Witam serdecznie wszystkich Nurtuje mnie to i spać nie mogę ! Na pewno -Dom bedzie posadowiony na płycie -Nie chce grzejników czyli ogrzewanie podłogowe po całości -Nie chce kominka -podłogówka wodna rozstaw co 10 cm zasilana PCI -ściana porotherm 25+25-30 szarego styro , strop 40-50 cm granulatu wełny , okna u=0,9 w warstwie ocieplenia - reku + gwc I na pewno cholernie sie boje bezwładności płyty.. Chodzi mi o okresy przejściowe głownie , gdzie nadejdzie niespodziewanie chłodny dzień , zanim temperatura wewnętrzna się podniesie minie doba.. a po dobie znów cieplejszy dzień i w domu za gorąco.. mało tego płyta bedzie długo stygła a takie nagrzewanie co jakis czas zupełnie wychłodzonej płyty bedzie strasznie kosztowne , gdzie tak naprawde potrzeba niewielkich ilości energii.. bedzie dodatkowa wylewka minimalnej grubości , wiec razem jakies 23-25 cm betonu do nagrzania... Ma ktoś może jakieś pomysły ?? Myślałam o odchudzeniu warstwy izolacji pod płytą do 8-10 cm i zastąpienia nia xps'em , a na plyte dać eps 100 podłogówke i wylewke...Ale to burzy cała koncepcje eliminacji mostka przez płyte bo bo w tym przypadku i tak mostem pozostanie ! z tym , ze ciepło zamiast uciekać do gruntu bedzie uciekało ścianą zewnętrzną do płyty ! I co my biedni mamy zrobić ??? Z mojego punktu widzenia lepszym rozwiązaniem jest tradycyjny fundament + szkło piankowe.. ale projekt płyty juz jest i bedzie płyta Moze przesadzam z tą akumulacją ? moze nie jest tak źle jak mysle ? Jak to u was wygląda w okresach przejściowych ? Prosze mnie tylko nie odsyłać do wątku o Legalettcie , bo jego użytkownicy przez wydaną kupe pieniędzy złego słowa nie powiedza o swoim systemie grzewczym ( przynajmniej Ci którzy maja jakieś korzyści z wychwalania L ) Prosze o pomoc i swoje pomysły Pozdrawiam