bykrzys

Witam, instalator chce zamontować czujnik pogodowy tuż przy bocznym wylocie kominowym. Czy to nie za blisko i czy w ten sposób odczyty czujnika nie będą zafałszowane przez spaliny?

pc i pv ma na celu całkowicie darmowe CO i CWU; oraz prąd który użytkujemy a jest tego sporo 300-400pln/miesiąc

strusp; powierzchnia domu była podana 160m2 podobnie podałem ilość spalanego węgla na sezon grzewczy wyłącznie na co - 3 tony

mistalova bardzo dziękuję za odpowiedź; to chyba najbardziej trafiający do mnie opis sterowania na tym forum najbardziej pasuje mi chyba ta opcja pierwsza gdyż jest z racji ciągle pracującej pompki jest bardzo podobna do obecnego kopciucha oraz dodatkowo grzejniki są ciągle ciepłe i przez to zmniejszone ryzyko taktowania kotła i łatwiejsze/płynniejsze sterowanie mocą palnika;

przepraszam ale nadal nie rozumiem za słaby chyba jestem; zawory termostatyczne nic mi nie przeszkadzają - wręcz przeciwnie; w zależności od nasłonecznienia zamykają kaloryfery po południowej stronie domu; czy dobrze rozumiem że krzywa grzewcza pokazuje zależność temp na kotle od temp zewnętrznej? czy od czujnika pokojowego? dodam jeszcze że planuję kocioł Junkersa ok 20kW tylko nie wiem jeszcze który model (czekam na serwisanta) i z jaką automatyką ale chciałbym to zrobić dobrze nawet płacąc z lepszy sterownik tylko czy to ma sens?

dzięki ale to nadal nie odpowiada czym steruję czujnik pogodowy? termostaty na grzejnikach redukują przepływ; czujnik pokojowy reguluje temperaturą na wyjściu z kotła a czujnik pogodowy? dodatkowo co w przypadku kiedy 4 duże grzejniki w pokojach południowych zamkną się (duże nasłonecznienie); czujnik pokojowy nadal będzie pokazywał tą samą temperaturę (gdyż najchłodniejszy pokój po stronie północnej) więc nie zmniejszy temperatury na kotle; palnik zjedzie do minimum gdyż powrót z obiegu grzejników będzie wyższa temperatura i się wyłączy po osiągnięciu min. po co w takim przypadku czujnik pogodowy?

Witam, Planuję zamianę kopciucha na kocioł gazowy. Jak powinno zostać ustawione sterowanie przy piecu gazowym na domu o pow. 160m2 z grzejnikami na niskiej temperaturze; Jeden obwód grzejników. Proszę o pomoc w zrozumieniu gdyż chciałbym to zrobić jak najbardziej efektywnie co nie znaczy najdrożej. Niesztuka nawalić czujników w stosunkowo prostej instalacji a potem ich zgranie może nie być takie proste. Zawory termostatyczne regulują bezpośrednio termperaturą w poszczególnych pomieszczeniach regulując przepływ wody. Czujnik pokojowy ustawiamy w najchłodniejszym pomieszczeniu i czym on steruje? temperaturą na wyjściu z kotła? Czym w takim przypadku steruje czujnik pogodowy? i czy/kiedy warto go instalować? 4 duże pokoje mam od strony południowej więc kiedy wchodzi słońce zawory termostatyczne się zamykają. Zakładam że w takim przypadku zmniejszy się przepływ w instalacji i czujnik pokojowy utrzymując daną temperaturę zacznie taktować? Czy czujnik pogodowy powinien regulować temperaturę wyjścia kotła? w takim przypadku można by uniknąć/zmniejszyć regulowania zaworami termostatycznymi oraz taktowanie. Chciałbym też uniknąć taktowania pieca o którym dużo naczytałem i na pewno nie jest to zdrowe dla pracy kotła. Ponieważ mam przewymiarowane grzejniki to obecnie na wyjściu z kotła mam ok 40-50 stopni więc to jak najbardziej dla kotła kondensacyjnego.

Kludiusz Dzięki ale niestety koszy inwestycyjne nie będą niższe; nie wiem ile dałbym za nowego śmieciucha 5kpln? ale na pewno więcej dam za kocioł kondensacyjny z zasobnikiem + przyłączenie gazu (bez przyłącza bo już jest) oraz lekkie przemodelowanie instalacji gdyż piwnica niska i kocioł muszę zamontować w nowym miejscu więc mam nadzieję że w 15kPLN się zmieszczę; Viesmann pewnie najdroższy ale i najbardziej doświadczony; wszystko pewnie zależy od człowieka na danej lokalizacji który to obsługuje/serwisuje;

węgiel nie jest już taki tani; 1000pln /t i nie liczę że będzie mniej; a gaz mamy coraz bardziej zdywersyfikowany więc może będzie tańszy; co do wysokości piwnicy to bałem się jak zasypać kosz który jest dosyć wysoko pod sufitem;

dziękuję zapomniałem dodać że mam licznik dwutaryfowy i woda grzana tylko na drugiej (tańszej) taryfie

Witam po raz pierwszy na tym forum Ponieważ mój stary kopciuch ma już 10 lat spodziewam się że zaraz mi padnie (tyle lat miał poprzedni) i dlatego chciałbym w tym roku zmienić źródło ciepła. Domek kostka z lat 70tych docieplony styropianem 15cm ściany i wełna mineralna (do pełna) na poddaszu wiele lat temu. Powierzchnia użytkowa ok 160m2 i dwie rodziny = podwójna kuchnia i 6 osób zamieszkałych. Obecny kocioł węglowy zużywał ok. 3 ton dobrego węgla na sezon. Grzejniki aluminiowe na tyle dużej powierzchni że temperatura na wyjściu z kotła to ok 40-50oC. Tylko w naprawdę zimne dni dochodzi do 60oC co ostanimi laty jest rzadkością. Muszę wymienić trzy stare jeszcze panelowe grzejniki więc mogę jeszcze zwięjszyć tą powierzchnię. Woda ogrzewana elektrycznym boilerem i kuchenki także elektryczne. Tak zgadza się spore rachunki za prąd - nawet do 800pln na dwa miesiące zimowe. Dodam że obok domu przechodzi instalacja gazowa więc wchodzi w grę ogrzewanie gazowe. Opcje rozważane: - kocioł gazowy kondensacyjny jednofunkcyjny ze zbiornikiem cwu ok 150l (2 łazienki); jakich kosztów mogę się spodziewać? sam węgiel na CO (bez CWU) kosztował mnie ok 3000pln / sezon; - ekogroszek raczej odpada z racji na małą i niską piwnicę (1,6 wysokości i bardzo ciasno); i moim zdaniem nie będzie już taniej i brudniej i niewygodniej; - powietrzna pompa ciepła z fotowolatiką; trochę strach o stary dach i zabranie paneli przez wichury chociaż sam dach niby w dobrym stanie; tym załatwiłbym zarówno ogrzewanie jak i wysokie rachunki prądowe; instalacja ok.7kW nie uwzględniłem tutaj wtedy pompy ciepła (nie mam pojęcia ile i jaka moc); - inne opcje mile widziane Bardzo dziękuję z góry za wszelkie konstruktywne podpowiedzi.

Jestem a właściwie byłem użytkownikiem kotła węglowego (zasypywanego ręcznie) marki Zębiec. Po 10 latach nienagannej pracy piec się rozsypał - po prostu zaczął ciec. Niestety okres 10lat gwarancji minął 3 miesiące wcześniej i nic nie dało się zrobić. Mimo to kontakt z producentem był bardzo uprzejmy i fachowy. Po rozebraniu izolacji okazało się, że korpus/płaszcz pieca był tak skorodowany że można było palce w to coś wkładać. Zero możliwości jakiejkolwiek naprawy. Korozja na całego. Wydaje mi się że 10 lat pracy dla kotła i blachy to nie jest mało. Szczególnie martwi mnie to że kocioł nie był przgrzewany gdyż byl lekko przewimiarowany i nie było konieczności utrzymywania temperatury powyżej 60oc. Niestety w instrukcji odnalazłem że optymalne temperatura pracy kotła to ok 80oC - prawdopodobnie uwzględniając jego sprawność. Pytanie moje jest następujące: czy utrzymywanie niższej temperatury na piecu 50-60oC może powodować wykraplanie się wody i co gorsza siarki i korodowanie blach. Może to właśnie dlatego producent zaleca wyższe temperatury. Jeżeli przyjąc takie rozumowanie w tej chwili należałoby ustawiać na piecu temperaturę ok. 80oC i przykręcać kaloryfery w poszczególnych pomieszczeniach tak aby za gorąco nie było. Dodam że w tej chwili zamontowałem piec węglowy ale zamknięty z dmuchawką i sterownikiem. Chciałbym spytać czy moje rozumowanie jest sensowne i czy nie oznacza to że mam za dużo kaloryferów w mieszkaniu i potrzebuje tak nisko piec ustawiać. Pozdrowienia.