Witam. Mam pewna zagadke do rozwiklania-tzn. dla mnie to zagadka. Moze wiec ktos zna rozwiazanie. Sytuacja jest taka,ze zostalo zdemontowane kilka grzejnikow-doprowadzenia zamkniete korkami. Uzywany jest dosc stary (ok. 20 lat) piec c.o.-ale sprawuje sie nie najgorzej;tzn. w wiekszosci rur grzewczych i grzejnikow jest ciepla woda. Nie uzywana jest zadna pompa. Instalacje ostanio odpowietrzalem recznymi korkami na gorze pionowych rur i na koncach tych poziomych,gdzie byly usuniete grzejniki. Nie dziwi mnie tyle to,ze w tych poziomych "kikutach" jest woda zimna (lub raczej niewystarczajaca ilosc wody). Natomiast do "pionu" gdzie rury przechodza wpierw porzez jedno pietro-po drodze dwa grzejniki-a nastepnie w gore na pietro kolejne-tam gdzie zostal zdemontowany grzejnik;otoz tam juz za drugim grzejnikiem na nizszym pietrze rury staja sie coraz chlodniejsze-oczywiscie w warunkach grzania wody w/w piecem c.o. Ale w odcinkach rur,ktore prowadza na pietro powyzej woda jest-bo odpowietrzalem te rury-natomiast jest zupelnie zimna! W przypadku natomiast innego podobnego "pionu"-w tym samym domu,zasilanego z tego samego pieca-jedynie koncowe poziome odcinki rur,ktore uprzednio prowadzily wode do grzejnika sa zimne i to tylko w koncowych ich odcinkach. Czemu wiec w tym jednym "zwale" rur woda jest zimna-a przeciez nagrzana w piecu i doprowadzona do tych odcinkow-mam nadzieje,skoro odpowietrzylem je.?? Watpie,zeby cale cieplo "uchodzilo" poprzez dwa grzejniki na nizszym pietrze,ktore sa w tym samym ciagu grzewczym. Dziekuje za wskazowki i pomoc.