Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DONIO P.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

O DONIO P.

  • Urodziny 04.01.1972

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

DONIO P.'s Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. DONIO P.

    Hydrostop lub Xypex

    Coś chyba nikt jednak z tego nie skorzystał i nie ma żądnych opinii. A sam tez ym poczytał. Przymierzam się do hydrostopu. Wybór właściwej izolacji to niezła zagwozdka.
  2. Chyba zmieniłem zdanie, chyba zastosuję hydrostop. tańszy, bardziej przemawia mi do wyobraźni.
  3. Odświeżę temat. Rozważam zastosowanie mat bentonitowych, ale tylko pod samą płyta fundamentową. Płyta będzie sięgać na okolo 2,5 m w głąb gruntu. Wodę mam w najgorszym okresie na metrze. Więc potrzebuję solidnej izolacji przeciwodnej. Bentonit pod płytą, bo jest dobrą izolacją jak jest odpowiednio dociążony. Pod płyta będzie. Jest to rozwiązanie drogie i dobre, więc zamierzam użyć go tylko pod płyta, a na ściany dać coś innego. Ściany naprawiać można, izolację pod płyta fundamentową raczej nie. Więc oszczędność na tym może wyjść mi bokiem. Tak skłaniam się ku matom bentonitowym, za może około 6,4 tys złotych. Ale będę miał chyba święty spokój z tego kierunku .
  4. Tak sobie liczę obciążenia: Zakładam strop 20 cm - to daje ciężar przy podparciu stemplami co 1 m: 1m x 1m x 0.2m x 2.5t/m3=500 kg Czy deska 2,5 cm ustawiona na sztorc nie wytrzyma równomiernego obciążenia dynamicznego 500 kg /+100kg robotnik/ na rozpiętości 1m? Może nie wytrzymać. Ale przy rozstawie 0.7 m wytrzyma raczej - to 2x mniejszy moment zginający niż przy 1 m rozpiętości. Deska 3,5 cm wytrzyma na bank. Mówię o ustawieniu na sztorc!. A teraz pojedyncza deska deskowania: 1m x 0.12m x 0.2 m x 2,5 t/m3=100 kg Pojedyncza deska deskowania 2,5 cm wytrzyma raczej przy rozstawie podpór 1 m. Ale lepiej chyba dać 0,7 m Może ktoś zrobi obliczenia wytrzymałościowe? Należy pamiętać o tym, że to jest obciążenie ciągłe, równomiernie rozłożone, belka wieloprzęsłowa. Ostatnio pode mną pękła deska 2,5 cm przy rozstawie podpór 2 m(! 4 x większy moment zginający)-obciążenie skupione w odległości około 1/3 od podpory. Dodam, że była mocno nawilgocona, bo wcześniej spokojnie wytrzymywała. Ważę około 100 kg.
  5. Moim skromnym zdaniem to trzeba jedynie zabezpieczyć przed mrozem i tylko powierzchniowo, żeby brzydko nie wyglądało. Odpuść sobie ten klinkier obciachowy i zrób zwykłą siatkę. Będzie ok. Gdzieniegdzie może pęknąć jak masz na glinie. Siatce to nie zaszkodzi. A następnym razem stosuj zbrojenie, albo rób dylatacje. Taka jest moja dyletancka opinia
  6. No i kosę wyklepałem. Rzeczywiście trochę wprawy trzeba, ale nie mniej niż do samego koszenia. Kosa już kosi, choć została trochę tym klepaniem popsuta. Delikatna maszyneria i naprawić się już raczej nie da. Mam fale na kosie, ale doświadczenie bezcenne. Wysnułem już taki wniosek, że nie ma co walić w kosę prostopadle tylko trzeba pod kątem, tak by efektywniej rozpłaszczać stal na końcówce. To pozwala bić lżej i z lepszym efektem. Babkę kupiłem z zaokrąglonym czubkiem. Biłem odwróconą częścią młotka - daje lepsze efekty.
  7. Kupiłem kosę, trochę poostrzyłem i okazało się, ze tylko grube patyki ostów z trudem przycinałem. Żona /ze wsi/ mówiła mi, że trzeba wyklepać, a ja dalej próbowałem ostrzyć tylko i nic! Efekty jak na wstępie. Kupiłbym taką maszynkę do klepania. Podoba mi się. A może rację ma NJerzy? Może tylko kowadełko? Ale ja wolę "maszynki". Może ktoś wie gdzie coś takiego kupić? Może sa różne patenty? A może jednak szlifierką?
  8. W tej kwestii wyczytałem coś takiego: http://www.abc.com.pl/?cmd=problem_wiecej,4180&serwis=1 Czyli jak mam zamiar czerpać wodę z dziury wyrąbanej łomem w ziemi na głębokość 50 cm muszę uzyskać pozwolenie na budowę. Z takiej interpretacji powinno wynikać ścisłe reglamentowanie używania świdra jako narzędzia o wiele bardziej złowróżbnego niż broń palna. Nie daj Boże ktoś sobie wywierci dziurę w ziemi na głębokość 30 cm i będzie zaciągał się przez słomkę gromadzącą się tam wodą. A na poważnie. Czy to po prostu jakaś idiotyczna nic nie znacząca interpretacja. Czy może ja coś źle zrozumiałem?
  9. Łukasz Piekarz zwrócił sensownie uwagę na jeden ważny problem. Mianowicie chodzi o to, że społeczeństwo całkowicie nieprzygotowane na sytuacje kryzysowe w godzinie "0" stanie się bardzo niebezpieczną tłuszczą, która zgniecie te "przezorne" jednostki. Problem tłumu skazanego na zagładę, szukającego za wszelką cenę sposobu na wydłużenie własnej agonii musi być rozważany przez osoby bawiące się w rozważanie survivalu jądrowego. Nawet dobrze zorganizowane i przygotowane państwa miały by problem by nie popaść w całkowity chaos i wewnętrzne wyniszczenia, a co dopiero Polsza. Własny schron chyba rzeczywiście nic nie da. Trzeba odbudować państwo polskie by móc marzyć o jakimkolwiek bezpieczeństwie. Ale czy aby uzyskać to bezpieczeństwo musimy stawiać na państwo polskie? Wydaje mi się, że nie koniecznie. Państwo polskie to także duże wyzwanie, któremu nie wiem czy potrafimy sprostać. Może warto wsłuchać się w słowa, które zostały zapisane w akcie abdykacji króla Stanisława Augusta? Tylko czy naprawdę wyzbycie się tego ciężaru bycia sobą, bycia wolny zapewni nam spokojne "grilowanie"? Jakie były losy Polaków pod rozbiorami wiemy doskonale i to nie tylko z powodu powstań i różnych Karoli Lewioux. Po prostu, leżymy w dość nieciekawym miejscu na kuli ziemskiej. Co z tego wynika dla nas, niech każdy sam postara znaleźć odpowiedź. Nie jest ona łatwa i są różne koncepcje. Rzeczywistość nie zmieni się jednak gdy wsadzimy głowę w piasek. A co to wszystko ma do bunkrów? Bunkry maja sens lub nie w zależności od przyjętej doktryny. Nie ma sensu wsadzać poduszek bezpieczeństwa do trabanta.
  10. Czytając te rożne teksty pisane na poważnie i ironiczne /niektóre chamskie/ zastanawiam się tylko nad jednym. Pomijam kulturę dyskusji, sposobu argumentacji, wniknięcia w meritum sprawy, przeczytania ze zrozumieniem interlokutora, w ogóle chęci zapoznania się ze sposobem patrzenia na świat oponenta. Nurtuje mnie pytanie skąd u większości członków polskiego społeczeństwa przeświadczenie o nastaniu ery powszechnego pokoju i braku jakichkolwiek potrzeb w zakresie działań na rzecz obronności własnej ojczyzny? Taka perspektywa spojrzenia na współczesny świat przebija w wypowiedziach większości adwersarzy Mariana D. Żyjemy tylko "tu i teraz". Nie martwimy się niczym, ani zagrożeniami ekonomicznymi, ani społecznymi, ani politycznymi, ani militarnymi. Odnoszę wrażenie, że jesteśmy "konsumentami". Wszystkie poważniejsze sprawy wykraczające poza nasze podwórko odsuwamy od siebie. Powiem więcej, nie mamy żadnych poważniejszych aspiracji ogólnospołecznych. Żyjemy dla siebie, ewentualnie dla własnych rodzin. W moim przekonaniu jest to droga do samozagłady. Sami prowokujemy licho, a ono nie śpi i jest blisko, a nawet na około. Czy schron w takiej sytuacji pomoże? Wątpię! I to by było na razie tyle .
  11. Nie tylko era węgla minęła. Zbliża się era głodu i chłodu. Do palenia zostaną chyba tylko bilety NBP i kwity ermua.
  12. Poprawka do układu konstrukcyjnego. Wydaje mi się, że keramzyt powinien pójść na wierzch styropianu. Umożliwi to lepsze przenikanie pary wodnej przez kominku wentylacyjne. No i można zrezygnować z płyt OSB.
  13. A ja mam taką propozycję stropodachu pełnego o klasycznym układzie warstw. Stropodachy te maja jedną zasadniczą wadę - absolutną "szczelność", tzn. jak jakaś woda dostanie się do środka to może mieć kłopoty z wydostaniem. I to mnie odstręcza od tego typu konstrukcji. Ale z drugiej strony odstręcza mnie też konstrukcja dachu odwróconego i tych styropianów ekstrudowanych. I tak analizując doszedłem do wniosku by zamiast jakiś tam styropianów ryflowanych zastosować konstrukcję w której połączę keramzyt i styropian - zwykły tyle że twardszy. Konstrukcja składała by się z: 1. Stop żelbetowy 2. Paroizolacja 3. Keramzyt o grubości zmiennej 6-12 cm - kształtowałby spadek. 4 Styropian, np 15-20 cm - jeszcze nie wiem. 5. Na styropian może płytę OSB??? 6. Warstwa przeciwwodna -np papa termozgrzewana. 7 Dalsze warstwy: żwir i nie wiem co jeszcze, choćby zieleń lub płytki chodnikowe. Do tego wszystkiego dodałbym ze 2-4 wywietrzniki połączone z warstwą keramzytu. Po co to wszystko? Woda przedostająca się do izolacji termicznej /keramzyt+styropian/ miała by możliwość w postaci nadmiaru pary przenikać poprzez warstwę keramzytu /struktura z dużą ilością wolnych przestrzeni między ziarnami - frakcja powiedzmy 8-20/ i wydostawać się poprzez wywietrzniki. Tylko czy aby na pewno? Ile potrzebował bym tych wywietrzników? Czy one będą pełnić swoją funkcję? Keramzyt w jego górnej części zasklepiłbym drobniejszymi frakcjami tak, aby powierzchnia była trwalsza /nazywa się to chyba klinowanie/. Keramzyt miałby przecież kształtować spadek. Czy to jest dobre rozwiązanie? Nigdzie z taki się nie spotkałem. W koszcie zbliżą się ono chyba do stropodachu odwróconego z wykorzystaniem styropiany ekstrudowanego. Jednak jak wspomniałem powyżej - konstrukcje odwrócone mi nie leżą. A najbardziej zastanawia mnie ta funkcja keramzytu - przepuszczacza pary i wywietrzników. Z góry dzięki za uwagi.
  14. Dzięki. Jeśli jest tak jak piszesz to znaczy, że warto przynajmniej spryzmować humus. Będzie czym uporządkować teren. A może być tak, że całość trzeba będzie humusować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...