Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marcinek84

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    113
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez marcinek84

  1. mam pytanko, czemu na tej stronce napisali,że spalanie górne jest mniej ekonomiczne od spalania dolnego? i ktoś z doświadczonych może poradzi koledze wyżej, 2gi raz już powatarza zapytanie...
  2. Panowie, mam jeszcze jedno pytanie, zauważyłem że przy spalaniu całego załadunku, przy każdym paleniu w pewnym momencie, mniej wiecej okołaśrodka czasu w paleniu pełnego zasypu, zaczyna ulatniac się dym spod drzwiczek, czuc palony węgiel. po pewnym czasie dymienie ustępuje. tak samo od rozpalenia do ok 3 godziny palenia tego zjawiska nie ma. moje pytanie, czym to może byc spowodowane? no i ulatnia sie także z górnych drzwiczek, gdzie juz wymieniłem sznurek, czyli nawet to nie pomogło w uszczelnieniu pieca:(
  3. nie ma centralnej rury,są tylko te boczne. a co do dmuchawy, przy najniższych obrotach nie jest w stanie utrzymac temperatury w piecu,ani dobic do zadanej, palenie gaśnie. przy maksymalnych jest lepiej z rozpalaniem i mam pewnosc ze nie zgaśnie mi w piecu.
  4. tak wełną mineralną, także nie w pełni, bo napewno przewiewało przez nią, ale upchałem jak sie dało by ograniczyc dopływ tego powietrza.
  5. nic te zabiegi co wyżej napiałem nie pomogły, nadal pełny zasyp spalam w 5 godzin :( brak pomysłów. chyba tylko zostaje wymiana pieca na nowy.
  6. ok, zaczne w takim razie palic po wiaderku paliwa. co do sadpalu, odkąd zacząłem palic temperaturami ponad 60 stopni, sadza w komorze pieca znikneła. w górnej komorze też zrobiło się ładnie, przejrzyście, więc nie bede używał chemii, bo też doczytałem ze są efekty uboczne. nowy dom w sensie roczny, jedną zime już ma za sobą, ale wtedy nie było jeszcze palone, także przez wiosne ,lato zdąrzył odparowac myśle.
  7. ok, zaczne w takim razie palic po wiaderku paliwa. co do sadpalu, odkąd zacząłem palic temperaturami ponad 60 stopni, sadza w komorze pieca znikneła. w górnej komorze też zrobiło się ładnie, przejrzyście, więc nie bede używał chemii, bo też doczytałem ze są efekty uboczne.
  8. jak poczytasz nieco wyżej, to zobaczysz że nie palisz dużo, dla pocieszenia podam Ci fakty w skrócie: dom 120m2, piec 16kw, dom ocieplony, nowy roczny, żeby palic pełną dobe muszę zrobic 4 załadunki pełne po 30kg. coondelboory, nie miałem folii,wiec otwory zatkałem wełną puki co,zobaczymy na ile to się zda, zapchałem szczelnie,ale wełna prędzej przepusci jak folia,wiec robienie otworów w niej zbędne i raczej niemożliwe. zmniejszyłem obroty maksymalne dmuchawy do minimum. ciężko z rozapeleniem,niewiem czy dobije mi do temp zadanej (60 stopni), narazie długo trzyma się na 40tu.
  9. właśnie jestem na etapie uszczelniania drzwiczek. dopiero zrobiłem górne, bo cieżko strasznie wyrwac stary sznur, jest przepalony strasznie, moze byc ze nie spełnia swojej roli i łapie lewe powietrze. może ktoś ma patent na wycięcie starego sznura? zostały mi jeszcze dwoje drzwiczek,ale przy jednych wycinaniu wczoraj bawiłem się 1,5 godziny. do coondelboory, chcę dziś zaślepic otwory nawiewu wtórnego,ale wyżej przeczytałem od Barta, że brak powietrza wtórnego sprzyja wybuchom, których się obawiam, wogóle to boję sie otwierac drzwiczki zasypowe podczas palenia, jak ktoś wyżej prosił ozdjęcia paleniska...czy wiec moge bezpiecznie zrobic te przeróbki??drzwiczek i tak nie bede otwierał,ale żeby mi pieca nie wysadziło:)
  10. piurko2, no to mamy podobne warunki, powieszchnia do ogrzania,piec, ocieplenie domu... a spalanie inne i wcześniej inni userzy pisali ile spalą w jakim czasie. ja byłbym w siódmym niebie jeśli zasyp starczyłby mi na dobę, a widac po przykładzie innych jest taka możliwosc. próbowałem już bez dmuchawy jak radzisz, ale gaśnie mi w piecu i nie moge utrzymac wyższej temperatury. dzis uzyskałem rekord zakręcajac do 1stopnia podłogówke i pełnym zasypem (worek miału ok 25kg) paliłem 7 godzin. temp na kotle ok 60-65 stopni. co prawda był to juz drugi zasyp w ciągu dnia,czyli temp wstępna była juz nieco wyższa, niż zwykle mam rano po rozpaleniu pierwszego kotła, ale wynik i tak dobry od 4-5 godzin, na jakie zwykle starcza mi zasyp. dziś mam jeszcze zamiar uszczelnic drzwiczki, kupiłem specjalny sznurek, jutro kolejne testy.
  11. węgiel miałem z innego źródła, miał z innego. węgiel mi się szybko spalał, ktoś powiedział ze mam piec miałowy i miał będzie się lepiej palił. zmieniłem paliwo z węgla na miał i jest jeszcze gorzej... rozumiem że miału się spali z 1,5x wiecej jak węgla, ale nie kilka krotnie tyle. zmieniałem juz ustawienia na piecu niejednokrotnie. a co do fachowca,chętnie bym zapłacił, kosztem zmniejszenia ilosci spalanego opału, ale rozmawiałem z instalatorem, to niewiele poradził i przyjedzie w tygodniu, ale sugerował wszystko to co juz na tym forum zostało poruszone...
  12. na 2 tony (bo tyle zamówiłem tego miału) wyszło niecałe 80 worków, czyli liczac 25kg na worek. ile w rzeczywistości wysuszony taki worek miału może ważyc? w takim razie zostałem więc naciągniety?? a pozatym to chyba nie bedzie łatwe w zesonie kupic suche paliwo??
  13. worki nie orginalne, a takie płucienne, pakowane na składzie zapewne. Czy inny userzy są podobnego zdania odnośnie tego miału? kupiłem go na dużym składzie, polecanym przez innych. Pozatym pierwszy opał jaki miałem to był węgiel Orzech, i podobnie szybko się spalał, może nie tak szybko jak miał ale wiadomo, ze byl 2x droższym paliwem od samego miału.
  14. to nie śnieg, bo worki trzymam w garażu od kilku dobrych dni, a miał wilgotny jak się weźme do ręki to czuc, ze nie jest suchy. zdjęcie miału: http://img130.imageshack.us/i/p1030707f.jpg/ pierw zaślepie otwory tak jak napisałes i napale kolejny zasyp, bo z drzewem musze je pierw naniesc żeby podeschło, wiec to dopiero jutro sprawdze. tak obserwuje ten piec i dmuchawa chodzi non stop, żadko kiedy uświadcze jej przestoje.... nie da sie zaprzeczyc raczej ze za duzo powietrza dostaje sie do pieca,ale wyłączne ją to przygaśnie, nie wyłącze to też źle...a dziwne ze temp na sterowniku tak szybko opada, jak dobije do zadanej temperatury tych 65ciu stopni.
  15. miał mam wilgotny właśnie, z worków ścieka woda jak stoją w garażu. ktoś inny znów mi radził inny,suchy opał, ze w tym mam za dużo wody... sam juz niewiem co począc...nie mam kierownicy powietrza wtornego. co do ciśnienia to dobiłem do tych 1,5 bara, bo tak mi zalecili hydraulicy. przykręciłem też podłogówke na 1 stopień, bo ponoc ona zabiera wiekszosc mojej energii, jaką wytworze. no nic przy tej kombinacji zobacze na ile starczy mi zasyp i napiszę wynik. coondelboory, rury zasilająca i powrotna różnią się temperaturami, ta druga chłodniejsza.
  16. niewiem czy przykladajac termometr do rury, zmierze prawdziwą temp wody. sprawdziłem przy zegarze na którym pokazywało 45 stopni, na termometrze w tym miejscu nie chcialo mi wyjsc za 35 stopni, natomiast na powrocie miałem ok 30-35 stopni i słupek już leniwie w tym zakresie sie poruszał do góry. właśnie mija czwarta godzina spalania całego zasypu,temp na sterowniku spada, dmuchawa pracuje, wnioskuje że zasyp się kończy, a spalanie zamiast zwiększac jego czas, zmniejszyłem... p.s coondelboory, rury w kotłowni te miedziane, nie mam zaizolowane gąbką, po prostu goła miedz i te zasilające i te powrotne.
  17. po płynie do spryskiwaczy, nie miałem nic innego pod reką. za dużo spuściłem?? to jest dokładnie ten piec: http://grzejniki.bazarek.pl/opis/175...ek#description lub tutaj : http://www.zebiec.com.pl/kotly-co/wybierz-model/kmw sterownik mam taki : Geco G-406-P01 http://instalacjebudowlane.pl/pdf/201005geko.pdf
  18. na sterowniku miałem temp w granicach 62-63 stopnie, na zegarze przy instalacji pokazywało 55 stopni, natomiast woda , którą spuściłem z zaworu przy dole kotła miala 48 stopni. niewiem czemu czy to normalne jak spuszczałem wode ok 3l do zbiornika, ciśnienie znacznie spadło (poniżej 0,5 bara, gdzie normalnie mam 1,5) temp na sterowniku chwilowo urosła, do puki nie dobiłem do 1,5 bara). może powodem szybkiego schładzania jest fakt, ze np pompa za szybko pracuje, lub że mam za wysokie ciśnienie w układzie?
  19. dobrze jeśli to ma mi pomóc, to pojde po drewno ,wysusze je i wpale, zrobię zdjęcie tego co po tym zostało. p.s coondelboory, moge prosic Cie o jakies gg jeśli używasz, ułatwiłoby to troche kontakt, wiem że dla forumowiczów lepiej żeby umieszczac wszystko tutaj publicznie, ale mnie by to sporo ułatwiło. nie zaśmiecałbym forum gdybaniami i teoriami, a konkretami...
  20. do coondelboory: tak to mój pierwszy sezon grzewczy, wcześniej paliłem drzewem tak gdzies w październiku, bo jeszcze węgla nie bylo, ale to było takie lekkie palenie, do 50 stopni, przegotowałem raz z przypadku niedopilnowania, potem sterownik się zawiesił,ale jest tam taki przycisk co go zresetował ( wentylator po tym zdarzeniu przestał działac do czasu resetu) co do podmuchu z tych bocznych otworów,to wiało na tyle ze nie musiałem wkladac reki do srodka,bo cały podmuch z pyłem poczułem na twarzy:) jak włożyłem ręke do środka, to cała komora była przedmuchiwana. co do dymienia z drzwiczek, nie dzieje się to cały czas i za każdym razem, niewiem od czego to zależne. puki co mam spokój, ale na noc nie pale,bo mam obawy ze wzlędów bezpieczeństwa. zakupiłem też sznur do drzwiczek,który zamierzam wymienic, ale cieżko go wydłubac taki zużyty. a oto zdjęcia tego co pozostaje po spaleniu miału i dymu z komina (dym przy załączonym wentylatorze) , bez wentylatora dymu praktycznie nie ma. http://img88.imageshack.us/img88/2699/p1030698b.jpg http://img818.imageshack.us/img818/9541/p1030701o.jpg http://img259.imageshack.us/img259/4193/p1030704n.jpg
  21. Witam zrobiłem ten test, zakrywajac ruszt kartonem po uruchomieniu dmuchawy, czuc przedmuch w komorze załadunkowej. p.s zaobserwowałem, ze dmuchawa pracuje jakby niezależnie od ustawień sterownika. czyli jak dam przedmuch co ileś minut i jakim czasem, to nijak się ma to do tego jak dmuchawa potem pracuje. wiadomo, przy rozpalaniu pracuje ciągle, ale potem lampka rozpalania gaśnie i powinien byc tryb przedmuchów, a dmuchawa i tak zbyt czesto pracuje. może tu tkwi problem w sterowniku??? z drugiej strony to tłumacze iż jak spada temp, to sterownik próbuje ją za wszelką cene podnieśc i dlatego załącza dmuchawe do puki kocioł nie osiągnie temp zadanej.
  22. Witam ponownie, tak więc kolejny dzień obserwowań i od 14tej spaliłem cały zasyp pieca do godziny 19tej, czyli w 5godzin poszedł worek miału (ok25kg). co prawda uzyskałem w końcu nieosiągalną przezemnie wcześniej temp na piecu 60stopni,w domu przez chwile było naprawde ciepło, ale spalanie nadal w zawrotnym tempie. druga sprawa jak wychodziłem z domu,w sypialni na poddaszu miałem 21stopni, po 3ech godzinach jak wróciłem (piec zdąrzył wygasnąc przed moim wyjściem) w tym samym pomieszczeniu było 17 stopni:( czy to normalnie żeby tyle stopni spadło w tak krótkim czasie"? nic dziwnego więc, ze jak rano wstaje to mam zimno w całym domu... czy to może świadczyc ze mam źle ocieplony dom? sorry że robie z tego tematu offtopic. i kolejne moje pytanie takie, odnośnie sznurka, który jest w drzwiczkach, czy ktoś mi poradzi jak go wydłubac? kupiłem nowy i chciałbym zacząc od jego wymiany,zeby wyeliminowac nieszczelności.
  23. Panowie, znów przez drzwiczki dolne wydobywa mi się dym, muszę wiec wymienic sznury w nich bo są nieszczelne? czy łatwe to jest w wymianie i czy je dostane np w castoramie itp? koniecznie musze to zrobic,bo w domu czuc zapach z pieca. oczywiście to zrobię,jak tylko wypalę zasyp. Pawe74, dziękuje za porady, również sprawdzę tym eksperymentem z kadzidełkiem ( bo nei pale:) )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...