
matyldaa
Użytkownicy-
Liczba zawartości
19 -
Rejestracja
matyldaa's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Grujecznik japoński - żółknące liście
matyldaa odpowiedział matyldaa → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Znaczy się jest nadzieja;) -
Grujecznik japoński - żółknące liście
matyldaa odpowiedział matyldaa → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Czyli możliwe, że się przesuszyły. Brałam to niestety pod uwagę. Mam nadzieję, że odpowiednie podlewanie coś pomoże i drzewa dojdą do siebie. M. -
Witam, Mam w ogrodzie 2 grujeczniki japońskie, posadzone tej wiosny. Od kilku dni zaczęły intensywnie przebarwiać się na żółto. Czy aby na to nie za wcześnie? Ostatnio było kilka gorących suchych dni - może miały za mało wody? Aktualne już ponad połowa liści jest żółta. Macie jakies doświadczenia z tymi drzewami? Pozdrawiam, Matyldaa
-
Platan - głębokie pęknięcia kory
matyldaa odpowiedział matyldaa → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Dziękuję za rady - dzisiaj jeszcze kupię emulsję z topsinem. Najbardziej mnie martwi, że na razie to wygląda jakby rana miała się jeszcze powiększyć - kora jest mocno spękana i wybrzuszona. Oby tylko drzewo udało się uratować, bo to największa ozdoba przez domem. Cała rodzina by się zapłakała;) Pozdrawiam -
Witam, Mam w ogrodzie kilkunastoletniego platana. Nigdy nie chorował, jest pięknie rozkrzewiony, ma mnóstwo zdrowych liści. Oczywiście zawsze mu pękała kora, ale dziś zauważyłam, że w tym roku popękała wyjątkowo mocno - wygląda to jakby dodatkowo ok. 1 cm warstwa tuż pod korą była "za ciasna", jakby pień rósł szybciej niż ona i przez to wytworzyła się głęboka wyrwa. Poniżej kilka fotek ilustrujących ten stan rzeczy. Czy to jest normalne, czy powinnam się zacząć martwić. http://lh4.ggpht.com/_VPHqdSf1l28/SljkT2Ios4I/AAAAAAAAB1M/YWwHm3tHdqY/s400/Zdj%C4%99cie0044.jpg http://lh3.ggpht.com/_VPHqdSf1l28/SljkeClq47I/AAAAAAAAB1Y/_D_pNUeNFDM/s400/Zdj%C4%99cie0048.jpg http://lh6.ggpht.com/_VPHqdSf1l28/SljkKc2Q7II/AAAAAAAAB08/oWi4c2Y9aTA/s400/Zdj%C4%99cie0040.jpg http://lh6.ggpht.com/_VPHqdSf1l28/SljkNugXmPI/AAAAAAAAB1A/RIsKoBKOc_o/s400/Zdj%C4%99cie0041.jpg http://lh4.ggpht.com/_VPHqdSf1l28/SljkbiA1YGI/AAAAAAAAB1U/xZvrRWYw0q8/s400/Zdj%C4%99cie0046.jpg Pozdrawiam, Matyldaa
-
Betonowe tralki wydały mi się potwornie pretensjonalne, na kute balustrady też się nie zdecydowałam, a to głównie dlatego, że w całym wnętrzu poszliśmy w stronę nowoczesności i minimalizmu i kute balustrady w żaden sposób by nie pasowały. Ostatecznie mamy bardzo proste balustrady stalowe, malowane proszkowo - poręcz na ceglasty kolor dachówki, reszta na ciemny szary. Wyszło super - prosto, elegancko, nowocześnie. Zdjęcia mogę podesłać na priva. Podrawiam, matyldaa
-
niestety tani nie był i był jedną z naszych największych ekstrawagancji zakupowych przy wykańczaniu domu. Dokładnie nie pamiętam, ale jego cena kształtowała się w okolicach 4.500 zł. W ogóle na rynku wybór grzejników ozdobnych jest fatalny - są albo tanie, które nam się kompletnie nie podobają, albo potwornie drogie i przy okazji rzeczywiście piękne. Nie ma nic pośrodku:(
-
ja bardzo polecam grzejniki Instal-projektu z ekskluzywnej serii "elegante". Można je sobie pooglądać na http://www.elegante.pl. My skusiliśmy się na model o wdzięcznej nazwie Poemat, który prezentuje się w naszej łazience następująco: http://foto.onet.pl/upload/22/51/_473781_n.jpg Na zdjęciu dobrze nie widać, ale środek tego grzejnika to lustro:)
-
Magda, ja się normalnie ze wstydu spalę przez te zdjęcia rolet. Strasznie Cię przepraszam, że się tak potwornie z nimi grzebałam, ale wreszcie oto są: http://foto.onet.pl/upload/11/39/_473773_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/20/19/_473774_n.jpg Nie wiem jak Wy to planowaliście, ale u nas są to po prostu trzy osobne okna z trzema osobnymi roletami. A na deser rzut ogólny na naszą jadalnię ze schodami: http://foto.onet.pl/upload/14/63/_473770_n.jpg W czwartek po miesiącu ciężkiego żywota bez ani jednej pary drzwi wewnętrznych, wreszcie nam je zamontują i futryny przestaną straszyć betonowymi obwódkami. To będzie piękny moment. Generalnie to mieliśmy dość ciężki miesiąc, bo wychodziły nam rozmaite usterki - mam nadzieję, że już wszystkie. Po pierwsze i najgorsze - przeciekała nam kabina prysznicowa do salonu - trzeba było ją rozkuć i okazało się, że fachowiec nie zauważył wywiniętej w trąbkę uszczelki ($%$@$@#$$!!!!!!). W związku z tym, że płytki mamy ułożone bezfugowo, wykucie jednej powodowało pękanie kolejnej i tym cudownym sposobem czekamy na cały karton aż wreszcie za dwa tygodnie przyjedzie z Hiszpanii. Do tego czasu zostaje nam wanna. Kran w wannie też zapewnił nam sporo atrakcji, wylatując w powietrze wraz z fontanną wody - okazało się na szczęście, że to wina jedynie złego złożenia go w całość. I na koniec, podczas ulewy przeciekła nam ściana łącząca dwa okna połaciowe nad jadalnią. Po wizycie dekarzy okazało się, że ich poprzednicy nie znali takiego wynalazku jak silikon dekarski, skutkiem czego ani okna ani kominy nie zostały uszczelnione. Odkryli również, że brakuje nam siatki "wróblówki" przeciwko ptakom na całej długości dachu, oraz kołnierza pomiędzy dachówką a rynną. Grrrrr..... Moje zdrowie psychiczne ostatnio bardzo podupadło. Pozdrawiam, Matyldaa
-
Wprowadzamy się w przyszłym tygodniu! W związku z tym na pewno pojawią się na forum obiecane zdjęcia. Magda - pamiętam o fotkach żaluzji przy tarasie, ostatnie tygodnie były u nas bardzo gorące i jakoś sie z tymi zdjęciami nie składało, ale obiecuję - w najbliższym czasie je dostaniesz. Pozdrawiam wszystkich, matyldaa
-
Antek, jak wyszły schody to sama nawet nie wiem, bo nie są jeszcze zamontowane. Ale mimo umieszczenia ich od drugiej strony raczej i tak nie rozwiąże się problemu schodzenia niemal do salonu. Owszem, zejście jest nieco bardziej oddalone, ale i tak „z widokiem” na salon. Taki już urok tej otwartej klatki schodowej Z Twoim „królestwem” rodziców na dole – bardzo dobry pomysł Ponownie obiecuję zdjęcia i schodów i gabinetu, jak tylko przetoczy się przez nasz dom pracująca tam aktualnie fala fachowców – malarzy, stolarzy i za moment jeszcze specjalistów od schodów. Pozdrawiam, matyldaa
-
a, i jeszcze jedna drobna zmiana - nasze schody biegną dokładnie z drugiej strony klatki schodowej - woleliśmy jadalnię nieoddzieloną od salonu schodami. Z kolei od wejścia nie widać ich od razu jak na dłoni, bo biegną za wspomnianą wcześniej ścianą z luksferów. hmm... nie wiem czy wystarczająco jasno to opisałam. Chyba wskazane byłyby jakieś fotki matyldaa
-
Zdecydowanie myślę, że jeśli macie jeszcze możliwość manewru to róbcie wszystko, żeby tych słupów uniknąć. Strasznie wszystko psują i ciężko je jakoś logicznie zamaskować. Magda, oczywiście przy najlbliższej okazji pstryknę fotkę skrzynkom na rolety – szczerze mówiąc dotychczas nie przyglądałam im się zbyt uważnie, bo po prostu już tam BYŁY Też mamy pewne odstępstwa od pierwotnego projektu – najczęściej drobne: - po pierwsze ściana na piętrze w hallu nie biegnie łukiem, lecz normalnie schodzi się pod kątem prostym (to zrobił pierwszy właściciel i już nie zmienialiśmy) – można by dyskutować czy to dobre posunięcie, ale dzięki temu nie ma łuków w łazience i pokoju z oknem nad wejściem (w sumie i tak jest całkiem wystarczająca ilość łuków w tym domu ), a poza tym mamy przestronniejszy hall. - ponieważ jak na razie jest nas tylko dwójka, pokój z oknem nad wejściem przeznaczyliśmy w całości na garderobę, a małą garderobę za nim – na pralnię. W pierwszym zamyśle bardzo chcieliśmy zrobić w tym pokoju wielki pokój kąpielowy z oknem, a w łazience garderobę, ale w naszym przypadku było już po prostu za późno – za dużo problemów byłoby z przełożeniem instalacji - dwa dolne pokoje połączyliśmy i wyszedł nam jeden wielki gabinet – pokój klubowy, do którego z czasem zamierzamy wstawić bilard - zamurowaliśmy wejście z garażu do domu – po pierwsze nie chcieliśmy dodatkowego wejścia do domu (okolica ze sporą ilością włamań), a po drugie nauczeni doświadczeniem innych nie chcieliśmy przedostawania się zapachów z garażu - postawiliśmy półokrągłą ścianę z luksferów dokładnie naprzeciwko wejścia – pomiędzy ścianą (tą przy dwóch pokojach), a pierwszym ze słupów. Zostało więc nam przejście jedynie od strony kuchni – to pozwoliło odgrodzić nieco jadalnię od wejścia do łazienki (to mi bardzo przeszkadzało), oraz stworzyć pewną tajemnicę – po wejściu nie widać od razu wszystkiego:) Bałam się, że przejście z boku będzie nieco za wąskie, ale okazało się w zupełności wystarczające Magda, Ty miałaś naprawdę kilka fajnych pomysłów – przeniesienie dolnej łazienki (nasza jest taka mała, że odpuściliśmy prysznic, ale za to zmieścił się nam bidet), obniżenie garażu i tym samym regularny strych. Dobrze mieć wpływ na wszystko od samego początku. My niestety mieliśmy już pewne ograniczenia Pozdrawiam, matyldaa