Grigorij

Witam. Nauczyłem się w końcu wstawiać zdjęcia do posta. Czy ktoś ma jakieś propozycje rozwiązania takiego problemu lub miał podobna sytuacje?

Pytanie nadal aktualne. Czy naprawdę nikt się nie spotkał z podobnym problemem?

Witam. Mam następujący problem. Ściana szczytowa na strych wykonana jest z cegły kratówki grubości 15 cm. Z zewnątrz ściana jest pokryta barankiem cementowo wapiennym. Patrząc od środka ściana jest bardzo niechlujnie murowana na zaprawie z przewagą wapna-tak jak to się robiło w latach 70. Na wysokość 0,8 m od stropu kleina wybudowane jest coś jakby wieniec z cegły czerwonej pełnej i białej(silikatowej) pełnej. Na tym odcinku ściana ma łącznie jakieś 28-30 cm. wyżej jest ta kratówka z uskokiem ok 15 cm. Zastanawiam się jak poprawić tę ścianę, tak aby stanowiła prawidłowa przegrodę w pomieszczeniu mieszkalnym. Dodam że wszelkie działania tylko od wewnątrz. Skłaniałem się do wełny mineralnej, której mi zostało z dachu isover- uni mata wciśniętej w szkielet drawniany- coś jakby przedścianka odsunięta od muru o 3 cm. Uklad warstw od zewnątrz do wewnątrz cegła kratówka, dalej 3 cm pustka powietrzna, wełna w szkielecie 10cm, wełna w szkielecie 15 cm z przesunięciem krawędzi cięcia wełny aby nie było mostków, szczelna paraizolacja o sd 40 m,okładzina k-g. Pierwszą warstwą wełny wyrównałbym do uskoku, a druga 15cm musiałaby być dosunięta bezpośrednio do muru na wys 0,8 m. Po lekturze internetu dowiedziałem się że mogą być problemy z wilgocią pleśnie, grzyby. Chciałby poradzić się państwa jak poprawić tę ścianę aby mieć pewność że będzie dobrze i w miarę ciepło? Czy ktoś spotkał się murowaną ścianą ocieploną od wewnątrz wełną, jakie doświadczenia? Tak wygląda ściana http://desmond.imageshack.us/Himg249/scaled.php?server=249&filename=1010001s.jpg&res=landing Rysunek wymiary ściany http://desmond.imageshack.us/Himg804/scaled.php?server=804&filename=scianarysunekpogldowy.jpg&res=landing Dzięki za zainteresowanie tematem

Witam. Mam następujący problem. Ściana szczytowa na strych wykonana jest z cegły kratówki grubości 15 cm. Z zewnątrz ściana jest pokryta barankiem cementowo wapiennym. Patrząc od środka ściana jest bardzo niechlujnie murowana na zaprawie z przewagą wapna-tak jak to się robiło w latach 70. Na wysokość 0,8 m od stropu kleina wybudowane jest coś jakby wieniec z cegły czerwonej pełnej i białej(silikatowej) pełnej. Na tym odcinku ściana ma łącznie jakieś 28-30 cm. wyżej jest ta kratówka z uskokiem ok 15 cm. Zastanawiam się jak poprawić tę ścianę, tak aby stanowiła prawidłowa przegrodę w pomieszczeniu mieszkalnym. Dodam że wszelkie działania tylko od wewnątrz. Skłaniałem się do wełny mineralnej, której mi zostało z dachu isover- uni mata wciśniętej w szkielet drawniany- coś jakby przedścianka odsunięta od muru o 3 cm. Uklad warstw od zewnątrz do wewnątrz cegła kratówka, dalej 3 cm pustka powietrzna, wełna w szkielecie 10cm, wełna w szkielecie 15 cm z przesunięciem krawędzi cięcia wełny aby nie było mostków, szczelna paraizolacja o sd 40 m,okładzina k-g. Pierwszą warstwą wełny wyrównałbym do uskoku, a druga 15cm musiałaby być dosunięta bezpośrednio do muru na wys 0,8 m. Po lekturze internetu dowiedziałem się że mogą być problemy z wilgocią pleśnie, grzyby. Chciałby poradzić się państwa jak poprawić tę ścianę aby mieć pewność że będzie dobrze i w miarę ciepło? Czy ktoś spotkał się murowaną ścianą ocieploną od wewnątrz wełną, jakie doświadczenia? Tak wygląda ściana http://desmond.imageshack.us/Himg249/scaled.php?server=249&filename=1010001s.jpg&res=landing Rysunek wymiary ściany http://desmond.imageshack.us/Himg804/scaled.php?server=804&filename=scianarysunekpogldowy.jpg&res=landing

Witam Proszę o praktyczną poradę czym najlepiej ocieplić cienką ścianę szczytową z cegły kratówki grubości 15 cm pokrytą od zewnątrz tynkiem cementowym-baranek. Jedną ze ścian szczytowych ociepliłem wełną mineralną w dwóch warstwach gr 25 cm. Pod wełną zrobiłem 3cm pustkę powietrzną, z której powietrze a z nim wilgoć miałoby prawdopodobnie ujście do góry do membrany dachowej . Od zewnątrz drewniany stelaż, folia paroizolacyjna, płyta k-g. Folię starałem się położyć maksymalnie szczelnie, stosując mocną taśmę dedykowaną do folii, sylikon , oraz przyklejając folie szczelnie do posadzki. Nie uniknąłem jednak dziurawienia folii przez wkręty jak również obawiam się że para wodna może przenikać za folie ze ścian niższych kondygnacji pomimo betonu i styropianu w posadzce. Niemniej jednak w jednym miejscu gdzie folia nie była szczelna, postanowiłem sprawdzić co się dzieje pod ociepleniem. Zauważyłem szron ścina przemarzła. O dziwo wyżej ścian zimna ale sucha. Nie wiem jak jest tam gdzie dałem szczelnie folię. Poddasze ogrzewane. Następnie przeszedłem lekturę ocieplenia od wewnątrz i zauważyłem że popełniłem poważny błąd. Ściana pewnie do poprawy, chyba że da się jakość wentylować te pustkę tak jak w ścianach warstwowych? Skoro ocieplenie od wewnątrz jest złe to zastanawiam się jak poprawić tę cienką ścianę tak żeby było dobrze pod względem przenikania ciepła jak i wilgoci. Ocieplenie od zewnątrz na razie niemożliwe ze względu na nową elewację. Wydaje mi się że jedynym rozwiązaniem jest pogrubienie tej ściany np suporeksem. Biorę pod uwagę tradycyjne materiały. Czy to dobre rozwiązanie? Jaka grubość? a może ściana warstwowa bloczek komórkowy w środku styropian i obecny mur. http://imageshack.us/photo/my-images/249/1010001s.jpg/

Dziękuje wszstkim za odp Do eniu Wydaje mi sie że ratowanie komina będzie kosztowne i nie ma pewności że się powiedzie. Zdecyduje się jednak na zbudowanie nowego, tym bardziej że chce zrobić dodatkowo kanały wentylacyjne. Ocieplenie komina chciałbym wykonać na całej jego długości od podłogi poddasza do pokrycia. Sufit na poddaszu ocieplony mam po jetkach, tak, że jakiś metr komina wystaje ponad ocieplenie. W kuchni kaflowej palę bardzo rzadko nawet w zimie przeważnie drewnem 2. Jaka powinna być docelowa grubość ocieplenia wełną mineralna aby komin nie stanowił mostku termicznego? Przekroje kanałów wentylacyjnych 10x10 wystarczy, długość 4-4,5 m ?

Witam Chciałbym zasięgnąć porady w kwestii przeciekającego komina. S tary fragment komina wymurowany jest z cegły czerwonej i otynkowany-zaciągnięty prawdopodobnie glina z cementem-nie znam się na tym nie wiem czym dawniej ludzie tynkowali takie rzeczy. Z pobudek estetycznych poleciłem wykonaną część komina wystająca ponad dach z cegły klinkierówki dziurawej. "Fachowiec" rozebrał te górną część komina do wysokości powiedzmy 3 cegły poniżej obróbek i wymurował nowy. Zakończył go czapka i na czapkę dał zaprawa. Jak się okazało komin wymagał późniejszej poprawki ze względu zapadłe fugi a miejscami jej brak.b Poprawa komina nie rozwiązła jednak problemu. komin nadal jest wadliwy. Nie chodzi tu o złą obróbkę. Problem pojawia się po długotrwałych deszczach. komin dostaje tzw raka. Mokre wykwity. Na moje oko to przyczyną jest lekkie poszerzenie scian komina w stosunku do jego starej części. Woda opadowa wpada do środka, spływa po ściankach komina i następnie zostaje wchłonięta przez starą cegłę. 1.Tak czy inacze komin raczej do rozbiórki, czy może można go jakoś uratować? Komin tylko dymowy jeden kanał jest o przekroju 35 cm x 20 cm (tak na oko) wys 4m Komin obsługiwał dwie kuchnie kaflowe. W tej chwili pozostała juz tylko jedna 2. Moje pytanie do Was jest następujące: jaki przekrój powinien mieć komin do jednej kuchni kaflowej. Nowy komin chciałby żeby miał 1 lub 2 kanały wentylacyjne 3. Jakie powinny być ich przekroje? 4.Jakiego materiału użyć do jego budowy Część komina na poddaszu chciałbym ocieplić styropianem 10 cm+siatka+klej +tynk gipsowy Czy prawidłowo? Bardzo proszę o poradę. Pozdrawiam świątecznie.

Witam Proszę o pomoc w kwestii wentylacji połaci na poddaszu. Przy ociepleniu pewnego elementu poddasza jakim jest duża lukarna napotkałem problem jak zrobić prawidłowa szczelinę wentylacyjna. Folia na moim dachu to niskoparoprzepuszczalna FWK. dach lukarny 4x5 m . Krokwie co 0,9-1m. Długość krokwi 5 m. Kąt nachylenia bardzo mały 5 stopni. Duży okap 0,8 m. Podbitka wykonana z paneli plastikowych w okapie. Zrobiłem szczelinę 3 cm. 3cm poniżej folii przymocowałem listwami do boku krokwi paraprzepuszczalną membranę, która pełni funkcję dystansującą i stanowi dodatkowa ochronę. Następnie poszło 20 cm unimaty na styk z membraną. Nie położyłem jeszcze paraizolacji. Poddasze z temp 10 stopni przy -10 na zewnątrz. Odkryłem fragment ocieplenia i membrany i folia niskoparaprzepuszczalna(ta na górze) jest mokra od spodu, tak że po pociągnięciu po niej dłonią jest woda. Kalenica przerżnięta i brzegi FWK odchylone w kalenicy tak żeby była 2 cm szczelina. Taśma kalenicowa oddychająca poszła pod gąsior 1.Zastanawiam się czy szczelina którą zastosowałem jest za mała przy takim kacie pochylenia dachu. Dodam, że podbitka nie jest jeszcze perforowana. Mam zamiar wstawić na wiosnę panele perforowane 1 na cała przestrzeń międzykrokwiową. 2. Mam jeszcze druga wątpliwość. Zamierzam ścianę z cegły kratówki gr. 15 cm ocieplić od wewnątrz wełną mineralną gr. w sumie 25 cm. Chcę zachować 4cm dystansu pomiędzy ociepleniem a murem. Na wełnę szczelnie-paraizolacja. Mniemam że para wodna która przedostanie się do tej szczeliny wyjdzie górą przez membranę do szczeliny wentylującej połać dachową. Nadmienię że nie mam możliwości ocieplać od zewnątrz. Sprawdzałem poprawność przegrody programem Knaufa KI-Humadity i jest OK. 2. Co o tym myślicie? Świąteczne pozdrowienia

Witam wszystkich służących dobrą radą W trakcie prac przy adaptacji poddasza napotkałem pewien problem-lukarnę. Długo szukałem ale nie spotkałem się z podobnym problemem. Lukarna jest duża zajmuje 1/2 szerokości połaci dachu. Wykonana jest w całości z drewna-słupki deski. Z zewnątrz pokryta jest blachą płaską na rąbek. Następnie między blachą a deską jest folia niskoparaprzepuszczalna- wiatroizolacja. Deski bite były do czoła bez felcu dosyć niestarannie, tak że miejscami występują duże szczeliny. Dodatkowo w dwóch miejscach na łączeniu ściany lukarny z połacią dach folia wydaje się być nieciągła-lekki podmuch powietrza. Wszystko jest suche-nigdzie nie cieknie. tak to wygląda http://img805.imageshack.us/img805/3802/1010006.jpg W zamyśle mam dać na te deski 25 cm wełny mineralnej, drewniany ruszt pod płyte g-k, folię paraizolacyiną na drewnianym ruszcie i płyty. 1. Zastanawia mnie czy bezpośrednio na deski od wewnątrz nie powinienem dać membrany paraprzepuszczalnej wypuszcającej powietrze w stronę desek, zahamowało by to występujące nieszczelności w fwk oddzieliło deski od izolacji termicznej. Potwierdzenie mojej idei nr 1 znajduje tutaj (patrz schemat -ocieplenie ścian lukarny) http://www.wybieramydom.pl/download/mgprojekt-03.09.2010/pakiet_energooszczedny.pdf 2. Myślałem również o zrobieniu niewielkiej szczeliny 1-2 cm między deskami a membraną wysokoparaprzepuszczalną, co z kolei odbiło by się przedostawaniem zimnego powietrza do powstałej przegrody, ale deski by oddychały Czy może kłaść ocieplenie i nie przejmować się tym. Skłaniałbym si do wariantu 1. Proszę napiszcie co o tym myślicie, najlepiej z uzasadnieniem dlaczego tak a nie inaczej? Dziękuję za zainteresowanie tematem.

Witam wszystkich służących dobrą radą W trakcie prac przy adaptacji poddasza napotkałem pewien problem-lukarnę. Długo szukałem ale nie spotkałem się z podobnym problemem. Lukarna jest duża zajmuje 1/2 szerokości połaci dachu. Wykonana jest w całości z drewna-słupki deski. Z zewnątrz pokryta jest blachą płaską na rąbek. Następnie między blachą a deską jest folia niskoparaprzepuszczalna- wiatroizolacja. Deski bite były do czoła bez felcu dosyć niestarannie, tak że miejscami występują duże szczeliny. Dodatkowo w dwóch miejscach na łączeniu ściany lukarny z połacią dach folia wydaje się być nieciągła-lekki podmuch powietrza. Wszystko jest suche-nigdzie nie cieknie. tak to wygląda http://img805.imageshack.us/img805/3802/1010006.jpg W zamyśle mam dać na te deski 25 cm wełny mineralnej, drewniany ruszt pod płyte g-k, folię paraizolacyiną na drewnianym ruszcie i płyty. 1. Zastanawia mnie czy bezpośrednio na deski od wewnątrz nie powinienem dać membrany paraprzepuszczalnej wypuszcającej powietrze w stronę desek, zahamowało by to występujące nieszczelności w fwk oddzieliło deski od izolacji termicznej. Potwierdzenie mojej idei nr 1 znajduje tutaj (patrz schemat -ocieplenie ścian lukarny) http://www.wybieramydom.pl/download/mgprojekt-03.09.2010/pakiet_energooszczedny.pdf 2. Myślałem również o zrobieniu niewielkiej szczeliny 1-2 cm między deskami a membraną wysokoparaprzepuszczalną, co z kolei odbiło by się przedostawaniem zimnego powietrza do powstałej przegrody, ale deski by oddychały Czy może kłaść ocieplenie i nie przejmować się tym? Skłaniałbym si do wariantu 1. Proszę napiszcie co o tym myślicie, najlepiej z uzasadnieniem dlaczego tak a nie inaczej? Dziękuję za zainteresowanie tematem.

Za kalenicę zabiorę się na wiosnę dopiero. Jest źle wykonana choćby z tego powodu, że nawiewa śniegu pomiędzy blachę a folię. Co zauważyłem w jednym końcu dachu arkusze blachy w kalenicy były dość bardzo zdystansowane. Nie wiem czy taka taśma będzie wystarczająco szeroka? Co do wentylacji kalenicy, skoro nie ma żadnych uszczelek to myślę, że wentylacja jest i to dobra. Folia w kalenicy założona z minimalnym zakładem 3-5 cm. Poddasze będzie ocieplone do wysokości jętek wiec dodatkowo wentylację przestrzeni nad jętkami ( gdyby wentylacja kalenicy byłaby za słaba) mógłbym wykonać wykuwając otwory w ściankach szczytowych. Jakiej średnicy najlepiej wykonać te otwory? Zamontowałbym też panele nawiewne w okapie. Chciałbym położyć tą dodatkową folię, ponieważ ta która jest położona wydaje mi sie niestarannie. Zanieczyszczenia, trociny nad folią , małe dziury przestrzelone gwoździe, no i ten najważniejszy argument z tym że po kilku folia z polietylenu zniknie pod blachodachówką. Skropliny bardzo mnie zaniepokoiły. Tak jak pisałem na próbę ułożyłem wełnę na długości 3 m pomiędzy krokwiami z zachowaniem szczeliny (być może niezbyt dobra była sznurki na krzyż-za mało ich) niczym wełny od spodu nie osłoniłem i po 3 tygodniach zauważyłem tam zamarznięty kondensat. Zaraz niedaleko ocieplonego miejsca był właz na strych, gdzie ciepłe powietrze mogło wpadać na poddasze i przenikać przez wełnę. Strych nie ogrzewany. Zamierzam zrobić szybką akcję z położeniem wełny i szybko paraizolacja. Pozostaje pytanie jaka folia? Proszę o konstruktywną krytykę moich pomysłów .

Witam Opisałem swój problem z folią w poprzednich postach. Chciałbym położyć folię wysokoparaprzpuszczalna jako dodatkowe zabezpieczenie i zdystansowanie ocieplenia od warstwy folii, która jest ułożona-niskoparaprzepuszczalna. Czy mogę liczyć na 'bezinteresowna' pomoc w wyborze jakiejś tańszej membrany do 4 zł/m2, która spełniała by swoje funkcje? Załóżmy że wybieram spośród membran dostępnych tutaj http://folnet.pl/grupa/membrany-dachowe? Czy membranę można owijać wokół krokiew, czy lepiej ciąć ją na kawałki i mocować do boku krokwi?

Witam! Dziękuję za odpowiedź Wracając do tematu postaram sie go bardziej uszczegółowić i zilustrować. Mam położoną folię , która wymaga szczeliny wentylacyjnej a w kalenicy powinna być rozcięta. Fachowcy folii nie rozcieli tylko ułożyli ją z minimalnym zakładem 5 cm może mniej. Z pewnością takie połączenie zapobiega nawiewaniu śniegu na poddasze, ale nie jest to zupełnie szczelne i pewnego razu po niewielkim ociepleniu zauważyłem wodę, która kapała właśnie z kalenicy. Nie było jej dużo ale to nie znaczy że nie może być jej więcej. Skąd śnieg na poddaszu? Tak jak Pan pisze kalenica jest źle wykonana. Gąsiory mocowane do połaci dachu, bez żadnej łaty. Brak było jakiejkolwiek uszczelki. Przed pierwszymi opadami śniegu w tym roku udało mi się zdjąć gąsiory na połowie dachu i podłożyć uszczelki klinowe. Sniegu po tej stronie nawiewa mniej ale nadal nawiewa. http://img704.imageshack.us/img704/9581/dsc00049wv.jpg Korzystając z wolnego czasu chciałbym jeszcze tej zimy zaadoptować małe poddasze. W celu dodatkowego zabezpieczenia wełny przed wodą: z kalenicy, na kontrłatach-gwoździe, jak również w obawie przed zniknięciem folii (pozostało 16 lat), chciałbym dać dodatkową folię-paraprzepuszczalną. Mocowałbym ją od wewnątrz rozciągając prostopadle do krokiew. Czy można owijać krokwie- co by ułatwiło prace czy folie mocować do boku krokwi np listwą i przycinać? A oto mój warsztat http://img249.imageshack.us/img249/2209/dsc00048ld.jpg http://img143.imageshack.us/img143/2214/dsc00047xk.jpg http://img220.imageshack.us/img220/7326/dsc00050sj.jpg Folie paraprzepuszczalną mocowałbym na wysokości starej łaty (pozostałość po eternicie). W ten sposób powstałby kanał o przekroju 4-5 cm x rozpiętość krokwi 1m. Nie mogę mozować jej niżej z uwagi na to że nie zmieszcze warstwy ocieplenia 15cm, którą zakupiłem wcześniej. Krokwie 13-14cm Folia paraprzepuszczalna oddawałaby wilgoć właśnie do tego kanału. Skuteczny przepływ powietrza w tym kanale utrudniałyby te stare grube łaty, które zamierzam poprzewiercać 2-3 otwory fi 20mm. Czy moje pomysły są poprawne? Jakie nawiewniki zastosować w podbitce- dach prosty dwuspadowy o wym połaci 10m x 5m , małe nachylenie? Powiedzmy 35 stopni kont między ścianą kolankową a połacią dachu. Ocieplenie dałbym na jętkach, także nad wełną zostałoby jeszcze ok 1m wolnej przestrzeni. Ocieplone powierzchnie skosów byłyby długości 3,5 m . Czy na ściance szczytowej tuż pod szczytem należałoby zrobić dodatkową wentylację tej nie ocieplonej przestrzeni? Co do folii która zamierzam dać, to co by forumowicze mogli polecić np stąd http://folnet.pl/grupa/membrany-dachowe?Zależy mi na folii która by była paraprzepuszczalna nie tylko z nazwy i dosyć niedroga. w mojej okolicy nie mam zbyt dużego wyboru. Znalazłem jedynie http://folnet.pl/towar/membrana-dachowa-strotex-1300-v

Witam wszystkich na forum. Jestem nowym użytkownikiem. Często czytam to forum, a niektóre posty w nim zawarte były mi pomocne. Do rzeczy: Adoptuję strych na poddasze użytkowe o pow 80m^2 w starym domu jednorodzinnym. Trzy lata temu wymieniałem pokrycie z eternitu na blachodachówkę. Fachowcy zachowali konstrukcje- łacenie pod eternit, nabijając pomiędzy te łaty-kontrłaty na krokwiach. Dzięki temu dach jest stabilny. Kolejność warstw na chwilę obecną wygląda następująco: -krokwie 13-15 cm -stare grube łaty pod eternit -folia dachowa -łaty i kontrłaty -blachodachówka Od spodu zamierzam dać: -pomiędzy krokwie wełne 15 cm -szczelin wentylacyjna powstanie pomiędzy wełna a folią. Przestrzeń tą przecinają łaty pod eternit gr ~5 cm. Dodatkowo mógłbym je ponawiercać , aby poprawić cyrkulację powietrza, która myślę nie jest zła co wnioskuje po delikatnych ruchach folli dachowej - na wełnę pójdzie kolejna warswa wełny w poprzek 10 cm - paroizolacja - płyty k-g Sen z oczu spędza mi sprawa tej folii. Użyta została wydaje mi sie zwykła wiatroizolacja tzn folia szczczelna dla pary wodnej. Stąd konieczność zachowania szczeliny. Ta folia to FOL STREAM Standart Producent HPI POLSKA Sp. z o.o. Folia wykonana w całości z polietylenu o gramaturze 90 g/m^2 wytrzymałość na rozerwanie w [N na 50 mm] to 220/190 wzdłuż/ w poprzek; Sd 0,98 [m] ;Powstrzymywana wysokość słupa wody [m] / klasa wodoszczelności to dla tej folii W2 wg EN 13111 / >13 cm. Moje pytanie jest nastepujące- jak długa taka folia może posłużyć przy założeniu że jest prawidłowo położona. W moim przypadku po ostatnich śnieżycach pojawiły się spore ilości śniegu nad folią. Zlokalizowałem przyczynę- to brak jakiegokolwiek uszczelnienia pod gąsiorem. Częściowo to naprawiłem dając uszczelkę klinowa uniwersalną pod gąsior, ale chyba też zrobiłem to niedokładnie bo miejscami trochę prószy. Na drugiej połowie dach śniegu nad folią jest dosyć sporo. Kolejna kwestia łączenia folii na kalenicy. Zauważyłem tam niewielki zakład ~5 cm. Czy tak powinno być? Być może rzecz polega na prawidłowym odpływie powietrza pod gąsior stąd mały zakład i brak uszczelek? Przed ociepleniem poddasza zastanawiam się jak długo posłuży mi ta folia? Jak na razie oprócz kilku mechanicznych uszkodzeń nie widać oznak starzenia się . Chcę zapobiec sytuacji, kiedy folia zniknie, pozostaną tylko sznurki po 15 latach powiedzmy, wełna ulegnie zawilgoceniu przez podwiewany śnieg chociażby, a ja będę musiał zrywać pokrycie dachu albo demontować zabudowę i ocieplenie poddasza w celu położenia folii. Zastanawiam się czy prewencyjnie nie zastosować tym razem membrany dachowej wysoko paraprzepuszczalnej. Rozkładałbym ją od wewnątrz, prostopadle do krokwi, owijając krokwie, a membrane mocując na cienkie listewki do boku krokwi, z zachowaniem ~ 14 cm miejsca na wełnę. Wełnę ułożyłbym bezpośrednio pod tą folię. Szczelina byłaby zachowana pomiędzy jedną a drugą folią. Dodatkowo ponawiercałbym stare krokwie , które znalazłyby się pomiędzy foliami. Folia została by wyprowadzona pod podbitkę co niestety też nie jest fachowym rozwiązaniem na wypadek zacieku. Czy moje obawy co są uzasadnione? Czy izolacja niskoparaprzepuszczalną powinna być łączona na zakładach co zapobiegło by ewentualnemu podwiewaniu drobnego śniegu, który już po niej spłynął, a następnię mocno dmuchnęło? Ale z pewnością pogorszy to przepływy powietrza pomiędzy wełną a folią. Trochę się rozpisałem i wypada na razie zakończyć. chociaż trudne pytania dla laików w tym temacie tworzą się na każdym kroku. Proszę o rzeczową poradę, szczególnie w sprawie tej nieszczęsnej folli:(. Przydatna dla mnie byłaby wymiana doświadczeń w kwestii podobnych folli i ich wytrzymałości?