Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gaelle

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

gaelle's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. A dziękuję, dziękuję, że doceniłeś a co do łuku przy skrzynce gazowej oraz wszelkich innych łuków, szczególnie udających nadproża otworów, oraz co do wszelkich występujących licznie murów kamiennych, przypór itp, to u mnie skrzywienie zawodowe, ja w zabytkach wiele lat siedziałam a poza tym lubię klimaty śródziemnomorskie i wszelkie obiekty zakonserwowane na "trwałe ruiny" Wszystkim życzymy ładnie ubranej choinki Wielkanocnej i kicających zajęcy
  2. Ale nie ma czego focić póki co, bo jak już pisałam ponad chaszcze niewiele wyziera... Te roślinki są malutkie na razie ...każdy myśli "brzoza" czy "perukowiec"i widzi drzewo kilkumetrowe czy wielki krzew, a tu badylek ledwo od ziemi odrasta niefotogeniczne takie na razie są
  3. Duuużo a pokrótce, to dolesiałam las, ale i tak po całym dniu prac ogrodniczych na pierwszy rzut oka nie widać różnicy Konkretnie, to więcej przeróżnych odmian hortensji - trzy nowe, budleje w czterech różnych kolorach, różnokolorowe czarne bzy, dwa różne klony palmowe, dwa tamaryszki, jaśminowce trzech odmian, cztery floksy każdy trochę inny, rudbekie - dwie kolejne odmiany do kolekcji, kocimiętka dla naszych dochodzących kotów niedaleko miejsca wystawiania misek, ognik pomarańczowy kolejny (co roku jeden dosadzamy rządkiem pod płotem), przeróżne odmiany tawuł (ze sześć), dwie kolejne forsycje, złotlin, kalina koralowa, peonia, dwie różne kolkwicje, dwie różne krzewuszki, trzmielina, sadziec, irga, trzy różne żarnowce, cztery maliny, trzy brzozy, trzy akacje (kolejna próba, po kilku nieudanych - może ktoś zna miejsce, gdzie sprzedają "zwykłe" akacje w formie naturalnej? Nie kuliste, nie czerwone, niekoniecznie włochate itp, ale zwyczajne biało kwitnące i pachnące? Jakby co, poszukuję namiarów, chciałabym stworzyć zarośla akacjowe, więc forma naturalnie krzaczasta mi pasuje). Na wsadzenie oczekują jeszcze modrzew, dwa perukowce, pigwowce, jeżówki, gaillardia, różne żurawki, miechunka, naparstnica, pomarańczowa paproć do towarzystwa naszej zwykłej już zadomowionej. Oraz jutro jeszcze jeden kurier przyjedzie ze śnieguliczką, kolejnymi dwiema akacjami (tak, mam obsesję) oraz brzozą tym razem płaczącą (trzecie podejście, poprzednie słabiutko idą...) i nadal wzrost nie przekroczy raczej 80cm a i to tylko w przypadku tej brzozy właśnie. Najczęściej po sztuce każdej z wymienionych roślin sadziłam, czasem dwie-trzy (a chciałoby się cały zagonek...). Żeby nie było, te sadzonki nie są jakieś ogromne, taki bez czarny ma ze 20-25cm a modrzew i brzoza po 50cm, a akacje z 15cm... a ja jestem niecierpliwa i tupię nogami, żeby już wyrosły ponad płot Ale co roku coś nam wymarza i trzeba zaczynać od nowa... A sąsiadowi zza płotu niepostrzeżenie przez ostatnich 8 lat drzewa urosły do 5-6 metrów i zastanawiam się, skąd oni takie współpracujące drzewa wzięli... A i tak najbujniejsza u nas jest trawa, po pas już spokojnie i skutecznie ukrywa wszystko inne. Wokół hortensji wykosiłam ją nożycami poziomymi ręcznie, ale na koszenie całokształtu nie mam ani energii ani zdrowia (alergia na pyłki skutecznie mnie wykończyła w weekend). Pozdrawiam i
  4. Dzięki! Założenie było takie, że w sosnowym lesie najbardziej "materiałowo" pasuje sosnowa kora, poza tym kolorystycznie do reszty koncepcji najbardziej mi ona pasuje (a to ważne).
  5. on już zajęty, tak od dziesięciu lat mniej więcej
  6. Tak zupełnie bez powodu - inspirka będzie (na temat skomplikowanych kształtów w łazience, powiedzmy ): http://www.luczakowie.pl/blog/wp-content/uploads/2010/07/hightech-washbasin-ammonite.jpg
  7. @brunet wieczorową - generalnie najzimniej mamy na poddaszu użytkowym, z tym, że w zachodniej części domu zimniej, niż po przeciwnej stronie holu. Oczywiście mówię teraz o pomieszczeniach, w których są grzejniki, bo te 8,8 to mam w spiżarni, gdzie grzejnika nie ma, ale już w kotłowni, gdzie jak najbardziej jest grzejnik było 15 w czasie największych mrozów (ale tam, podejrzewam wywiewa pod drzwiami do garażu - więc to jeszcze da się poprawić). Natomiast na poddaszu mam standardowo 17-14 zależy w którym miejscu, a grzejniki tam są... Podłogówka tylko w holu, na dole i na górze oraz we fragmencie jadalni pod gresem. Kocioł na gaz. Od okien niby nie ciągnie w sposób zauważalny... Ale generalnie czym późniejszy wieczór, tym bardziej odczuwa się "lizanie" mroźnych powiewów (mnie tam ręce grabieją, jak stukam w klawiaturę, na klawiaturze też mierzyłam i było 16 stopni). @compi - o szczegółach napisze Jarek, docelowo pogodówkę i chyba ona działa, ale ja się nie znam na tyle, "telewizorek" od pieca jest w holu na dole, grzejniki odpowietrzone kilkakrotnie, ostatnio z 10 dni temu. Staram się nie dawać, ale w moim przypadku to tylko kolejna warstwa odzieżowa, w ustawieniach wolę nie grzebać, a moje zaklęcia rzucane w stronę pieca (niekiedy są to klątwy) nic niestety nie dają... Teraz dopiero rozumiem, dlaczego niektórzy dają 25cm styropianu jako ocieplenie ścian zewnętrznych... Teraz (po przemieszkanej mroźnej zimie) pewnie też bym dała więcej, ale w projekcie 15 wydało mi się wystarczające i nie tylko mnie, a w końcu nie jest to pierwszy dom, przy którego projekcie pracowałam. Ale z drugiej strony - grzejniki na mój rozum powinny być gorące (!!!) - a jak to jest u Was, drodzy Czytelnicy Forumowicze? Wasze grzejniki parzą (szczególnie przy takich temperaturach zewnętrznych)? Czy są tylko ciepłe? A ile macie temperatury u siebie? Może zróbmy tu małe porównanie
  8. Nie, nie do Zimbabwe Jarka wysłali, ale dostęp do netu ma rzeczywiście reglamentowany. Siedzi służbowo tam, gdzie dokładnie rok temu - kto dociekliwy, sobie sprawdzi. A ja - największy zmarźluch w rodzinie - walczę z mrozami klnąc piec, który nastawiony na 23 stopnie osiąga w najcieplejszym pomieszczeniu w domu jedynie 20 stopni... (nie wspominając o tym, że w innych pomieszczeniach mam 17 lub 15 czy 12, a miejscami nawet 8,8 stopnia - brrrrr! I nie mówię tu o nieogrzewanym garażu, w którym zawartość wstawionych tam garnków zamarza). Kaloryfery, trzeba im przyznać, nawet nocą są ciepłe (ale tylko ciepłe, a powinny być IMHO gorące...). Dzieci rano budzą się mimo ciepłych kołder lodowate, a mnie już 10 dni męczy ból gardła, mimo dwóch wełnianych golfów na raz Na zewnątrz nocą temperatury dochodziły do minus 26 stopni, teraz tylko minus 20. Oby do wiosny
  9. To ja w zastępstwie Jarka, który dziś za Boba Budowniczego przebrany baluje w przedszkolu z Wyjątkiem 1) Myśmy mieli projekt od początku indywidualny, co do architekta - kłaniam się a konsultacje miałam z bardziej uprawnioną znajomą (możemy polecać na priv, jeśli chodzi o pieczątki itp formalności). 2) Czekaliśmy ustawowo, nie przekroczono terminu zdaje się 40 dni od złożenia kompletnej dokumentacji, składaliśmy w Radzyminie. 3) Nasza ekipa spod Rzeszowa, namiary możemy podać na priv
  10. Wbrew pozorom to jest w całości z drutu, powlekanego PVC - jedna z międzynarodowych fabryk (jej oddział w Indiach) takie już robi, na Europę też
  11. Blacha perforowana to był jeden z moich pomysłów na tymczasowe wypełnienie (dopóki nie uzbieramy na dymne szkło - dymne, a nie mrożone, Jarek jak zawsze jednym uchem słucha ), kolejnym jest też siatka zgrzewana typu "siatka budowlana" raczej Leduchowskiego niż rabitza, oprawiona w drewniane ramki, tudzież właśnie upleciona własnoręcznie makrama http://www.metalzbyt.com.pl/katalog/big/1263889972.jpg inspirka będzie http://www.budnet.pl/zdjecia/GRAFIKA5duze.jpg
  12. No, w końcu po każdej bajce, nawet budowlanej, następuje zakończenie "i żyli długo i szczęśliwie" i wtedy nikt już nie opisuje, jak to księżniczka prała księciu ciepłe kalesony w nowej pralni Żona PS Względem progu w progu - miał on być pierwotnie żeliwnym odlewem w formie podłużnej ulicznej kratki ściekowej, ale kto by mi taki odlew zrobił na zamówienie, ech...
  13. Ale kaloryfer w kotłowni, pralka i schody z klapą na strych są równie niezbędne na teraz, bo nam całe ciepłe powietrze z domu zwieje do góry, a prać i suszyć też trzeba od razu... Jesień idzie, nie ma na to rady... Podłoga w salonie jak dla mnie mniej ważna, niż drzwi do garażu - bo tamtędy dom się wyziębia najbardziej i nie ma sensu ogrzewać, jeśli ciepło ma jak uciekać... No co ja poradzę, zmarźluch jestem A wracając do schodów - nie, nie przyzwyczaję się Jeszcze coś wymyślę!
  14. Polecam się ...ja mogę jeszcze więcej powymieniać, chociażby wszelkie prace brukarsko-ogrodowe - podjazd, ścieżki, opaska, odwodnienie deszczowe, murowany grill zewnętrzny, otoczenie studni, oczko wodne ze strumykiem w obiegu zamkniętym okładziny na ogrodzeniu, nie mówiąc o sadzeniu drzew, krzewów i innych roślin... No i kogut na dachu śmietnika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...