OK czas na moją skromną osobę. Co do szczegółów to wygląda to następująco: działka kupiona jakiś czas temu, główna atrakcja: las, las, las za potencjalnymi oknami. Miesiące spędzone na oglądaniu projektów, poprzedzone kilkuletnią lekturą Muratora i od jakiegoś czasu Forum. Myślę, że jak w przypadku większości problem ten sam: to co mi się podoba jest poza zasięgiem a reszta... no cóż reszta jest milczeniem. Nie jestem zwolennikiem dworków, wieżyczek i stylizacji na XIX wieczna zabudowę za wszelką cenę . Czasy jednak takie, że nowoczesna zabudowa jest bee, płaskie dachy bee (choćby w wydaniu 20-lecia XX w.) i szczytem gminnej finezji jest dach al'a stodoła z symetrycznymi oknami i gankiem pośrodku... jakieś skojarzenia:) . Finał finałów jest taki, że znalazłem coś co mi odpowiadało na 75% ale jak przyszło do zmian to zaprzyjaźniona pani Architekt stwierdziła, że ona jest zbyt uczciwa by to wszystko kreślić na czerwono i w uczciwej kasie namaluje to na nowo. Za chwilę rezultaty pokrywające się z WZIZT.