekipa przycinała blachę szlifierką kątową na dachu. Moim zdaniem to w dzisiejszych czasach nie stać nas na bylejakość, którą poniekąd Pan usprawiedliwia. Czyżby był Pan chętny zrobić te poprawki gratis?
  9. Witam serdecznie i proszę o ocenę kilku aspektów polożonej nowej blachodachówki. 1/Więźba stara, połacie były lekko faliste i w związku z tym ekipa musiała się solidnie napracować by skutecznie wyprostować te fale. Kotrłaty i łaty nowe. 2/ połacie dachowe nie były prostokątne z czym ekipa poradziła sobie na moje oko doskonale. ALE Po zakończeniu robót czyli dokładnie wczoraj około 19-tej (ciemno) po zejściu z dachu szef powiedział mi, że musiał przekrzywić jeden gąsior w stronę zachodniej połaci bo blacha na połaci jest za krótka i mogłaby powstać szpara ale nie powinno się lać bo jest taśma a w razie czego to to się poprawi kładąc szerszą taśmę. Trochę nas to zaskoczyło bo kupują towar nowy i płacąc za usługę oczekiwaliśmy, że nie będziemy musieli się martwić czy i kiedy może przeciekać. Więc dzisiaj wcześniej wróciłem z pracy wdrapałem się na gąsiory i stwierdziłem co następuje. Rzeczywiście - blacha zachodzi pod gąsiorok 1-2cm na połowie połaci długości szczytu(drugiej połowy nie sprawdzałem) , miejscani taśma uszcelniająca wystaje spod gąsiorów. Przeczytałem więc w necie instrukcję montażu na stronie producenta i na rysunku technicznym widać, że blacha powinna zachodzić ok 6 cm-( nie było podanych wymiarów). Kiedy spytałem szefa ekipy czemu tak się stało to odpowiedział, że blachy były za krótkie ( pomiaru dachu dokonywał dostawca blachodachówki). Na jednym z gąsiorów dostrzegłem sporą rysę, (gąsiory były fabrycznie zapakowane). Wykończenie wyłazu dachowego uznałem za niedokończone a obróbkę komina na szczycie chyba za ( bardzo delikatnie rzecz ujmując) niedokładną . Ponieważ przed rozpoczęciem robót i zamówieniem materiału prosiłem szefa by skontaktował się z dostawcąi pomiarowcem w jednej osobie by uzgodnili między sobą co i jak ponieważ uznaliśmy, że nie będziemy pośredniczyc w kwestiach technicznych- zresztą obaj panowie się znają. Czy nie powinno być tak, że z chwilą zauważenia niby za krótkich blach połaciowych należało nas poinformować o problemie a nie na koniec roboty fundować nam znaki zapytania. W związku z powyższym wstrzymałem wykonawcy ok 10% zapłaty oraz zaprosiłem dostawcę blachy na dzień jutrzejszy w celu sprawdzenia czy obmiar był prawidłowy. Co zrobić w przypadkach jeżeli obmiar był nieprawidłowy lub montaż był sknocony? Dołączam zdjęcia a na jednym z nich tym troszkę niewyrażnym widać jak po podważeniu palcem taśmy uszczelniajacej-systemowej widać pustkę. Bardzo proszę o rzetelną ocenę. Ja wychodzę z założenia, że by zacząć montaż czegokolwiek należy wiedzieć jaki będzie efekt końcowy a nie gdybać może jakoś wyjdzie). Pozdrawiam
  10. Witam wszystkich. Mam zamiar ocieplić i zagospodarować poddasze które "postawione " było na stropodachu. Spadek wynosi 25 cm na 8 metrach. Teraz czeka mnie łamigłówka jak zniwelować tę różnicę. Czy Waszym zdaniem niwelacja drewnianymi legarami będzie właściwa? Pozdrawiam
  11. Pani Małgosiu. Cofka kominowa jest zjawiskiem częstym w domach w których jest nieprawidłowa wentylacja. Najczęściej jej brak. Przepisy mówią, że w każdym ogrzewanym pomieszczeniu powinna być szyb wentylacyjny. Zjawisko o którym Pani pisze wygląda następująco. Kiedy okna i drzwi są szczelne to powietrze do mieszkania nie napływa. Podczas początkowego palenia w palenisku wszystko wygląda OK ale kiedy ciąg kominowy spowoduje spowoduje graniczne podciśnienie w mieszkaniu to następuje w tym momencie owa cofka. Innym zjawiskiem może być cofka z szybu wentylacyjnego. Jeżeli którąś kratką wentylacyjną powietrze napływa ( jak przedpiszca napisał) to może zachodzić takie zjawisko, że komin wentylacyjny zaciąga spaliny z komina spalinowego a te czuć w mieszkaniu. Najprostrzym rozwiązaniem jest rozszczelnić okna do pozycji mikro co czasami może nie wystarczyć. Bardziej kosztownym jest doprowadzenie do pokoju szybu wentylacyjnego. Grawitację powietrz da się oszukać ale instalując wentylację mechaniczną. Pozdrawiam
  12. Pan fizyk jak zwykle pisze ale nie daje rozwiązań. Ja podałem i o to burza i niby marketing. Daję link do innej firmy zajmującej się elektronicznym osuszaniem murów. Gdyby chciało się wam zagłębić w temat to pewnie zmienilibyście zdanie. Co do zasilania są dwa typy urządzeń na prąd stały oraż urządzenie nie potrzebujące zasilania. Mam nadzieję, że Pan fizyk w którego kręgu zainteresowań jest "darmowa energia" znajdzie w sobie tyle wyobraźni aby zrozumieć zjawiska fizyczne, o których nie słyszał na studiach bo akurat pił piwo. Nie jest Pan zapewne przypadkiem odosobnionym bo fizyków i inżynierów to w Polsce jest tyle, że po latach nauki zostają fizolami lub handlują marchewką. Tacy właśnie zamiast twórczo wykorzystywać nabytą albo z konieczności zaliczeń lub egzaminów żeby pokazać mamusi dyplom- wypisują się na forum rżnąc mundrali posługując się nieco sprawniej od innych możliwościami przeglądarek internetowych. W tym jest Pańska siła. Jeżeli te filmiki http://www.aquapol.pl/filmy.html nie rozjaśnią Panu tego co z latami zanika to już do siebie może mieć Pan pretensje lub do uczelni. W dalszym ciągu uważam, że więcej w Pańskim pisaniu obstrukcji słów przy zatwardzeniu myśli niż- argumentów. Na koniec mogę tylko poradzić aby Pan inaczej skalibrował swój focus bo obezny jest baardzo ograniczony. Co do drenażu. Stosuje się go komplementarnie w razie potrzeby. Cóż jednak po drenażu jeżeli koszt jego wykonaniana głębokość 3m jest wyższy niż zastosowanie urządzeń elekronicznych lub injekcji. A może Pan Panie fizyku zrobi drenaż pod fundamentem lub ławą fundamentową. Życzę zdrowia bo o to drugie to chyba jest za późno. Życzę czytania ze zrozumieniem ale przed tym radzę włączyć funkcję myślenia.
  13. Różnica między nami polega na tym,ze ja zajmuje się tym zawodowo a Ty zajmujesz się zawodowo pisaniem bredni na forum. Czasami zdarzy ci się coś mądrzejszego napisać pomiędzy zamarzniętym piwem w samochodzie a wyjazdem do Gliwic. Forum nie jest dla czytających o Twoich problemach z piwem ale szukających porady. Jeżeli nie potrafisz poradzić to nie zaśmiecaj forum
  14. Kiedyś Aprobata Techniczna dla okien pisała na podstawie rozp.ministraMSWiA - że okno powinno być rozszczelnione w przypadku wentylacji grawitacyjnej. Bywały przypadki, że ludzie truli się tlenkiem węgla z piecyka łazienkowego podczas kąpieli ale i nie tylko. W przypadku nawietrzaków higrosterowanych AT przewidywała,że oprócz nawietrzaka należy też wyciąć uszczelkę na obwodzie chyba 5% długości uszczelki ( do sprawdzenia). Jest to zabieg głupotoodporny bo jak wiadomo każde urządzenie może ulec awarii. Np firma Gealan w swojej AT rozwiązywała ten problem poprzez wycięcie uszczelki. Robi się to tak. Jeżeli długość uszczelki w ramie wynosi np. 200cm to w górnej(poziomej) części ramiaka należy sciąć listek uszczelki jeżeli jest koekstrudowana lub naciąć i wyjąć z rowka jeżeli da się wyjąć 10cm jej długości. Następnie w pionowych częściach skrzydła zrobić to samo ale z lewej strony połowę 10 czyli 5cm i z prawej strony to saamo odległość wycięcia w skrzydle od dołu skrzydła wynosi ok 15 cm. W ten sposób powietrze nie dostaje się bezpośrednio do mieszkania. Nawietrzaki higrosterowane wymagają frezowania w ramie a cała zabawa do jednego okna kiedyś kosztowała ok 100zł. Być może wystarczy sama mikrowentylacja uruchamiana klamką co należałoby sprawdzić zapraszając kominiarza z wiatraczkiem czy przy mikrowent. jest odpowiedni ciąg w szybie wentylacyjnym. Pozdrawiam
  15. Zanim się niepotrzebnie wymądrzysz to zasięgnij wiedzy pomysłowy dobromirze. Pewnie te 7000 postów na tym forum napisałeś w podobnym tonie czyli w głębokiej niewiedzy. http://www.btmjurkiewicz.pl/
  16. Były kapilary ale nieszczelność okien powodowała lepszą wentylację.Po założeniu okien nierozszczelnionych powstało zero grawitacji ale "karma" dla grzyba (woda w fundamencie) pozostała. Jeżelnawet wstawi się kozę i będzie grzało na ful to to spowoduje tylko to że podczas grzania wyparuje woda z części muru a po skończeniu grzania wilgoć powróci. Tak czy inaczej powinno się likwidować przyczyny a nie skutki. Nie naśladujmy tej gorszej części populacji lekarzy lekarzy. Odpowiedz sobie na pytanie ilu handlarzy oknami mówi swoim klientom, że okna winny być rozszczelnione a nie tylko z mikrowentylacją. Czemu firma areco produkuje nawietrzaki higrosterowane, czemu firma kbe ma w swoim systemie Climabox i czy wreszcie czemu ludzie nie mają tych rozwiązań u siebie w domach? Bo ludzie myślą, że jak się zamkną w szczelnym pudełku to będzie cieplej. Już w chyba w 2002 lub 3cim roku pisałem na łamach Muratora o tym zjawisku, które potrafi być zabójcze - dosłownie. Pozdrawiam.
  17. Pozwolę sobie zacytować post z innego tematu Wysłany: Wto Sty 19, 2010 6:46 pm Temat postu: Z jednej strony dom był izolowany,odkopano do fundamentów ,następnie je olepikowano ,położono korek na spod peszla ,obsypano żwirem.Inic to nie pomogło,wilgoc jak wychodziła w tym miejscu tak dalej wychodzi. to jest link do tego tematu- http://forum.muratordom.pl/post3968364.htm#3968364
  18. Tomsi

    Docieplenie ścian

    przeczytaj mój post w innym dziale - powinien Ci pomóc. Pozdrawiam. oto link: http://forum.muratordom.pl/remont-stulatka-i-niespodzianki,t177360.htm
  19. Mogę się zgodzić ze wszystkim co napisaliście pod warunkiem, że ktoś z Was da gwarancję na to, że zastosowane metody będą skuteczne. Wilgotne a nawet mokre fundamenty a zwłaszcza tak płytkie jest wyzwaniem ale są na to sposoby. Czemu fundamenty są mokre? - bo fundament "podciąga" wodę do góry i jest to zjawisko naturalne polegające obrazowo na tym- może kiedy pobierają krew z palca to do miejsca ukłucia pielęgniarka dokłada rureczkę z otworkiem o bardzo małej średnicy. Krew jakby sama wpływała do rureczki. Fundament jest siecią takich mikroskopijnych "rureczek" którymi piję wodę jak smok wawelski. Poniważ u Pani i posadzka jest mokra może to oznaczać, że woda z ziemi pod domem też nasącza posadzkę. Teraz zastanówmy się jaki efekt przyniesie drenaż? Czy podczas ulewy(nadmiaru wody) drenaż zdąży odebrać wodę? Myślę że nie. Teraz zastanówcie się czy domy w Wenecji mają drenaże? Czy budowniczy przewidzieli jakieś specjalne metody izolacji fundamentów. Owszem - korzystali z dobrej gliny i ubijali mocno jak mogli, żeby fundament był szczelny. Efekt jest taki że dzisiaj i tak fundamenty są wilgotne. Ale do rzeczy. Istnieją 3 metody osuszania murów. 1-to drenaż, izolacja folią kubełkową. 2- injekcyjna- polegająca na nawierceniu muru i zalaniu otworów specjalnym preparatem. 3- metoda stosowana szeroko właśnie we Włoszech i coraz szerzej w Polsce to ELEKTRONICZNE OSUSZANIE MURÓW! Pierwsza metoda odizolowuje mur od wody z tym, że mur dalej ma właściwości gąbki i nie ma gwarancji że po kilku latach woda nie znajdzie sobie miejsca a wierzcie mi Woda jest bardzo zdolna . Druga metoda jest bardziej skuteczna ale baaaardzo pracochłonna a i płyn kosztuje ok 560zł za 25 litrów. Metoda ta "zapycha" mur i nie ma efektu kapilary. Trzecia metoda polega na likwidacji polem elektromagnetycznym efektu kapilarycznego przez co mur nie pije wody. Nic nie trzeba kuć, dłubać tylko wieszamy urządzenie i idziemy spać. W każdej z tych metod rolę odgrywa czas. Żadna z nich nie daje efektu za miesiąc czy dwa ale pół roku do roku w zależności od grubości murów i mocy urządzeń. Zdziwilibyście się jakie obiekty są osuszane tą metodą. Np. Rotunda NMP na Wawelu, Fundacja zbiorów im Ciechanowskich w Zamku Królewskim w Warszawie. Czasem bywa że metoda 3-cia jest uzupełniana drenażem ale to można określić na podstawie wizji lokalnej. W razie pytań proszę pisać. Odpowiem na każde pytanie. Pozdrawiam.
  20. Dzielę się własnym doświadczeniem. Natomiast ze stolarką sympatyzuję bo to nawet nie hobby. Uprzedzając pytanie- szukałem czegoś dla majsterkowicza i nie znalazłem. Pozdrawiam.
  21. Jestem pod wrażeniem tego portfolio..owszem. Ale polega na materiałach. Ponieważ sam i nie tylko robiłem tam conieco z drewna i nie tylko to różnica w materiałach polega na ich dostępności tam i braku tu. Tam schody z kuchni do bejzmentu z jednym zabiegiem i spocznikiem z kolegą Tadziem ułożyliśmy w 10 godzin tnąc materiał na jardzie u klienta. ALE !!! Płyty wiórowe oklejone dębowym fornirem z dębowym licem są dostępne jak mleko. Kantówki z drzewa liściastego są normą , trzeba tylko wybrać proste i wywieźc wózkiem z Home Depot których jest "więcej" niż w w Polsce aptek Dostępność tralek i innych dupereli czyli ozdób drewnianych jest przytłaczająca. Czyli półproduktów jest od cholery. Tak samo płytki. Indyjskie, włoskie hiszpańskie- etc.etc. Pod tym kątem patrząc to przed powrotem zacznij już trenować zimny prysznic. Drugim prysznicem będą klienci. Ci najbogatsi już mają. Ci średnio - budują się i patrzą na kasę. Tamci klienci są inni ! to są inni ludzie. Na co ich namówisz to wezmą a jak jeszcze na koniec im powiesz, że wyszło pięknie a zrobione jest poprawnie to są szczęśliwi. Nasz klient od początku myśli jak obniżyć cenę, Tamten klient czeka 2 miesiące na płytki których nikt w okolicy nie ma. i na blaty kuchenne ok 6m2 zapłaciła pani doktor 10 000$. Tak jej się podobały że wywaliła stare białe koreany co dopiero u nas wchodzą w modę a instalowałem płytki, które de facto powinny być na posadce. Jednocześnie ma elewację z sajdingu cedrowego miejscami zjedzonego i zbocze posesji z tarasami za 90 000$. Różnica jest jeszcze jedna odnośnie mebli kuchennych. Tam szafkę instalujesz na ścianie ok 2 minut( bez muldingów) a u nas tyle wiercisz jeden otwór w ścianie. I można by tak bez końca wymieniać te ALE. Gdybym będąc tam dysponował samochodem dostawczym to bym sobie przytargał mebel podobny do Twojej ławy za darmo bo stała za hałpą w Down Town. Ale czy mam zmieniać swoje gusta bo coś pięknego znalazłem. Acha. Ceny materiałów są niższe niż tu włącznie z elektronarzędziami. Pozdrawiam i Wesołych Świąt.
  22. Witam i o radę pytam. Jest dach kryty tylko dachówką starą ceramiczną. Po wybudowaniu komina chciałem zamontować wyłaz dobrej firmy z kołnierzem z klapą z aluminium i przeszkleniem ale znajomy powiedział mi, że mi zrobi drewniany z kołnierzem z ocynkowanej bo jak Cyt: " jak będę chciał zmienić pokrycie na blachodachówkę lub trapezową to ten wyłaz będzie już do wyrzucenia" bo niby kołnierz się zniszczy. Z filmów -instrukcji montarzu jakie obejrzałem w necie wynika, że część dolna kołnierza jest na tyle elastyczna, że można ją uformować do kształtu nowego pokrycia a boczne i górna część kołnierza jest pod pokryciem. Proszę o opinię czy znajomy chce tylko zarobić na wyłazie czy ma też inne poważne powody by tak mówić. Dzięki
  23. Tak podnosi cenę ,ale nie o 600zł dla całego domu.Przypuśćmy,że zamiast argonu napełnią kryptonem do pakietu 4/14/4/14/4 to koszt dopłaty do 1 m2 takiej szyby to około 280 zł.Przyjmijmy,że w domku jest 30 m2 powierzchni szyb to koszt dopłaty 8400 zł. Nie będę dyskutował z Twoimi wyliczeniami ale u Pani Agnieszki dopłata wyniosła 600zł a u Ciebie 8400. Nie wiem o co Ci chodzi i nie wiem ile jest m2 szyb w domu z tym nie dyskutuję ale z tego co pamiętam to koszt 1m2 w cenach zakupu Kryptonu to ok 30zł/1komorę , jeżeli dodasz SSP to nawet przy podanej przez Ciebie powierzchni szyb to wychodzi że lepszy jestem z arytmetyki. Z resztą okniarze liczą po swojemu i każdy inaczej więc dyskusję uważam za zakończoną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...