Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marcin.legnica

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez marcin.legnica

  1. marcin.legnica
    Jak dla mnie postępy coraz mniej widoczne, ale przed nami jeszcze wiele, oj wiele do roboty. Moje kochanie mnie przez 4 dni męczyło :..." a czemu komin ma być zakończony cegłami klinkierowymi? nie można jakoś inaczej...?". Nerw, stres i ogólny wqrw. Dach z blachodachówką i obróbką miał być gotowy tydzień temu a jak na razie jest stan jak widać na załączonych fotkach. Ciągle mnie zastanawia co zrobić z wodą opadową z rynien??? Zrobić studnię chłonną czy wkopać pojemniki na opadówkę? Ogólnie mam chłonny grunt - piaski pod poziomem humusu (ok 20-30 cm) czyli nie było by problemu z opadówką... wsiąkałaby jak w chlebek, no ale... działka 16,5 ara więc będzie co podlewać - tak więc szkoda "naturalnej wody" - bo i po co płacić dodatkowo - jak można mieć darmo :] Hmm więc chyba pomęczę się z wkopywaniem pojemników. Jeden mam - 1m3; no ale jeden to za mało jak na 4ry odpływy... Postaram się poszukać jeszcze tych 3 brakujących do odpływów.
     
     
     
     
     


    Okna 04-07-2011 wjeżdżają i się montują. Pozostały ścianki wewnętrzne i będziemy walczyć z prądem. Instalacje ma kłaść teść, jak to kochanie powiedziało: " tato położy" (czytaj - tatuś położy) . Zastanawiam się tylko czy teść o tym wie. Znając życie będę to robił ja i mój ojciec.
     
     
     


    Kochanie moje już wypatrzyło na Allegro schody . No i chce już zamawiać. Kochanie stwierdziło, że jak teraz zamówi to akurat kurier dostarczy na wypłatę - na szczęście nie moją. Kochanie stwierdziło, że samo zapłaci. Więc co by nie być tetrykiem - powiedziałem, niech zamawia. Prawdę powiedziawszy - też mi się one podobają :]








  2. marcin.legnica
    No na dzień dzisiejszy wreszcie pierwszy wieniec się zalał (betonem oczywiście). Jak to widać za oknem pogoda sprzyja budowie - bynajmniej jak na razie. Chociaż jak mi się wydaje - coś, gdzieś zniknął zapał moich fachowców do posuwania w odpowiednim tempie budowy do przodu. Na początek czerwca zamówiona ekipa z dachem, a tu jeszcze zostało do zrobienia parę rzeczy. No między innymi strop ( na szczęście drewniany) , drugi wieniec, ściana kolankowa, ściany szczytowe, filary do daszku z przodu. Mam nadzieję, że dojadą z robotą na czas nim "dachowcy" zaczną się dopytywać "czy już można?"

     


    Na obecną chwilę załączam bieżące fotki stanu budowy. Mam nadzieję, że za parę dni efekty będą bardziej widoczne. Pozdrawiam odwiedzających.
     

     



     
     




     


    P.S. Wczoraj Tauron zapodał Pocztą Polską w formie poleconego listu, że "... przystępuje do realizacji robót budowlano-montażowych określonych w § 5 umowy o przyłączenie, jednocześnie zaznaczając o obowiązkach ciążących na Podmiocie (dowiedziałem się właśnie, że jestem Podmiotem) a wynikających z zapisów umowy a w szczególności § 6,
     
     


    § 10 i §11. ...". Zapoznając się z treścią tegowego stwierdziłem, że to prawie pogróżka , zadzwoniłem więc, pałając ogromnym niepokojem, do osoby podanej jako "prowadząca sprawę" i wyjaśniłem swoje "niepokoje". Pan miło i uprzejmie wyjaśnił, że nie ma się czym martwić, zlecenie zostało wydane do zewnętrznej firmy zajmującej się realizacją przyłącza. Termin realizacji do 31 lipca 2011r. Oczywiście jeśli nie zdarzą się w międzyczasie nieprzewidziane okoliczności mogące opóźnić realizację. No i to się nazywa fachowa odpowiedź MONOPOLISTY. Ale trzymajmy się na razie tego terminu . Zobaczymy co pokaże rzeczywistość.












  3. marcin.legnica
    No i ławy wylane
     
     
     


    Od siódmej na nogach, na ósmą z hakiem zajechały dwie betoniary i pompa. Praca na szczęście szła jak burza. Na końcówce lania betonu !!! Pompa stanęła a w betoniarce jeszcze ze 3m3 betonu !!! Panoczek operator wziął swój magiczny śrubokręt, pokręcił coś w skrzynce ze sterowaniem, huknął dwa razy pięścią, pomieszał "pilotem" i ruszyło. Ufff a już myślałem, że jakaś niemiła niespodzianka nam wyskoczyła. Zalali, wymyli maszyny i pojechali hen w dal. Ja tam myku-myku i do biura keszem zarzucić za beton i pompę. Po drodze zwiedziłem dwa składy budowlane i tak jakoś wyszło, że od ręki zamówiłem bloczki betonowe sztuk 1000. W pierwszym składzie było drożej i dodatkowo policzyli za transport, w drugi taniej i transport wliczony w cenę. Uhahany lecialem bo banku po mamonę, bo okazało się, że niestety w portfelu nie posiadam 3500 Polskich Złociszy. (kaucja za same palety - sztuk 14ście prawie sześć stówek). Wróciłem, zapłaciłem, na środę - czwartek na dostawę się umówiłem. Będą jechać - dryndną wcześniej i dadzą znać.
     
     
     


    A tak to wyglądało :
     
     
     


    Jakoś tak nie po kolei powstawiało fotki, ale dacie radę i będziecie już wiedzieć jak wyglądała kolejność w rzeczywistości.




















  4. marcin.legnica
    I tak jakby się zaczęło....
     
    Mireczek wczoraj zebrał ziemię pod fundament, co prawda nie odbyło się bez małej wpadki z mojej strony - co do oznaczania co ma i gdzie ściągnąć. No, ale jakoś się udało.
     
    Budowlaniec dziś wstąpił na me areały rzucił okiem, stwierdził, że będzie trzeba przyszalować tu i ówdzie i skwitował, że się stawia z ekipą stawia jutro o 7dmej.
     
    Pełen radości i zadowolenia dopytałem co zakupić - i wg zlecenia zakupu dopełniłem - udałem się do domu z myślą, że dopiero jutro się zaczyna moja przygoda z budowaniem własnego domu.
     
     
    Wiem, wiem, to nie sielanka, nie raz się wqr... zezłoszczę, pomyślę, że nie mam mocy, ale znając siebie dam radę
     
     
    Wkrótce załączę zdjęciologię pozdrawiam forumowiczów.
  5. marcin.legnica
    No i wczoraj zadzwoniłem - tak, tak nie dał mi przez telefon w pysk haha.
     
     


    Dla niewtajemniczonych - zadzwoniłem wczoraj do geodety i się umówiłem na osadzanie budynku na działce. Kazał mi przygotować niezbędne dokumenty i podjechać do siebie. Co i uczyniłem - poskanowałem, wydrukowałem i dziś się u Pana geodety stawiłem. Wtorek do czwartku ma być budynek na działkę (palikami) naniesiony.
     
     


    Jutro drugi transport tłucznia i koparka do jego "rozciągnięcia" po drodze, stawiam paliki na tymczasowe ogrodzenie z przodu i mam nadzieję, że naciągamy też siatkę (kroi się 3ech pomagierów).
     
     
     


    Wczoraj wieczorem się nudziłem i naniosłem poprawki na rzut parteru. Naniosłem poprawki o których wspominałem we wcześniejszym wpisie. Do wglądu poniżej :
     
     
     



     
     
     


    Dodatkowo poprawiłem jedną ściankę - nie jest ścięta a posiada kąt prosty - kotłownia będzie miała bardziej "ustawny" kształt.




  6. marcin.legnica
    Jak zwykle przekładam dzwonienie do geodety, chyba czekam na wiosnę Mam nadzieję, że jutro się wreszcie zbiorę w sobie i zadzwonię. No przecież mi przez telefon nie da w pysk, no nie?
     
     
     


    Na swoje same własne pocieszenie załączam własnoręcznie, może niezdarnie poprawione rzuty domku. Tak mniej więcej chciałbym aby w rzutach wyglądał.
     
     
     
     



     
     
     



     
     
     



     
     
     
     


    Pewnie będą jeszcze jakieś poprawki, już mi coś co do zmian świta w głowie....
     
     
     


    Co do załączonych rzutów - z projektu usunąłem jeden z pokoi - tu gdzie powstała klatka schodowa ( jakoś nie bardzo mi się widziało wchodzenie przez składane schody strychowe do planowanej na górze sypialni) - już mam oczywiście jeszcze jedną zmianę w głowie. Chodzi o ścianę, która dzieli salon i klatkę. W 99% jej nie będzie i dostęp do schodów będzie i z klatki schodowej i z salonu. Wejścia do pseudo-spiżarki nie będzie od strony kuchni. W tym miejscu będzie kotłownia a wejście będzie od przedpokoju ( nie wyobrażam sobie noszenia opału przez część salonu i kuchnię). Po naniesieniu poprawek oczywiście zobowiązuję się te poprawione załączyć. :)
     
     
     


    No i jeszcze ostatni pomysł - w miejscu odrębnego kibelka będzie prysznic - z deszczownicą i panelem - z wejściem od łazienki a nie od strony holu. Marzy mi się on z małych płytek - takich na siatce w odpływem w podłodze (bez jakichś dziwnych brodzików i etc.)
     
     
     
     


    Acha ! Zapomniałem dodać już dziś pierwszy transport tłucznia przyjechał na działeczkę, w sobotę drugi transport i kopareczka do rozepchnięcia materiału na swoje miejsce :)












  7. marcin.legnica
    No dziś już się dowiedziałem, że przyłącze energetyka kończy projektować.. Jeszcze oświadczenia od sąsiadów i na początku marca mam dzwonić i dopytywać co dalej. Od pana który jest koordynatorem z energetyki usłyszałem, że teraz ich firma stara się jak najszybciej finalizować zawarte umowy - zobaczymy jak to będzie wyglądać w praktyce...
     
     


    Tłuczeń na utwardzenie placu zamówiony. W sobotę ma być łącznie z koparką, która go rozepcha na drodze. Martwi mnie zapowiadany powrót zimy miałem nadzieję, że na początku marca już będzie wylana ława.... ale zobaczymy, będę się starać żeby tak było. Geodeta jeszcze nie umówiony - dzwonię jutro.
     
     



     
     
     


    to moja działeczka po zakupie z wytyczoną granicą, zaorany pas odznacza moją działkę :)




×
×
  • Dodaj nową pozycję...